Perfekcyjnie dopracowana
kruchość
ludzkiego żywota
dopadła mnie
w samym środku
zabieganej zimy
Można...
Rano się nie obudzić
Nie dojść do krawężnika
po drugiej stronie przejścia
dla pieszych
Można
zdania nie skończyć…
I tylko zdziwione
otwarte usta
zostają
To naprawdę możliwe
O tak, kruchość żywota i ulotność myśli...aż się boję zapytać, mam nadzieję, że to refleksja ogólna?
OdpowiedzUsuńRaczej ogólna Asiu taka na temat... w ciągu dwóch dni usłyszałam dwie informacje o śmierci dwóch osób, takiej śmierci która zaskakuje...
UsuńKochana odkąd zschorowałam czesto myślę o kruchość i życia i dziękuję za każdy dzień.:)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, ja tez dziękuję za każdy dzień a ostatnio dosłownie, prowadząc "dzienniczek wdzięczności" Za każdy spokojny i zdrowo przeżyty dzień i za wszystko co mnie spotkało. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńPiękny, refleksyjny wiersz...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Agnieszko, mam nadzieję, że o 22,15 to była juz tylko kawa zbożowa :) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
UsuńTo prawda.W tym krótkim wierszu zawarłaś kwintesencję losu ludzkiego, jego ulotności...Nie znamy dna ani godziny. Kładziemy sie spać, a czy dane nam jeszcze będzie wstać? Chcemy przejsc przez ulicę, ale czy przejdziemy? Codzień zdarza sie tyle wypadków, codzien jest tyle nagłych końców.Rozpadamy sie pomału. Przeważnie niezauważalnie dla samych siebie. Kolejna choroba, ale to nic - idziemy dalej. Kolejna zmarszczka - ale to nic, jeszcze sie usmiechamy. Aż wreszcie los wyciągnie tę decydującą cegiełke z naszej czy z naszych bliskich kruchej budowli i wszystko runie...Jedyne co mozna, to doceniać to, co jest, ale nie zawsze o to łatwo.
OdpowiedzUsuńCiepłe pozdrowienia Ci zasyłam, Gabrysiu!*
Olgo, napisałaś dokładnie wszytko to, co w wierszu ukryłam. Wczoraj koleżanka mojej cioci - starsza pani, chcąc zrobić zakupy dla wnuczki na urodziny , przechodziła po pasach i nie dotarła do ich zakończenia... Przedwczoraj wychowawczyni syna mojej koleżanki , rano się nie obudziła... takie wiadomości zawsze wywołują refleksje. Doceniam Olgo, jak tylko potrafię zwłaszcza od momentu, gdy los podarował mi nowe miejsce i nowe życie :) Ściskam serdecznie
UsuńFakt ! Wychodzimy z domu i nie wiemy czy do niego wrócimy , dlatego moja mama zawsze mówiła , aby nie rozstawać się w gniewie z nikim , bo może nie być już okazji do przeprosin...
OdpowiedzUsuńI ma rację :) nawet w Biblii jest gdzieś napisane, by dzień nie zachodził nad naszym gniewem... Pozdrawiam serdecznie
UsuńGdy byłam młoda raczej inne myśli miałam w głowie. A teraz gdy choćby z racji przeżytych lat i zim oczywiście jestem bardziej nastawiona na obserwacje wokół.Zgadzam się w zupełności .....że nasze życie tak kruche jak .....nawet nie wiem czy porównanie do porcelany to dobre....Człowiek nie zna dnia ani godziny -ale za to właśnie cieszmy się z każdej chwili,z każdego uśmiechu,rozmowy,z tych "drobiazgów" codziennych.....Staram się to robić ,ale skutek nie zawsze jest taki o jakim się marzy....I tak na koniec bądźmy życzliwi dla siebie.Wtedy i świat wokół od razu będzie bardziej kolorowy.
OdpowiedzUsuńPięknie napisane Grażynko, po co psuć to kruche życie, które tak naprawdę nie wiadomo, kiedy się zakończy.
UsuńMamy je tylko jedno, więc cieszmy się z każdej minuty :) Buziaki przesyłam
Wspaniale to opisałaś, życie jest bardzo cenne i czadami tak lateo o tym zapomniec...
