Fot.A.W. |
Dziś zapragnęłam napisać
list
list
Taki zwyczajny
serdeczny,cieplutki..
serdeczny,cieplutki..
Nie wiem właściwie
czy go przeczytasz
czy przyda się list
na wieczorne
smutki
Nie będę w nim pisać
o pogodzie wcale
ani o troskach dnia codziennego
czy go przeczytasz
czy przyda się list
na wieczorne
smutki
Nie będę w nim pisać
o pogodzie wcale
ani o troskach dnia codziennego
Chciałabym w liście napisać
coś bardzo,bardzo
coś bardzo,bardzo
dla Ciebie
miłego
Nie wiem, czy zajrzysz
tu dzisiaj wieczorem
czy może inną wybierzesz
dla listu porę
Zostawię dla Ciebie
myśli serdeczne
myśli życzliwych całe
miliony
myśli życzliwych całe
miliony
Bo każdy list przecież
po to
po to
jest stworzony
W liście mym jeszcze
pomimo pośpiechu
znajdź proszę powód
do maleńkiego...
W liście mym jeszcze
pomimo pośpiechu
znajdź proszę powód
do maleńkiego...
uśmiechu...
I wtedy już będę uspokojona
Bo moja wiadomość
została w porę
dostarczona
została w porę
dostarczona
Zajrzałam do Ciebie dzisiaj wieczorem i bardzo dziękuję Ci za list :)
OdpowiedzUsuńJest powód do uśmiechu Gabrysiu - Twoje ciepłe, dobre serce, które umie troszczyć się o innych.
Odśmiecham się ciepło! :)))
Mam nadzieję Basiu,że noc była uśmiechnięta i" list" spełnił swoje zadanie :-) Pozdrawiam
UsuńCudzych listów z natury nie czytam, bo honor mi nie pozwala,
OdpowiedzUsuńAle ten jest taki bez adresata i ciepłem życzliwości z nóg zwala.
Bo widzisz drogi Anonimku :-) to nie jest list "cudzy" tylko mój :-)
UsuńBo o to chodziło, by każdemu, kto go czyta- zrobiło się..'miło.
Gabrysiu-dziękuję ,bo odebrałam ten list bardzo osobiście . Co prawda dzisiaj dopiero pozwolono mi tu zajrzeć (na 3 dni przyjechał mój Krzysztof i okupuje komputer-mój,no bo swój ma w Krakowie).
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za te wszystkie myśli skierowane do mnie,a dzisiejszy dzień o tyle bardziej będzie milszy ,że odwiedzi mnie i rodzinka i znajomi z życzeniami prima-aprilisowymi i mam nadzieję,że przynajmniej część będzie bardziej "na poważnie".
Więc dzięki za wprowadzenie w ten miły,życzliwy nastrój-postaram się taka pozostać do końca dnia ,ale nie jestem pewna czy to nie tylko obiecanki-cacanki....zobaczę jutro......
O to właśnie chodziło Grażynko w moim "Liście" :-) Popatrz, czasem naprawdę wiele nie potrzeba- jedno życzliwe słowo, jeden uśmiech i życie nabiera innych barw prawda? Mam nadzieję,że dzień udany :-)
UsuńGabrysiu, ja też ten list odczytałam bardzo osobiście i bardzo Ci za niego DZIĘKUJĘ! Dobrze, że jesteś!
OdpowiedzUsuńM.
Ciepłych słów nigdy dosyć prawda?Cieszę się Moniczko ,że dotarł i do Ciebie mój list :-)
Usuń