Zostawiam tutaj kawałek siebie z nadzieją, że tym okruszkiem wypełnię niejedną pustkę w sercu. Jeśli tak - miło mi będzie , gdy się o tym dowiem. Wasza Gabrysia.
Współczuję Gabrysiu i tulę serdecznie.
Dziękuję
A właśnie, Teodor odszedł nie tak całkiem , uwieczniony na kartach opowiadań dla dzieci!Akurat w dzień moich imienin, zapamiętam do końca życia...
Ja też Asiu
To są trudne chwile, przecież to członek rodziny i tyle radości Wam dał. Dobrze, że będzie zapamiętany z jak najlepszej strony.
Tak - masz rację - dziękuję
Odszedł otoczony miłością, zostawiając po sobie cudowne wspomnienia. Wiem trudno jest żegnać się z przyjacielem... Współczuję.
Dziękuję Julitko
Współczuję Ci Gabrysiu i tulę mocno. Wiem jak to jest, Za mną też parę takich trudnych pożegnań. Miałam kiedyś podobną do Teodora foksterierkę...
Dziękuję Oluś
Gabrysiu serce mi pęka, kiedy czytam Twój post. 💕
Aguniu - mnie też pękło, jakoś musimy dalej żyć - mój mąż przypłacił to zdrowiem , choć wydawałoby się, że jest odporniejszy ode mnie.
Współczuję Ci Gabrysiu, wiem jak to boli. Dobrze, że masz tak wiele pięknych wspomnień.
Teodor nie był zwykłym psem i dlatego jest tyle historii z nim związanych
:(
😥
Bardzo współczuję, wiem jak to boli, rok temu przeżywaliśmy to samo:(
Dziękuję Natalio
RIP Teodor
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.
Współczuję Gabrysiu i tulę serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńA właśnie, Teodor odszedł nie tak całkiem , uwieczniony na kartach opowiadań dla dzieci!
OdpowiedzUsuńAkurat w dzień moich imienin, zapamiętam do końca życia...
Ja też Asiu
UsuńTo są trudne chwile, przecież to członek rodziny i tyle radości Wam dał. Dobrze, że będzie zapamiętany z jak najlepszej strony.
OdpowiedzUsuńTak - masz rację - dziękuję
UsuńOdszedł otoczony miłością, zostawiając po sobie cudowne wspomnienia. Wiem trudno jest żegnać się z przyjacielem... Współczuję.
OdpowiedzUsuńDziękuję Julitko
UsuńWspółczuję Ci Gabrysiu i tulę mocno. Wiem jak to jest, Za mną też parę takich trudnych pożegnań. Miałam kiedyś podobną do Teodora foksterierkę...
OdpowiedzUsuńDziękuję Oluś
UsuńGabrysiu serce mi pęka, kiedy czytam Twój post. 💕
OdpowiedzUsuńAguniu - mnie też pękło, jakoś musimy dalej żyć - mój mąż przypłacił to zdrowiem , choć wydawałoby się, że jest odporniejszy ode mnie.
UsuńWspółczuję Ci Gabrysiu, wiem jak to boli. Dobrze, że masz tak wiele pięknych wspomnień.
OdpowiedzUsuńTeodor nie był zwykłym psem i dlatego jest tyle historii z nim związanych
Usuń:(
Usuń😥
OdpowiedzUsuńBardzo współczuję, wiem jak to boli, rok temu przeżywaliśmy to samo:(
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalio
UsuńRIP Teodor
Usuń