OdpowiedzUsuńTak jest Natalio i czasem trzeba sobie o tym przypomnieć. Pozdrawiam serdecznie
UsuńTeraz to mnie 'powaliłaś'. Wiersz przepełniony prawdą, mocą. Każdy mówi...a innym się to przytrafia. Jednak wszyscy w tej sprawie jesteśmy równi. Tak naprawdę każda chwila może być tą ostatnią. Dlatego też każda chwila jest na wagę złota. Każda sekunda. <3
OdpowiedzUsuńNapisałaś genialny wiersz!!! <3
Dziękuję Agnieszko za Twoje słowa - to taki wiersz - refleksja. Zazwyczaj jak mnie coś takiego dopada, to musze to z siebie "wypisać" Pozdrawiam ciepło
UsuńJotka wyręczyła mnie z pytaniem, więc już wiem, że u Ciebie OK. Kruchość - jak ruletka, nie wiadomo na kogo padnie, młody wiek też nie jest gwarancją. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gaju - masz całkowitą rację. Nikt nie ma gwarancji.
UsuńRefleksyjny wiersz. Nie do uwierzenia, jak ten zegar pędzi. Coraz trudniej znosimy upływ czasu, coraz więcej chorych i tych, co odchodzą na zawsze. Człowiek zatrzymuje się wówczas i myśli o tym, jakie kruche jest życie, jak to szkło i tak łatwo go roztrzaskać. A potem trudno się zebrać.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Czasami przychodzą takie chwile, kiedy trzeba się zastanowić dokąd cały ten zgiełk prowadzi i czy przypadkiem nie można jakoś inaczej, lepiej, wolniej i mądrzej... prawda? Pozdrawiam Ultro
UsuńJak doskonale Twój wpis pasuje do ostatnich wydarzeń z mojego życia...Mój tata nadal walczy o życie, podłączony pod respirator...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, ale musimy wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Ściskam serdecznie
UsuńPiękna refleksja. Życie jest ulotne i nie wiemy jak długie..., dlatego żyjmy pięknie dla siebie i dla innych:)
OdpowiedzUsuńMario dokładnie tak jest, każdy dzień przecież jest darem. Pozdrawiam
UsuńJa sobie to uświadomiłam, kiedy moja mama odeszła. Od tej pory na wszystko patrzę inaczej. I bardzo cenię sobie każdy dzień. Każda chwilę.
OdpowiedzUsuńPieknie napisałaś Gabrysiu
Każdej odejście bliskich, czy nawet wiadomości takie jak te, które otrzymałam - zawsze wprawiają w stan osłupienia i głebokiej refleksji. Pozdrawiam Agnieszko
Usuńach, bo zapomniałam dodać. Przymiotnik w tytule Twojego wiersza jest bardzo ważny. Tak, jesteśmy doskonali. Mimo tej kruchości. Myslę,że wszystko jest bardzo dobrze zaplanowane.
OdpowiedzUsuńWiesz Agnieszko, że nawet nie wiem dlaczego napisała "doskonała", to znaczy nie wiedziałam ... teraz juz wiem :)
UsuńPrzemijanie... To straszne, bo żyjemy szybko nie myśląc wcale o tym, że kiedyś nadejdzie koniec... wszystko się skończy, nie wiadomo kiedy i nie da się na to przygotować, choćby nie wiem co ? Straszne.
OdpowiedzUsuńStraszne Ulu masz rację, całe szczęście człowiek chyba tak został zaprogramowany, żeby o tym nie myśleć. Życie dostarcza tyle atrakcji i zapominamy... Pozdrawiam ciepło w ten mroźny poranek
UsuńCzasem człowiek potrzebuje takiej refleksji. Nic nie jest wieczne - ciągle żywe. Może się tak zdarzyć, zdarzyło się nieraz na pewno, ale nie dołujmy się, póki jest dobrze, to niech tak pozostanie. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze podsumowałaś nasze rozważania 😊 pozdrawiam serdecznie
UsuńCzęsto mam takie myśli, ale nie potrafię ubrać ich w tak piękne słowa :)
OdpowiedzUsuńJakoś czasem tak mi same wypływają 😊
Usuń