Fot.Gabrysia K. |
W sercu przecież... nosisz ciszę,
w którą nie raz
uciekasz przed światem
by zbędnych słów
nie wyrzucać
na wiejący do nikąd
wiatr
Zanurzasz się w ciszy,
by dotknąć tego - co
na dnie
By poczuć
nie zagłuszone
zbędnymi słowami
to - najważniejsze
By w roztańczonej grze
pozorów
nie zabrakło...
prawdy...
Twoimi słowami zapisane moje myśli - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńTak, noszę ciszę głęboko w sobie i nie wyobrażam sobie, by jej tam nie było, bo w przeciwnym razie... ale przecież o wszystkim właśnie napisałaś... :)
Każdy z nas Basiu taką ciszę w sobie ma...a „Wakacyjnie” ..bo może teraz więcej czasu na jej odnalezienie?....Pozdrawiam między- burzowo.
UsuńCisza- to bardzo fajne słowo....Ale nie zawsze musi to być taka dosłowna cisza.......chociaż jak czuję taką wokół siebie też jest fajnie....tylko myśli tak szaleją......ostatnio cisza dopada mnie w nocy.....nie wiem czy tak się z tego cieszę ....W każdym razie w tej ciszy ......nie zawsze jest tak "wakacyjnie"......jakby się chciało..
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię takiej ciszy w nocy..bo wtedy wszystko urasta do rangi wielkiego problemu. Jeśli nie umiem sobie jej sama "zagospodarować" to pomaga mi w tym mp3 (muzyczka relaksacyjna lub inne ciekawe rzeczy..)A o tej wakacyjnej ciszy w sercu- pomyślałam, bo nie trzeba wcale ciepłych krajów i wyspy bezludnej, czasem wystarczy tylko dobrze w sobie siebie odnaleźć, dobrze wsłuchać się w to co tam w sercu na dnie,, bez masek i całej otoczki.Takie wakacje z samym sobą :-)
Usuń