Spełnienia marzeń...



W Ogrodach Kapiasa
Tego już niedługo będziemy wszyscy sobie życzyć.
O jakie marzenia tak naprawdę chodzi?
Na spotkaniach pytam dzieci , o czym marzą i jestem od razu zasypana nazwami, 
których w większości w życiu nie słyszałam.
Wtedy precyzuję pytanie
 - Kim chcecie być kiedy dorośniecie
-Milionerem
-Co zrobisz z tymi milionami? - pytam.
-Będę kupował, kupował, kupował... 
Ale są też marzenia bardziej konkretne.
Weterynarz, dentysta, stadnina koni, fryzjerka, malarka...
Podobno jest tak, że do szóstego roku życia, 
wie się na 100% z czym przyszło się na ten świat i w jakim celu.
Później już jest gorzej. 
Według rodziców, wiele z zawodów jest kompletnie nieopłacalnych i najlepiej, jak się swoje osiem godzin odpracuje. 
Wtedy  jest spokój i stabilizacja. 
Bycie pielęgniarką jest niemodne, uciążliwe, a fryzjerka dostanie żylaków od ciągłego stania. 
Telewizja dokłada swoje i… zapominamy. 
A potem… potem jest jeszcze gorzej, bo ze zwieszoną głową w depresyjnym nastroju, budzimy się rano - by „odfajkować „ kolejny dzień w znienawidzonej już dawno pracy.
 (A miało być za tym biurkiem tak pięknie) 
I  odbija się to wszystko, na Bogu ducha winnych ludziach.
Ostatnio byłam świadkiem karczemnej awantury , jaką urządziła właścicielka sklepu swoim pracownicom, w obecności nas - czyli klientów. 
Miałam ochotę oddać cały towar, żeby takiemu babsku nie dać zarobić, ale żal mi było ekspedientek, które ze łzami w oczach nas przepraszały.
Albo takie zgorzkniałe panie księgowe w urzędach, do których aż strach podejść , a już zapytać o cokolwiek...uuuu
Znacie to, prawda?

Pytam też panie nauczycielki, a właściwie nie muszę pytać, bo już na początku spotkania widzę, które z nich jako dziewczynki marzyły o tym, by uczyć dzieci. 
To widać - wierzcie mi. 
Inne opowiadają, że nie tak miało być.
 Że w głębi duszy tęsknią za tym prawdziwym miejscem na ziemi. 
I wtedy ściszonym głosem, opowiadam historię marzeń zakopanych w słoiczku. 
Kiedy to Tererai Trent - mała dziewczynka z afrykańskiej wioski bardzo, bardzo dawno temu wymarzyła sobie , że będzie uczyła biedne afrykańskie dzieci, sama nie mając nawet perspektywy ukończenia szkoły podstawowej.
Za radą mamy i z jej pomocą, marzenie zapisała i zakopała w słoiczku do ziemi.
Życie poszło jednak całkiem inną drogą, lecz mama w porę przypomniała Tererai o słoiczku i dziś dr Tererai Trent jest założycielką ogromnej sieci szkół dla biednych dzieci w Afryce.

Dzieci słuchają tej opowieści z zapartym tchem, panie nauczycielki także.
Jestem ciekawa, ile słoiczków już zostało zakopanych :))) 

A Ty? 
Pomyśl teraz przez chwilę 
- Czy Pamiętasz??? 
Czy to miejsce, w którym jesteś teraz - jest tym właściwym?
A jeśli mógłbyś teraz wykopać, taki nieistniejący słoiczek, 
co byłoby tam napisane? 
Jeszcze jest czas… Zawsze jest czas… Póki życie trwa, jest czas na spełnianie marzeń.

16 komentarzy:

  1. Piękne słowa Gabrysiu, ale niestety są także życzenia nie do spełnienia. Takie, które choć nie wiem, jak bardzo mocno byśmy chcieli, nigdy się nie spełnią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem kochana, też mam takich kilka i rozumiem doskonale. Ściskam serdecznie ❤️

      Usuń
  2. To w moim przypadku lepiej, że nie zakopałam i że się nie sprawdziło, a właściwie pół na pół, bo najpierw chciałam być zakonnicą, a później pisarką.
    Wyszło zupełnie inaczej, natomiast z tym "nie tak miało być" dziś się zgadzam.
    Jeszcze 5 lat temu miałam inny zapał , inną energię, życie weryfikuje wiele rzeczy, a nasze nastawienie do pracy zależy od wielu sytuacji , na które nie mamy wpływu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Etap zakonnicy też miałam , ale w szkole średniej - a w wieku przedszkolnym - z firanek robiłam łóżeczka i byłam panią przedszkolanką, pilnującą dzieci w czasie leżakowania . Pracowałam kiedyś w przedszkolu i ten czas w moim życiu wspominam najlepiej . I teraz życie zatoczyło koło - do przedszkoli wróciłam 😊 jak bumerang 😊 Coś w tym jest. No i Asiu masz rację, w niektórych wypadkach nawet najlepsze nastawienie nie pomoże 🙄

