Byłam w Inowrocławiu, oraz listopadowe plany


Wczoraj wróciłam z pięknego Inowrocławia i z gościnnego domu Joasi - Jotki i Jej Męża. Zostałam zaproszona na obchody Miesiąca Bibliotek Szkolnych.
Joasia wszystko dopracowała, przygotowała i zrobiła piękne zdjęcia, oraz jak się okazuje - już wpisy i sprawozdania z mojego pobytu.



Przeżyłam tam niezapomniane chwile spotkań z młodymi czytelnikami. Był śmiech i były wzruszenia. 
W sumie odbyło się  dziesięć spotkań w ciągu trzech dni, więc nie musze Wam mówić, że było to ogromne wyzwania dla mnie i dla Joasi, ale dałyśmy radę. 
Odwiedziłam dwie szkoły, w których nowa książeczka odniosła ogromny sukces.
Bałam się tego wyjazdu, bo jechałam z chorym gardłem, ale niezawodna Joasia wspierała mnie i pomagała tak, że gardło mimo ogromnego wysiłku ozdrowiało :)
Trochę migawek z wizyty można zobaczyć tutaj i październik - mogę uznać za zakończony, jeśli chodzi o spotkania.



Wielkie DZIĘKUJĘ dla wszystkich, a w szczególności dla Organizatorki tego radosnego zamieszania.

Plan na Listopad
9.10 - spotkanie z uczniami SP nr 1 w Bieruniu Starym
14. 11 - Spotkania z uczniami SP nr 46 w Lublinie
oraz  z przedszkolakami w Przedszkolu
15. 11 - Spotkania z czytelnikami w Filii MBP Lublin nr 31
16.11 - Spotkanie z grupą pań w Filii MPB Lublin nr 13

20.11 - Spotkanie pt. Apetyt na życie, które będę miała zaszczyt  poprowadzić na UTW w Bieruniu

21.11 Spotkanie z przedszkolakami w MBP Mysłowice ul Strumieńskiego
22.11 - Druga grupa przedszkolaków w tym samym miejscu
23.11 - Spotkania z uczniami w Filii MBP Mysłowice Kosztowy
24.11 - Obchody Dnia Pluszowego Misia w Filii MBP Jaworzno Jeleń
27.11 - Spotkania z czytelnikami w MBP Pszczyna
28.11- Spotkania z czytelnikami w MBP Mysłowice Filia nr 7
29. 11 - Mam zaszczyt być gościem i mieć swoje " pięć minut" na wielkiej gali związanej z Dniem Pluszowego Misia w moim ukochanym "Jordanie" w Siemianowicach Śl.


no.... sporo tego... daj Boże zdrowie :)

27 komentarzy:

  1. Kochana trzymam kciuki, aby zdrówko i siły dopisało i wszystkie plany udało się zrealizować. :)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko :) Wiem, że zawsze mogę na Ciebie liczyć

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Oj tak sama się zdziwiłam, jak to wszystko zebrałam w całość :)

      Usuń
  3. Ach, po prostu rewelacja!
    Wydaje mi się, że naprawdę warto poznawać nowe miejsca oraz spotykać się z fantastycznymi osobami.
    Świetne zdjęcia.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorką zdjęć jest Joasia :) A co do nowych miejsc - to racja. Teraz chyba nadrabiam zaległości z całego życia

      Usuń
  4. Gabrysiu, listopad zapchany dosłownie, życzę kondycji i oby bóle głowy Cię omijały...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Asiu - mam nadzieję, że ból głowy odpuści bo ciężko z nim... A kondycja? Jak zabraknie to znów na "obóz kondycyjny " przyjadę ;)

      Usuń
  5. Dla kogoś tam listopad to miesiąc "martwy" a u Ciebie jak na celebrytkę przystało co chwila jakieś fajne spotkanie. Wcześniej "nasmaruj" sobie dobrze gardło.Asia ma "rękę" do robienia zdjęć.Wasz "duet" wspaniale się uzupełnia moim skromnym zdaniem.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie o gardło musze zadbać, ale mam jeszcze trochę wolnego czasu. Grażynko, jakoś to słowo celebrytka - nie bardzo mi się podoba:) Chociaż jeśli się zastanowić, to propaguję celebrowanie chwil :) Też myślę, że Asia to taki Człowiek, który został mi przez Niebiosa podarowany. Koniecznie musicie się w końcu spotkać.

