Gdyby tak...




A gdyby tak 
 wysokości balonu
spojrzeć na swoje życie
Raz przyjrzeć się temu 
co wydaje się tak istotne
 że sen zabiera
Gdyby tak 
unieść się wyżej nieco 
i wzrokiem szerzej ogarnąć 
Można się zdziwić 
Ile niepotrzebnej
 krzątaniny 
Jak proste drogi
 zapętlić się nieraz mogą
 niepotrzebnie i uczynić z życia 
karuzelę 
która kręci się może 
szybko
 ale właściwie bez celu
A czas upływa ...

34 komentarze:

  1. Niestety to prawda. W zabieganiu codziennego życia często nie potrafimy oddzielić tego, co naprawdę ważne od tego, co błahe i nieistotne, a na co marnujemy swój czas, który przecież jest tak bardzo cenny. 😊
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Aguniu za Twoje refleksje, bardzo zbliżone do moich . Coraz bardziej zaczynam
      cenić sobie czas i zdawać sprawę z tego, ile marnuje go na całkiem niepotrzebne sprawy. Pozdrawiam serdecznie ❤️

      Usuń
  2. Trudno się nie zgodzić. Czasami można samemu zapętlić,zamotać coś co dałoby się prościej rozwiązać. Widzę to i u siebie.Są przystanki kiedy zastanawiam się co jest ważne a co najważniejsze,ale czasami nie wyciągam z tego takich wniosków jakie powinny być. U mnie to jakaś taka "syzyfowa praca".Niby obiecuję sobie walczyć z tym ale od teorii do praktyki.....oj różnie to bywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie Grażynko , ta syzyfowa praca nieraz zabiera nam sporo energii, która mogłaby przydać się gdzie indziej 😊 i nie zostać zmarnowana . W Dukli musi być teraz pięknie prawda? Buziaki

      Usuń
  3. Oj, nachodzą Cię ostatnio refleksje jak u schyłku życia...
    Znalazłam w sieci takie zdanie: przypomnij sobie, co martwiło Cię 3 lata temu i jak teraz to wszystko straciło na znaczeniu.
    Z wysokości balonu to nawet śmieci na chodniku nie widać:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to nadchodzący listopad Asiu, a może refleksje związane z obserwacją pędzących ludzi. Ostatnio staliśmy w korku i obserwowałam, jak ludzie rozpaczliwie dokądś pędzą i współczułam tym, którzy ten korek muszą pokonywać dwa razy w ciągu dnia. Wtedy poczułam się właśnie tak, jakbym to wszystko obserwowała z balonu i pomyślałam - dokąd to zmierza... po co ten pęd ... w jakim celu. Nie masz wrażenia , że ta spirala potrzeb , wyścigu i gonitwy nie wiadomo za czym - coraz bardziej się nakręca ?

      Usuń
    2. Z jednej strony tak, ale rachunki trzeba płacić...

      Usuń
    3. I to jest właśnie, niestety to nieskończone nakręcanie spirali... 😟

      Usuń
  4. Bardzo mądre słowa Gabrysiu, tyle niepotrzebnej krzątaniny zaprząta nam umysł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem jest już po prostu zmęczony , a na dobrą sprawę, nic się mnie dzieje 😊

      Usuń
  5. Właśnie coś podobnego odczuwałam na Połoninie Wetlińskiej - to chyba jak na wysokości balonu. Daleka od wszystkiego i widząca jaśniej, co jest naprawdę w życiu ważne.
    Piękny wiersz, Gabrysiu!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Olu, dokładnie tak jest jak piszesz. Kiedyś po bardzo trudnej dla mnie sytuacji i w związku z tym - nawet nocy nieprzespanej, pojechaliśmy w góry na spotkanie z dziećmi w Istebnej. Pamiętam ten moment, gdy spojrzałam na piękne widoki z góry i wszystko nagle straciło swój ciężar i powagę :) Buziaki przesyłam.

      Usuń
  6. Też mam podobne wrażenie, ale w moim otoczeniu, zdaje się odosobnione. Kiedy mówię o tym głośno, słyszę sarkastyczne: "tobie to NIC nie potrzeba, ogarnij się, przecież jesteś jeszcze młodą kobietą!".
    Przy okazji, zauważyłam, że łatwo manipulować naszym wiekiem. W zależności od sytuacji, jesteśmy dla kogoś młode lub stare. Bo powiedzmy - gdybym zaczęła paradować w mini, to usłyszałabym: ogarnij się, jesteś stara.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem wiekowa, ale kolanko odsłonięte zawsze:-)))

      Usuń
    2. Gaju kochana - jak Cię miło widzieć, stęskniłam się już za Tobą. A co do wieku... nie zastanawiałam się nad tym. Mąż czasem się śmieje, gdy mi coś dolega i mówi " to już lata robią swoje", ale oczywiście to jest na wesoło. Myślę, że z wiekiem mądrości przybywa i chwil refleksji też, a także chęci dokładniejszego smakowania życia. I tu Basię popieram , bo apetyczne mini na dojrzałej kobiecie - wcale nie jest złe. Gdy założyłam kiedyś na wesele krótszą sukienkę, córka sąsiadki wykrzyknęła " gdzie pani do tej pory te nogi chowała" ? :)))

      Usuń
  7. Gabrysiu, zebrałaś całą prawdę, serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne zdjęcia, no i piękny wiersz jak zwykle☺

    OdpowiedzUsuń
  9. Beautiful photo. And well-written poem!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny ten wiersz ! Mnie chyba właśnie przydałby się teraz taki lot balonem i spojrzenie z góry na moje ścieżki poplątane. Ściskam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można sobie taki lot Uleńko w wyobraźni urządzić 😊 ściskam serdecznie ❤️

      Usuń
  11. Tego dystansu tak bardzo mi trzeba w codzienności. Ech, to masz ten balon?! ;)|
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też mam lęk wysokości 😊 ale czasem w wyobraźni, można się też unieść na chwile 😊I spojrzeć na świat z perspektywy

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawy wiersz. Człowiek przejmuje się dzień w dzień a i noce spokojne nie są... niepotrzebnie bardzo często ,ale kto to zrozumie i pozwoli temu odlecieć... Tyle myśli które nie dają spokoju a szkoda... Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to jest bardzo trudna sztuka, umiejętność puszczenia myśli wolno :) Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  14. Właśnie staram się patrzeć na życie z dystansem ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co wcale łatwe nie jest - prawda? Ale trzeba się starać, bo warto :)

      Usuń
  15. Myślę, że jesień zawsze nastraja człowieka melancholijnie, ale z Twoją pogodą ducha, pozytywną refleksyjnością nie grozi Ci żadne zapętlenie, a karuzela życia niechaj wesoło kręci się wszystkim do samego końca.
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak zawsze w punkt! I jak zwykle skłaniasz do refleksji. O tak wiele rzeczy zabiegamy w naszej codzienności, a w rzeczywistości potrzeba tak niewiele...

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.