Przyzwyczaiłam się już do tego, że większości moich dużych i małych czytelników kojarzę się z... misiami.
Pamiętam , jak mi nasza Jotka (Asia) powiedziała, że gdy ogłosiła w szkole - przyjeżdża pani Gabrysia- pierwszym pytaniem, jakie padło było - a misie będą?
już nie robie od roku, z powodów zdrowotnych - kregosłupowych,
ale moja osoba tak dalece wpisała się w misiowy temat, że już od miesiąca miałam z różnych stron wołania o pomoc odnośnie zorganizowania nietypowych obchodów Dnia Pluszowego Misia.
To zmobilizowało mnie do podjęcia działań innych, niż dotychczasowe uczestniczenie w nieustających spotkaniach , imprezach, a nawet balach na cześć Pluszowego Misia.
Powstały dwa filmy z udziałem misiów, moim , mojego męża i aktorów pomocniczych, czyli moich "siostrzanych"( a nawet i - pra...) wnuków.
Jednym słowem - jaka sytuacja - taki Dzień Misia. zapraszam do świętowania :)
Kocham wszystkie misie, a szczególnie Misia Puchatka i Misia Uszatka. 😊
OdpowiedzUsuńNasz synek lubi książeczki o Puchatku☺☺
UsuńChyba nie ma na świecie człowieka, ktory nie kochałby misia :)
UsuńPIękne misie :) Misie są niezastąpione :)
OdpowiedzUsuńOj tak - mimo wszystko - miś zawsze jest sercu najbliższy :)
UsuńDziś moja córka przyniosła misiowy medal z przedszkola ;)
OdpowiedzUsuńO proszę - nie widziałam jeszcze takiego medalu :)
UsuńImprezy misiowe nas ominęły, ale zawsze jest alternatywa i nadzieja na przyszłość.
OdpowiedzUsuńA wodospad misiowy cudny!
Nadzieja musi być Asiu - czekamy...
UsuńPrawdziwa z Ciebie misiowa mama:) Buźka!
OdpowiedzUsuńChyba Tak Ewuniu - tak jakoś już zostało ;)
UsuńNaprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo - pozdrawiam
UsuńNajwspanialszy jest Kubuś Puchatek!!!!
OdpowiedzUsuńAle fajnie wyglądasz z misiami :-))
A to zdjęcie z Warszawy zrobione około 3 lata temu :) Zapomniałam o nim - a na takie okazje jak znalazł :)
UsuńGabrysiu, jesteś misiową wróżką i krajową kapłanką misiowego święta!
OdpowiedzUsuńNiech Ci będzie ciepło, przytulnie, zdrowo i misiowo w duszy i na ciele.
Ściskam cię serdecznie!:-)*
Olu - dziękuję za tyle pięknych określeń mojej jednej skromnej osoby :) A wiesz, że ja wczoraj buszowałam po Twoim blogu w poszukiwaniu przepisu na te pyszne pierniczki? Znalazłam - bo już żadne inne... Buziaki
UsuńTeż będę musiała niedługo za pierniczki się wziąć! Fajnie, że Ci tak zasmakowały te z mojego przepisu!:-))
UsuńDawno nie odwiedzałam zaprzyjaźnionych blogów, ale obiecuję poprawę:) Ściskam grudniowo:)
OdpowiedzUsuń