Dzisiaj chciałam Wam przedstawić kolejną " perełkę" znalezioną w czeluściach internetu.
Od jakiegoś czasu zauważyłam u siebie, niezwykłą moc odnajdywania ludzi z pasją.
Nie wiem jak, ale ja to czuję - w postaci gęsiej skórki i radosnego podniecenia, kiedy oglądam dzieła i dokonania takich osób.
Od razu włącza mi się tryb - ciekawość - i taka nieodparta chęć dowiedzenia się czegoś więcej, żeby poczuć ten szalony " wirus"
i troszkę nim pooddychać - wchłonąć go.
Szukałam prezencików dla moich przyjaciółek mieszkających poza granicami kraju i zrobiłam zamówienie - nie zapominając też o sobie :)
Bransoletki powędrowały w świat, a dla mnie zostały kolorowe agaty, fioletowy ametyst ( który był w przesyłce - jako dar serca) i zielonkawy awenturyn.
Postanowiłam drążyć temat i przedstawiam Wam panią Kasię, która cierpliwie odpowiadała na moje pytania.
Ja
Facebook ma możliwość, podsuwania nam stron, które mogą, ale nie muszą nas zainteresować.
Gdy zobaczyłam nazwę „ Radosna twórczość Kasi” od razu zwróciłam na nią uwagę.
Słowo „ radość” , „radosna” jest używane bardzo , bardzo rzadko, dlatego też od razu przykuło moją uwagę.
Zaczęłam oglądać, co takiego radosnego robi Kasia
Anokhi - radosna twórczość Kasi - to przepiękna biżuteria robiona ręcznie.
Skąd taka pasja, co znaczy Anokhi i jak to się zaczęło pani Kasiu
Kasia Radzik
Pasja to bardzo trafne słowo. Od zawsze podobały mi się rzeczy robione przez człowieka, a nie maszynę.
Takie cuda mają to coś
Są wyjątkowe, bo robione z radością i sercem. Marzyłam, że kiedyś zrobię coś sama, własnoręcznie, od początku do końca.
Nazwa tej strony to w sumie przypadek.
Szukałam kiedyś w internecie imion indiańskich, a trafiłam na indyjskie
ANOKHI-znaczy- inna, niezwykła. Do tego dochodzi radość z tworzenia i już-gotowa nazwa.
Kilka lat temu choroba kręgosłupa nie pozwoliła mi pracować i zmuszona byłam do siedzenia w domu.
Ból próbowałam zagłuszyć czymś pożytecznym i tak się zaczęła moja przygoda z biżuterią.
Poznałam wspaniałą kobietę, która pomogła mi wystartować z tym marzeniem. Po prostu pokazała mi, że można
i wszystko zależy tylko od nas samych.
Powiedziała mi-DO DZIEŁA
Za to jej z serca dziękuję. Dzisiaj wiem, że to była dobra decyzja.
Uśmiechy i miłe słowa ludzi, którzy nabywają moje prace najlepiej o tym świadczą. To bardzo motywujące do dalszej pracy i spełniania się w tym co kocham.
Ja
Uśmiechy, radość i miłe słowa to coś, co dostępne jest tylko dla nielicznych i nie jest porównywalne z żadną walutą świata - to prawda. To jest z pewnością potwierdzenie, że jest Pani na dobrej drodze.
Pani Kasiu
Sprawianie innym radości, spełnianie estetycznych marzeń to jedno, ale jest jeszcze coś takiego jak „ moc kamieni”
Dla mnie wybrała Pani bransoletkę z awenturynu, który ma bardzo rozległe, zdrowotne i nie tylko - działanie.
Skąd Pani to wie? Intuicja, czy ciągłe zgłębianie
"wiedzy tajemnej”
I co ma to wszystko wspólnego z Indianami?
Kasia Radzik
Kamienie zawsze mnie fascynowały. Jakiś czas temu zaczęłam więcej o nich czytać i bardzo mnie to wciągnęło.Jak wiadomo wszystko co naturalne jest najpiękniejsze
Zaciekawiło mnie to, że każdy kamień ma jakieś właściwości zdrowotne, a dla niektórych bardziej cudowne-magiczne.
Każdy ma prawo wierzyć w co tylko zechce.
Nasza wyobraźnia jest nieograniczona i to jest najpiękniejsze.
Co do Indian to są w mojej głowie i sercu od zawsze. To ludzie, którzy całe życie czerpią z matki natury.
