Gdzieś w drodze... |
Tylko w ciszy
najpiękniejsze kwiaty
o swym pięknie...
Z dala od
zbędnego bełkotu
niezrozumiałych dla nich
i nikomu nie potrzebnych
wyrzucanych
na wiatr…
Co roku o tej samej porze
Wiernie,
niezmiennie,
pokornie
Bez żalu, bez pustych obietnic
bez
wielogodzinnych konferencji
i hymnów pochwalnych
Wystarczy być
I kochać
Całym sobą
Nic więcej
Piękne i takie prawdziwe Gabrysiu. Cudownego dnia!
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie Aniu. Serdecznie pozdrawiam
UsuńJak cała przyroda, Gabrysiu, w której zdumiewa wszystko: od najmniejszego źdźbła trawy, poprzez monumentalność drzew na tle nieba, aż po majestatyczne góry, wobec których my-zachwyceni jesteśmy pyłem jedynie na tej planecie... Słońce świeci, ptaki śpiewają i jak tu nie kochać życia?
OdpowiedzUsuńI to wszystko o czym piszesz Joasiu wcale za dużo nie gada, prawda? i nie robi wokół siebie zbędnego szumu, a swoją prostotą i pięknem potrafi czasem odebrać mowę :)
UsuńWitaj Gabrysiu:) Ciekawy wiersz, trochę smutny, ale na pewno bardzo refleksyjny. Podczas spacerów mijam pola i łąki z kwiatowymi dywanami. Są tam maki, chabry, stokrotki. Pięknie wyglądają, nic nie potrzebują, szukają słońca i dumnie chwieją się na swoich łodyżkach:) Moje serce bardzo się raduje widząc to, jak pięknie zostaliśmy obdarowani:) Ściskam i pamiętam o nominacji;)Monia
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniu za Twoje piękne słowa. Nie miało być smutno, miało właśnie być refleksyjnie. Nie wiem jak Ty, ale ja coraz częściej spotykam się z zakrzyczanym sensem tego, co na prawdę ważne, Te cichutkie śliczne maki pokazały, że jednak cisza od zawsze była najcenniejsza. Piękno i dobro samo mówi za siebie - prawda?
UsuńPięknie, subtelnie i z gracją - tak tylko Pani potrafi. Wierny Czytelnik
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam bardzo serdecznie
Usuń