Fot. Gabrysia K. |
Aniele cierpliwy,
o sercu łagodnym,
jak falujące z wiatrem piórko
z Twojego skrzydła
- ogrzej
Aniele zamyślony,
jak zagubiony wędrowiec,
pośrodku wielkiego miasta
-poprowadź
Aniele zatroskany
o moje niesforne serce
-uspokój je
Szepnij modlitwę,
naucz czekania...
cierpliwego wpatrywania się
w płomień gasnącej świecy
Bądź przy mnie
blisko
Moja dłoń w Twojej...
blask świecy...
nic więcej….
Słów mi zabrakło... Czyste piękno Gabi. Chylę czoła.
OdpowiedzUsuń"... nic więcej..."
Tak się Basiu zapatrzałam na Anioła, którego przywiozłam z wczasów. Tak pięknie mi wieczór oświetlił....
UsuńDziękuję Basiu....
A może to Anielica....ale wszystko jedno,w Anioła Stróża wierzę ,że każdy z nas ma nawet pomimo tego ,że czasami się przed Nim broni...więc już poprosiłam mojego aby czuwał nade mną.....szczególnie w najbliższych dniach....to tak na chwilkę tu zajrzałam bo właściwie to nie mam czasu....ale martwi mnie ( a może i nie) bo czyżby to następne moje uzależnienie?......o zastanowię się nad tym później ,ale pewnie walczyć nie będę...
OdpowiedzUsuńMiłego dnia życzę Wam dziewczyny...właśnie za moim oknem wita mnie piękne ,jasne słoneczko.....to dobrze wróży....
Proszę Grażynko kochana o jedno: nie walcz z tym „uzależnieniem” :-)))bo to dla mnie najmilsza wieść z samego rana....Życzę cudownej podróży, cudowna pogodę już masz i wracaj szczęśliwie do nas
UsuńGabrysiu, to będzie chyba dla mnie nowa modlitwa, piękna, urzekająca, uspakajająca...Dziękuję, ależ Ty masz Dar, nie mogę się nadziwić! Dobry Bóg szykuje dla nas tyle niespodzianek...nawet nie wiedziałam, że gdzieś tam istniejesz, jest Basia, jest Grażynka...cudowne Anioły:) Dziękuję, że jesteście! Pozdrawiam Gabrysiu:)
OdpowiedzUsuńMoniko, dziękuję za Twoje słowa, nie wiem czy jestem godna tego, żeby ktoś modlił się moimi słowami,ale....czy one tak naprawdę są moje?
UsuńOstatnio łapię się na tym, że czytam jakiś swój wiersz i nie wierzę, że to ja go napisałam.
A znalezienie siebie Moniko, to chyba załatwiły nam właśnie...anioły- jak myślisz? One chyba poznały się już wcześniej :-)
I są najlepszymi kumplami od wszystkiego, więc postanowiły, że i my powinnyśmy się poznać :)))))
UsuńBardzo, bardzo, bardzo się cieszę :)
Ten wpis przeczytałam w poczekalni i wszyscy na mnie podejrzanie spoglądali, bo wybuchnęłam śmiechem :-)
UsuńWyobraziłam sobie anioły, trzymające się za ręce i śpiewające "Alleluja….nareszcie się spotkały"…:-)
Tak Gabrysiu, taka chyba rola aniołów:) Te piękne istoty to posłańcy Boga, kierują naszymi krokami, czasami delikatnie popychają, dodają odwagi, szepszą do ucha, podpowiadają, i potem chyba zdają raport Stwórcy typu: " Gabrysia spotkała Basię, Monikę, Grażynkę....dołączyła Monika...czują się lepiej, bo nie są osamotnione w swych obserwacjach, zadanie wykonane, reszta od nich zależy." Podchodzę trochę żartem, ale kto wie, czy tak to nie wygląda;) Pozdrawiam komentujące Anielice:))))
OdpowiedzUsuń:-))))))))
Usuń