Dziewuszko malutka
Pozwól, że Cie delikatnie,
kiedy już zaśniesz w maminych ramionach
przytulę...
Tak, że nikt nie zobaczy
Tylko Ty i ja...
Poczujesz jakby dotknięcie
Anioła za uszkiem
i będziesz wiedziała,
że przytulam Cię
tak samo jak kiedyś
Twoją Mamusię
kołysałam
Gdy spać po nocach nam nie dawała
Dotykam Twych delikatnych rączek
i kołysankę zaśpiewam,
jak tylko najciszej potrafię
Żeby nie zbudzić Ciebie z Twego radosnego snu
Kochana moja maleńka
niech Ci Pan Bóg błogosławi,
a Anioł za Twym uszkiem niech nuci
i tylko Ty i ja
wiemy o czym...
Serce mi pęka Gabrysiu...
OdpowiedzUsuńWierzę, że miłość zawsze znajduje drogę od jednego serca do drugiego. Potrafi pokonać wszystko - odległość, czas i każdą kłodę na drodze.
Przytulam Cię Gabuniu
Na to liczę Basiu...na to liczę...i jeszcze na Antoniego :-)
UsuńŚwięty Antoni
UsuńOd rzeczy utraconych
Ludzi zagubionych
Na mapie uczuć szuka prostych dróg
Byś odnaleźć mógł
Miejsce i serce w dobry czas …
Święty Antoni
Tak święty, że ma miejsce w Niebie
Patrzy stroskany na Ciebie
I widzi jak wielki jest Twój żal
Co otula Cię jak szary zimny szal
I na te Twoje gorące łzy ...
Święty Antoni
Od skarbów znalezionych
Ludzi odmienionych
Da nadziei tyle ile ma
Drugą szansę zagubionym sercom da
Byście się nie rozstali już ...
Piękny wiersz. św. Antoni chyba jeszcze nigdy tylu wierszy nie dostał w darze :-)
UsuńWierzę ,że te słowa....dotrą ..tam gdzie chcesz ....Gabrysiu
OdpowiedzUsuńi wierzę w to ,że Ten ,dla którego nie ma rzeczy niemożliwych....
może przy udziale "pomocników" doprowadzi ...do tzw. szczęśliwego zakończenia....Wierzę ,że po "burzy"......pojawia się tęcza.....i tego Ci z całego serca życzę...
Dziękuję Grażynko, za Twoje słowa i ciepłe myśli i za Twoją życzliwość
UsuńGabrysiu, czuję Twój wielki żal i smutek....Ale życie wciąż trwa, nie wiemy, co nas czeka, ja wierzę, że jeszcze wszystko przed Wami : babcią i wnusią.
OdpowiedzUsuńJa też Gabuniu cierpiałam, bo wiadomo, dzieci w przedszkolu przygotowują dla babć i dziadków piękne wiersze, śpiewy...i tak był w tym roku. Bolało serce, gdy patrzyłam na puste miejsce koło mojej teściowej, zazwyczaj babcie są dwie....
ściskam mocno, dziękuję za maila:)))
Póki życie trwa...nie wiemy co nas czeka, masz rację Moniu, byle ono tylko trwało dostatecznie długo...Wiesz - ostatnio był taki film, na którym babcia uknuła z przyjaciółmi swój pogrzeb. Wiedziała, że dzieci których nie widziała 15 lat, na jej pogrzeb przyjadą i powiedzą słowa, które wolałaby usłyszeć - jako żywa. Postanowiła w ten sposób dać sobie i im szansę:) Nie wiem jak się to skończyło, ale tak jakoś mi się teraz przypomniał ten film. Chociaż czy ja wiem, czasem nawet pogrzeb nie stanowi specjalnej „okazji”...Szkoda Moniu,że nie mieszkam bliżej, bo kiedyś już w przedszkolu pełniłam rolę babci zastępczej :-) u Adusi...
Usuń