Są z nią ogromnie związani ciałem i duszą. Ich stroje, narzędzia, nawet biżuteria są przecież darem Ziemi.
Oni mają do niej ogromny szacunek i potrafią to pięknie pokazać innym.Czasem mam wrażenie, że to gdzieś wśród tych ludzi jest moje miejsce.
Może kiedyś tak było.
Ja
Piękna historia pani Kasiu, mogłabym tak słuchać i słuchać
Czytelników odsyłam na stronę, którą Pani prowadzi na FB i na, której to ja Panią znalazłam
Przysłała mi Pani zdjęcia kilku swoich dzieł, czy to są dzieła jakoś szczególnie bliskie Pani sercu?
Proszę o nich krótko opowiedzieć i ciekawi mnie też skąd Pani bierze inspirację do ostatecznych kształtów i kolorystyki tej pięknej biżuterii.
Kasia Radzik
Dziękuje Pani Gabrielo.
Każda moja praca to potrzeba chwili. Na początku tej przygody, próbowałam robić rzeczy, jedna po drugiej,
co okazało się błędem.
Nie umiałam się cieszyć z tej pracy. W pewnym momencie dotarło do mnie, że to mi ma sprawiać radość, a nie zmęczenie.
Teraz pomysł przychodzi, a ja siadam na spokojnie i go realizuję.
Jeżeli coś nie wychodzi to zostawiam, aż dojrzeje w mojej głowie.Nic na siłę :)
Inspiracje tak na prawdę są wszędzie.
W kawałku sznurka, kształcie koralika, czy nawet zwykłym pasku
Kiedyś kochałam tylko dwa kolory-zielony i czarny.
Teraz widzę ich mnóstwo. Zachwycam się pięknem kwiatów w ogrodach. Potem patrzę, czy te kolory mają również kamienie.Jak się okazuje znów natura podaje nam wszystko na tacy. Zdjęcia, które wybrałam pokazują właśnie, że kolory to tak naprawdę to, co nosimy w sercu.
Im bardziej wielobarwnie, tym radośniejsze jest nasze życie.
Ja chcę się dzielić dobrą energia i uśmiechem,
no i oczywiście kolorami Ziemi.
Kształt układa się już na samym początku pomysłu, choć bywa, że się zmienia kilka razy. I tak od pomysłu do pomysłu
Jeżeli z mojego powodu, choć jeden człowiek będzie miał przez chwilę uśmiech na twarzy, po obejrzeniu moich prac,
to wiem, że warto to robić i zwyczajnie dzielić się tą moją radosną twórczością:)
Pani Kasiu bardzo, bardzo dziękuję za przekazaną energię, pasję i radość, którą Pani wnosi swoją twórczością w życie tak wielu ludzi.
Ze swej strony chciałabym życzyć dużo zdrowia, jak najmniej bólu i wiele, wiele satysfakcji i ludzkiej życzliwości i wdzięczności.
Wierzę, że pasja którą Pani odkryła - poprowadzi do jeszcze niejednej , nieodkrytej przygody.
Każdemu z czytających także życzę, aby dane było w życiu odkryć to coś, co mamy głęboko w sercu schowane - by dzielić się tym z innymi i ubogacać świat.
Bardzo lubię ręcznie robioną biżuterię, a ta wygląda pięknie. 😊
OdpowiedzUsuńPięknie też była opakowana - żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia , bo to wtedy poczułam jak dużo serca jest w to włożone 😊
UsuńO rany, śliczne są, widać że zrobione są z dbałością o najmniejszy szczegół!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Pozdrawiam Aguniu - masz rację wszystko jest dopracowane do ostatniego szczegółu
UsuńKasia tworzy z sercem i to u niej kocham
OdpowiedzUsuńTo się czuje , od pierwszego spojrzenia na dzieła pani Kasi 😊
UsuńUwielbiam biżuterię, szczególnie złotą,ale kamienie szlachetne intrygowały mnie od zawsze. Nie potrafię jednak zapamiętać jaki jest przypisywany mojemu Znakowi Zodiaku, by bransoletkę, pierścionek czy kolczyki z tym kamieniem zafundować na szczęście, ktorego brakowało mi całe życie, ale w ostatnich miesiącach, szczególnie odczuwam jego niedostatek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMyślę Iwonko, że pani Kasia odpowiedziałaby na Twoje pytania odnośnie kamieni. Jeśli chcesz ( bo nie wiem czy jesteś fejsbukowa) podam Ci maila bezpośredniego - czy jakiś inny kontakt , na pewno z przyjemnością odpowie na Twoje pytania. Ja mogę tylko na szczęście 🍀 i ❤️ Tobie wysłać 😊
UsuńBardzo Wam dziękuję za te miłe i ciepłe słowa �� Oczywiście odpowiem na każde pytanie��Pięknego dnia Wam życzę ☺️�� Kasia R.
