Rozejrzałam się dzisiaj dookoła
bo jakby mnie ktoś nagle
zawołał
Spojrzałam w górę potem w dół
na ściany
na kuchenny stół
Spojrzałam na swoje dwie zdrowe ręce
i nagle olśnienie
czego chcieć więcej
Czasem zagapiam się w poczekalni
do jakiegoś
życia bardziej …prawdziwego?..
Marnuję czas i niespełnione tęsknoty
na…
głupoty
Rzeka płynie a ja czasem stoję
na brzegu
a przecież jej biegu
nie zatrzymam
To jest prawdziwe życie
innego nie będzie
Jeśli czasem czekam na nowe rozdanie
jestem w w wielkim błędzie
Czasem przychodzi takie nagłe olśnienie
jakby... przebudzenie
To jest jedno prawdziwe życie
które zostało mi dane
Nie może być przecież
przeczekane
Broń Boże, nie można tkwić w marazmie. Trzeba żyć, bo innego życia nie będzie. Trafnie to ujęłaś Gabrysiu :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Iwonko i pozdrawiam- już zregenerowana z domu 😀
UsuńDobrze, że doznajemy takiego olśnienia co pewien czas i uświadamiamy sobie tę bezsprzeczną prawdę. Pozdrowienia zostawiam, Pola
OdpowiedzUsuńTakie olśnienia przychodzą w różnych dziwnych momentach 😀 moje przyszło wczoraj w wannie 😊 Pozdrawiam ciepło
UsuńTo prawda. Czasem tracimy czas na czekanie na wielki zmiany w naszym życiu, nie doceniając tego, co mamy wokół siebie i zapominając, że wszystko kiedyś się kończy i czas nie będzie na nas czekał.
OdpowiedzUsuńPięknie to ujęłaś Aguniu - nic dodać . Ściskam serdecznie ❤️
UsuńPrzeczekane? W zadnym razie!
OdpowiedzUsuńWprawdzie czasami nas coś stopuje, bez naszej woli i chęci, ale mimo to, trzeba działać i czasami odpoczywać, to też ważne!
Właśnie Asiu - kto jak nie Ty daje nam świetny przykład 😀 a jak fachowcy zawiodą, to też może czas wymuszonego odpoczynku się wykluje 😃 buziaki
UsuńPięknie, trochę o takim uporządkowaniu priorytetów ☺
OdpowiedzUsuńDziękuje Natalio 😀
UsuńTak życie nam dane, jest jedno przeżyjmy go tu i teraz godnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak właśnie sobie postanawiam po każdym z takich olśnień 😄
UsuńDoceniać życie w każdym jego momencie..ot, cały sekret szczęścia ;-)
OdpowiedzUsuńTak - dokładnie 😊 Pozdrawiam
UsuńA ja dzisiaj wyjątkowo cieszę się z tego "tu i teraz".Może trochę z powodu dzisiejszej rocznicy .Byłam właśnie na dukielskim cmentarzu żydowskim na uroczystości upamiętnienia ofiar Holocaustu.Czasami przyłapuję się ,że szukam przysłowiowej "dziury w całym".To wielki mój błąd.A dzisiaj ten Twój wiersz spowodował ,że doznałam "olśnienia".Dziękuję
OdpowiedzUsuń😊 ja też czasem szukam dziury w całym Grażynko , chyba to jest taka domena większości kobiet . Cieszę się, że doznałaś olśnienia - tak jak i ja, bo czasem po prostu nie warto tej dziury szukać 😊
UsuńTakie olśnienie nachodzi nas cyklicznie, ściąga na ziemię i przywołuje do porządku. Ale my i tak wracamy na brzeg rzeki, popatrzeć jak płynie:) Ładnie to ujęłaś Gabrysiu.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Ktoś to kiedyś tak ładnie nazwał „ przylot” - takie właśnie ściągnięcie siebie do teraźniejszości , bo zazwyczaj bujamy nie tam gdzie trzeba i czekamy na tak zwane lesze czasy, lub co gorsze - na czarną godzinę . Pozdrawiam Ewuniu
UsuńTrafione w punkt :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤️
UsuńWspaniały i bardzo trafny wiersz. Trzeba nauczyć się żyć tu i teraz, bo nie wiadomo czy jutro będzie nam dane. Cieszmy się z drobiazgów, a lżej będzie się nam żyło. Pozdrawiam Gabrysiu.
OdpowiedzUsuńPięknie napisane - dziękuję ❤️
UsuńTeż co pewnien czas doznaję takiego olśnienia, ale nie potrafie o tym jak ładnie napisac :-)
OdpowiedzUsuńZa to pięknie piszesz na inne tematy Stokrotko :)
UsuńPięknie opisane. Czas bardzo szybko ucieka i nie ma chwilii na czekanie. Warto działać i zmieniać na lepsze.
OdpowiedzUsuńTak - masz rację. Dziękuję bardzo i pozdrawiam
UsuńJak najwięcej takich olśnień i pięknych wierszy w nowym roku życzę. O zdrowie zadbałaś już wcześniej. Żałuję, że nie mam obok siebie takiej Bernadetki.
OdpowiedzUsuńOj tak Bernadetka pobudza do działania :) Dobry sąsiad - bliższy niż rodzina :)
UsuńOj, jak często ja w życiu czekałam na jakieś lepsze jutro, zamiast cieszyć się dniem dzisiejszym! Biorę sobie bardzo do serca ten wiersz. Nie ma sensu odkładać życia na potem...
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest, ja też nieraz skupiałam się nad tym, czego mi brak - nie dostrzegając tego co jest mi dane. A wcale mało tego nie jest ;)
UsuńKiedy na moim blogu napisałaś o koleżance, która powiedziała, że w Twoim towarzystwie naprawiła się jej psychika, odpowiedziałam pół żartem - pół serio, że pewnie osiągnęłaś oświecenie, tak jak podejrzewałam (wiesz, w związku z Twoimi ostatnimi działaniami - Opolska Biblioteka - inaczej - czyli stan ZEN). Ty nazywasz to dzisiaj olśnieniem, ale wszystko wskazuje, że jesteś coraz bliżej! Oczywiście też drepczę w tym kierunku :-D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję Bożenko, że tak jest - już dosyć krzywdy wyrządzałam sobie przez całe życie - musze teraz to wszystko sobie jakoś wynagrodzić :) Człapię powoli - myślę, że skoro zauważasz - to coś w tym musi być, bo najgorzej zauważyć zmiany w sobie. Buziaki
UsuńTeż mi się czasem zdarza chcieć czegoś więcej, czegoś innego, czegoś z wyżyn... i przychodzi olśnienie - Prawda jest prosta, a cuda dzieją się dookoła nas. Pięknie, trafnie zawarłaś to w wierszu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gabrysiu:)
Dziękuję Mario i pozdrawiam ciepło - oby tych cudów było jak najwięcej wkoło :)
UsuńDrobne rzeczy mają moc, drobne radości są senowne. Staram się żeby cokolwiek robiąc nie marnować czasu :)
OdpowiedzUsuńO - pięknie podsumowałaś Jagusiu
Usuń