      Usuń
    2. Gabrysiu, gratuluje Ci tych wszystkich sukcesów i wcale się nie dziwię,że jesteś tak rozrywana. Osoba z taką ciepłą aurą wokół siebie, musi być wszędzie z przyjemnością widziana. Na pewno miałyście wspaniałe chwile z Jotką:) A na gardło na drugi rok nazbieraj sobie zwykłych stokrotek na łące. Zasusz i naparzaj. Pomaga natychmiast.
      Pozdrowienia ciepłe jak lato:)

      Usuń
    3. Nie miałam pojęcia Agnieszko, że stokrotki pomagają przy chorobach gardła - dziękuję. Najgorszy jest początek sezonu spotkań, potem gardło już się przyzwyczaja. Dziękuję Ci Agnieszko za Twoje słowa - pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Przecież Ty na okrągło poza domem, a co mąż na to? ;-) W sumie szkoda, że to listopad, a nie np. maj... W listopadzie wieczorami trudno w pełni cieszyć się z podróży :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mąż twierdzi, że w końcu nadrobił sobie wszystkie zaległości porządkowo -reperacyjne , bo ze mną nie ma kiedy :) To tylko Gaju dwa wyjazdy a w marcu pojedziemy sobie RAZEM do Kotliny Kłodzkiej. On będzie odpoczywał, a ja - spotykała się z dziećmi w okolicznych bibliotekach. W Kwietniu mamy podobny wyjazd do Limanowej - też wspólny :) Myślę, że te parę dni w odosobnieniu nic złego ani mnie, ani jemu nie wyrządzi :) Faktycznie miesiąc nie sprzyjający spacerom, ale mam tam się z kim spotykać to zawsze wieczorem można przy herbatce posiedzieć. Ostatnio wspominałyśmy z Asią mój pobyt w Inowrocławiu w czerwcu i stwierdziłyśmy, że to dopiero było męczące, jak mi wentylator pod spódnicę dmuchał, żebym przeżyła :)Zdecydowanie jesień jest bardziej przyjazna

      Usuń
    2. Fantastycznie się czyta jak, u innych się cos fajnego dzieje...i tak trzymać Gabrysiu!!!Tyle spotkań, super!!!

      Usuń
    3. Cieszę się Jolu, że mój wpis wywołał uśmiech - staram się, a raczej czasu mi brak na rozmyślanie, że czas depresji sprzyja. Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  7. Napięty grafik:) Ale będziesz w moich okolicach! Może uda mi się przyjść na spotkanie?:)
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam Agnieszko i mam nadzieję, że po spotkaniu uda się zamienić parę słów :)

      Usuń
  8. Już po wizycie w Inowrocławiu. I jeszcze kolejne wyzwania czekają na swoją kolej. Trzymam kciuki, żeby się powiodło i żeby gardło nie siadło. To będzie wysiłek, ale i radość tak myślę. Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szybko to minęło, nawet nie zdążyłyśmy się z Joasią sobą nacieszyć, ale myślę że w czasie wakacji to nadrobimy :) Oj tak wysiłek spory, właśnie regeneruję mój kręgosłup, który trochę się buntuje :)Ale uśmiechy na twarzach dzieci wszystko wynagradzają.

      Usuń
  9. Gabrysiu, Twoja trasa autorska jest niesamowita. Jak Ty to wszystko dasz radę zrealizować? Cieszę się, że tak ładnie i aktywnie przebiega Twoja promocja i spotkania, no i życzę duuuuużo sił, bo to nie lada wyzwanie zrealizować tak napięty grafik. Pozdrawiam 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia - sił faktycznie dużo potrzeba. Taka pora niesprzyjająca aktywności już daje się we znaki ( mój szyjny kręgosłup ) . Mam nadzieję, że szybko go spacyfikuję, bo wiem z doświadczenia CO potrafi...Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  10. Pełna podziwu dla twórczości i aktywności, zdrowia życzę. Ukłony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia zdrowia :) Tak sobie myślę, że ja jakoś szczególnie nie jestem aktywna - bardziej niż osoby które codziennie zrywają się wcześnie rano i pełne stresów idą na osiem godzin do pracy. Takie życie też znam, a teraz mam to szczęście, że robię to co kocham i nikt nade mną nie stoi i nie sprawdza czy czasem się nie spóźniłam. Ta świadomość wynagradza mi wszystko inne. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  11. Obie z Jotką jesteście WIELKIE. Żeby wszystkim tak chciało się chcieć:)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.