OdpowiedzUsuńPani Kasiu - mam nadzieję, że pytań jeszcze będzie sporo 😊
UsuńPani Gabrielo bardzo mnie wzruszają tak ciepłe słowa.Sama radość czytać tak miłe komentarze.Wszystkim.z.serca dziękuję i samego dobra życzę 💕🥰😍
UsuńCieszę się, że mogłam sprawić radość ❤️
UsuńCiekawa twórczość :)
OdpowiedzUsuńCiekawa i robiona z pasją i z zamiłowaniem , a także połączona z dużą wiedzą . Pozdrawiam
UsuńWidzę, Gabrysiu, że wywiady z ciekawymi ludźmi to Twoja nowa specjalność - fajnie, przeczytałam z przyjemnością:-)
OdpowiedzUsuńPopatrz Asiu , tak to jakoś samo wyszło, tyle pytań mi się rodzi gdy poznaję kogoś z taką pasją i chcę, by przy okazji skorzystali na tym czytelnicy bloga. Już mam kolejny plan 😊 związany z alpakami 😂
UsuńRzeczywiście podziwiam ludzi z pasją i takich ,którzy wykonują takie cudeńka. Sama jednak chyba jestem dziwna bo nie lubię żadnych ozdób,chociaż mam ich trochę. Myślę ,że wpływ na to miała moja praca ,ponad 35 lat konieczność chodzenia w mundurze ,bez jakichkolwiek "ozdób".Teraz nawet jak coś założę to to mi przeszkadza. Ale jako taki dziwoląg należę do mniejszości i bardzo dobrze. Na innych osobach podziwiam jakiś ładny "dodatek".
OdpowiedzUsuńTo ciekawe, co napisałaś Grażynko - chyba masz rację, jakiś ślad zostaje po tylu latach. Ja zawsze miałam jedne kolczyki i jeden łańcuszek i nosiłam aż mi same spadły 😊 . Teraz zaczynam to zmieniać - dodaję barw i zapełniam szkatułki - na różne okazje . Buziaki
UsuńNajbardziej podobają mi się te barwne bransoletki i wisiorki. Wspaniale mieć pasję!
OdpowiedzUsuńPrawda ? Przyciągają wzrok 😊 Z pasją życie ma smak
UsuńTwórczość jest dobra... I trzeba ją doceniać i gratulować. Twórczość to pasja A pasja to wisienka na torcie. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne podsumowanie ❤️
UsuńRzeczywiście fajną perełkę odnalazłaś :) super
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, to już mija druga perełka na blogu i pewnie na tym nie koniec 😊
UsuńAleż cudeńka!☺
OdpowiedzUsuńPiękne prawda ?
UsuńDołączę do grona piszących, że ładne, że mi się podoba. Niedawno patrzyłam jak składano szafę i pamiętałam jak składano, starą szafę. Nowa, obrzydliwie bezduszna i skomplikowana tak ,że wszelka radość z jej nabycia ustąpiła miejsca zmęczeniu i zniechęceniu . Stara szafa, składała się łatwo i szybko przyniosła wielka radość. Radość tworzenia i radość posiadania jeśli jest, rzeczy są inne, piękniejsze, warte zapamiętania i warte opowiadania i tylko ludzie jakoś zapomnieli ,że bezduszny świat jest jak brak powietrza pod ....wodą...pięknie ale dusi.
OdpowiedzUsuńOj wiem coś na ten temat 😊 niedawno składałam nowe biurko 🙄
UsuńWspaniale jest czytać tyle miłych słów ♥️��♥️Balsam dla serca i nieprzerwana radość z tworzenia♥️♥️♥️Samego dobra Wam��☺️
OdpowiedzUsuńPiękny wywiad ! Wydawałoby się, że biżuteria to zwykłe świecidełka i korale, ale tak nie jest... Idzie za tym włożone serce i ciepły przekaz ! Miło mi poznać Kasię i Jej dzieła ! Pozdrawiam serdecznie :)))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa.Dodaja skrzydeł❣🥰❣Serdeczności ślę ❣
OdpowiedzUsuń