      Usuń
  3. Piekna opowieśc, Gabrysiu. Róznie się plotą ludzkie ścieżki. Czasem utyka sie na długo tam, gdzie sie człowiek dusi i traci już nadzieję na to, że kiedykolwiek sie to zmieni.A bywa, że nagle rusza to wszystko z kopyta i wszystko zmienia sie w try miga tak bardzo, że az za bardzo i bywa, że człowiek tęskni za poprzednią stagnacją. Bo człowieka tak trudno zadowolic. Zawsze ma czegos za duzo albo za mało. Prawie nigdy w sam raz.I czasem marzenia bywają napędem do zmian a czasem przekształcają sie w niemożliwe do realizacji mrzonki, które chowa sie do słoja i zakopuje głeboko żeby nie bolały...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie napisane Olu - dziękuję za Twoje przemyślenia . Zbyt rzadko chyba, słuchamy naszego serca, naszej intuicji - a one zazwyczaj mają rację. Zawsze jest jakieś „ ale” i chyba dlatego często lądujemy w nieodpowiednich dla nas miejscach i sytuacjach . Ostatnio analizuję sytuacje w moim życiu i w życiu innych osób, na który miało wpływ słynne „ bo co ludzie powiedzą” Na szczęście już się z tego wyleczyłam. Bo przecież tyle mamy światu do zaoferowania - tylko trzeba się odważyć

      Usuń
  4. Przepięknie to napisałaś Gabrysiu...
    Muszę się zastanowić ...
    Bo to chyba jest tak że z wiekiem ma się coraz mniej życzeń.
    Chyba dotyczą one głownie zdrowia dla najbliższych i dla siebie.
    Serdeczności pozostawiam no takie właśnie życzenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem Stokrotko ? Ja mam wrażenie, że mnie z wiekiem życzeń przybywa, bo też przybywa mi odwagi, by te życzenia po prostu mieć . Kiedyś to ja w ogóle wszystkich w koło przepraszałam, że żyję😊 pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  5. Niesamowicie piękny post. Bardzo wspierający na duchu, ja go zapamiętam. Wiesz, przez lata żyłam pod presją innych. Zapomniałam, kim jestem i kim chcę być. Sama wreszcie się pogubiłam, co powodowało u mnie ogromny smutek. Trzy razy zaczynałam studia, bo przecież bez tego ani rusz. Wmawiałam sobie, że to moja droga. Za trzecim razem, już po rezygnacji powiedziałam: STOP! To nie moje marzenie ani moja droga. Nie ten facet, którego inni mi wybrali, nie ten rodzaj pracy, ani sposób na życie. To nie moje życie, to skupisko widzimisia innych. Moje STOP było szokiem dla innych. Nigdy już nie pozwoliłam, by inni decydowali o moim życiu, nie w taki sposób, bym zapomniała kim jestem i jak ja chcę żyć. To była jedna z moich najlepszych decyzji w życiu. Dzięki tej decyzji również założyłam blog i mogę do Ciebie teraz pisać. :) Dziękuję za ten post, bardzo mocno trafiłam mi do serca. Uściski. <3 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach kochana moja, jaki cudny komentarz ❤️❤️ Mam ochotę Cię serdecznie wyściskać . I cóż mogę powiedzieć - dziękuję za to, co napisałaś i myśle , że to zasługuje na post na Twoim blogu - co Ty na to? Pewnie ta historia wielu ludziom trafi prosto w serce . Buziaki przeogromne dla Ciebie😘😘😘😘😘😘

      Usuń
  6. Bardzo trafny post. Niestety nie wszystkie marzenia są możliwe do zrealizowania, a życie czasami weryfikuje plany i narzuca ograniczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywa i tak , choć to nas nie usprawiedliwia kiedy przestajemy o swoje marzenia walczyć . Póki są marzenia - jest po co żyć prawda? Pozdrawiam ciepło ❤️

      Usuń
  7. Ciekawy, piękny post. Cieszę się z mojego życia, ale tak sobie myślę, że parę słoiczków kiedyś zakopałam i muszę sobie przypomnieć co zawierają, bo z wiekiem nie tracę apetytu na życie, a wręcz odwrotnie.
    Gabrysiu, życzę Tobie i Twoim Bliskim Radosnych, Pięknych Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa Mario tego, co tam znajdziesz 😊 ściskam świątecznie 🌲🌲🌲 wszystkiego cudnego na Święta i nie tylko ❤️

      Usuń
  8. Mawiają też że - uważaj o czym marzysz bo może się spełnić. Czasami może marzenia się nie spełniają z jakiegoś ważnego powodu o którym w ogóle nie mamy pojęcia... nie wiem... ale też mam marzenia nie wszystkie się jeszcze spełniły... Dziękuje za ten post. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt - o tym też się już przekonałam nie raz. Marzenia trzeba sprecyzować - jak zamówienie u krawcowej 😊 inaczej można się zdziwić . A te niespełnione - tak jak piszesz - może w rym być głębszy sens , może jest coś dla nas przygotowane w lepszej postaci i trzeba trochę poczekać . Pozdrawiam serdecznie ❤️

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.