Fot.A.W. |
Dzisiaj nieśmiało
do moich drzwi
zapukała...
Nostalgia
Usiadła na schodach
poprosiła o
szklankę zimnej wody
Zmęczona była...
Żal mi się jej zrobiło
Zaprosiłam do środka
zaparzyłam herbaty
Ona mówiła
a ja...
słuchałam
W przerwach
nuciła mi jakieś
znajome piosenki
Miło było
ciepło i przytulnie...
Tak jej się spodobało
że przysiadła w kąciku
I spytała czy może zostać
na jakiś czas
Cóż było robić
zgodziłam się
Z Nostalgią jakoś raźniej….
Gabrysiu - odpadłam! Podaruj mi ten wiersz na zawsze, proszę! Chcę go mieć, chcę, by zawsze już był przy mnie i do mnie sobą mówił.
OdpowiedzUsuńJest przepiękny!!!
Chylę czoła!
Z całego serca daruję go Tobie Basiu. Możesz go mieć przy sobie - kiedy tylko chcesz :-) i dziękuję za miłe słowa
UsuńDziękuję :)))
UsuńCzy mogę go zacytować u siebie na blogu? :)
Będę zaszczycona Basiu :-)
UsuńGabrysiu-nie wszystkie wiersze jednakowo do mnie trafiają,a tu nawet nie wiem dlaczego łezka mi się w oku zakręciła...Jesteś wspaniałą dziewczyną,potrafisz to swoje piękno i wrażliwość przekazać w prostych ,normalnych słowach......
OdpowiedzUsuńI nie wiem, co powiedzieć...-chyba tylko-dziękuję..:-) Mam nadzieję,że ta łezka to jakaś taka smutna bardzo nie była...
UsuńAle ślicznie! Koliberki i kolorki :)))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba. Bardzo pogodna ta Twoja dojrzałość :)))
:-) I o to chodzi- prawda? Wiesz Basiu,I w ubiegłym roku gdzieś w pobliżu mojego balkonu mieszkały takie koliberki. Wieczorem przysiadały na kwiatkach. Ciekawe czy wrócą...
Usuń