Fot. Gabrysia K. |
Głęboko w duszy - bezpiecznie schowane
mieszkają
ziarenka bólu
Czas otoczył je
delikatną tkaniną
ostrożności
Żeby tak bardzo nie bolało,
żeby
tak bardzo serce
nie rozpamiętywało
Dobry czas zatroszczył się
i osłania...
cierpliwie otacza,
by uchronić…
Nawet nie zauważyłam, kiedy
powstał naszyjnik
z prawdziwych... pereł
Nie zatrzymam ich dla siebie
podzielę...
Te perły mają w sobie
cząstkę mojego pamiętania
Smutno trochę zrobiło się ,przynajmniej mnie....Czy "czas leczy"? Wg mnie upływający czas może potrafi trochę osłonić nas od bólu,patrząc na niego trochę inaczej,ale pamięć - kieruje się innymi,swoimi prawami.
OdpowiedzUsuńCieszę się Gabrysiu,że chcesz podzielić się....perłami z nami......
Wiesz Grażynko, wczoraj w książce przeczytałam opowiadanie o powstawaniu pereł. Przecież wiedziałam jak powstają, ale wczoraj odkryłam to na nowo - jakby bardziej do siebie. Żeby małży nie bolało ziarenko piasku, jest ono otaczane tak długo, aż przestanie sprawiać ból. A potem okazuje się że z tego powstała perła.
UsuńI tak sobie myślę, że czasami robimy wszystko ,żeby nie
myśleć...nie pamiętać, a z tego czasami może wyniknąć coś nieoczekiwanie pięknego :-)))
Bardzo podoba mi się to określenie "perły" jako ziarenka bólu, dzięki takiemu skojarzeniu mniej boli...bo mamy wytłumaczenie w przyrodzie. Natura sobie z tym radzi, więc my też Gabrysiu musimy:))) I wiesz co? Damy radę, jestem pewna, że damy radę:)))
OdpowiedzUsuńPewnie, że damy radę :-) Nie jesteśmy gorsze od małży :-))))))
UsuńDziękuję Moniko R.
Nawet jeśli ziarnem jest ból może z niego wyrosnąć coś pięknego i dobrego. Potrzeba tylko czasu, który uczy jak żyć z ziarnem w sobie.
OdpowiedzUsuńZobacz jaka mądrość natury - nie stara się pozbyć tego, co uwiera, bo wtedy pewnie jeszcze bardziej by bolało. Stara się to wykorzystać.
Basiu - ja niedawno dopiero tą mądrość odkryłam i jest mi z tym lepiej ...:-)
UsuńNosimy w sobie zalążki skarbów sami o tym nie wiedząc.
UsuńA mądrość ma to do siebie, że potrzebuje czasu na to, by być sobą :)