Fot.Gabrysia K. |
Zapodziało się…
wystraszone…
zahukane…
Jak małe dziecko we mgle
Kiedyś jeszcze miało nadzieję,
że jakoś to będzie
Zacięte usta jednak
nie dały mu dojść do głosu
Czuje,że powoli traci siły
zaczyna się dusić
Zbyt długie oczekiwanie
odbiera już powoli resztki złudzeń
Przecież tak chciało pokazać
co potrafi..do czego jest przeznaczone
Zagłuszone, zasypane
niepotrzebne
I... wcale nie chce
siedemdziesięciu siedmiu...
ani nawet siedmiu...
Tylko ten ten jeden, jedyny raz
A... kiedy przebaczysz
wreszcie poczujesz wolność….
Poczujesz w swych skostniałych
z zimna dłoniach
jak serce zaczyna Cię rozgrzewać
miłością...
"Miłość nie pamięta złego". Magia. Ale... nie wiem... nie zawsze umiemy kochać? Zapominamy jak to się robi czy nam się to gdzieś chowa "zasypane" przez dumę, pamiętanie o sobie, uprzedzenia, schematy...?
OdpowiedzUsuńNa pewno w tym masz rację - przebaczenie daje wolność.
Dziękuję Gabrysiu za kolejną porcję refleksji :)
To jest magia Basiu ....masz rację. Jak marzę o takiej chwili, żeby to „coś” tam w środku mnie nagle pękło i poczułabym wolność jaką daje przebaczenie. Bo to nie rani nikogo- tylko nas prawda?A i życzenia takiej „wolności” nosze w sercu dla tych, którzy nie potrafią wybaczyć....mnie...
UsuńMyślę, że do przebaczenia się dorasta. To oczywiście akt oparty o nasze "chcę", ale zanim pokona się w sobie drogę do tego "chcę" minie zazwyczaj sporo czasu.
UsuńMoże trzeba nam tego czasu dorastania? Może bez niego nie umielibyśmy w niczym wzrastać?
Oj, żeby to było takie proste z tym przebaczaniem...To bardzo trudne, wszyscy wiemy, jaka to ulga, gdy jest już "po wszystkim", ale kiedy to nastąpi? Uważam, że boli najbardziej, jak dotyczy bliskich osób, które zraniły, jak im przebaczyć? Ja raczej mam tak, że nie wypominam, ale pamiętam. Tym wierszem poruszyłaś trudną przestrzeń, ale trzeba wierzyć, że jesteśmy wszyscy zdolni do przebaczenia, i że nam też przebaczą....:)))Ściskam!
OdpowiedzUsuńŚciskam Cie tez Moniko, ja też staram się nie wspominać...ale pamiętanie czasem boli....
UsuńTak jak Basia napisała, chyba wszystkim trzeba czasu, tylko ciągle martwię się, czy nam go aby wystarczy...
Czyżby to była prawda oczywista ,ze czas leczy nawet największe rany? A przebaczenie.....też uważam ,że to ciężki,trudne.....podobno należy przebaczyć w każdym przypadku (ale to chyba tylko potrafią naprawdę "świeci") ale nie znaczy ,że musi się zapomnieć....bo tak może o bardzo bolesnych sprawach tu wspomnę.....ale jak pomyślę ,że były więzień obozu zagłady ..przebacza prześladowcom swoim to nie uwierzę ,że zapomnieć może....ale to wg mnie się rozgranicza...Przepraszam ,że tak z takimi tematami ,ale ostatnio może zbyt dużo czytam,rozmawiam ...o tamtym okresie....to gdzieś zostaje w głowie.....
OdpowiedzUsuńPopatrz Grażynko ile jest w życiu "dziedzin" , w których potrzebne jest wybaczanie…nawet się nad tym nie zastanawiałam, pisząc ten wiersz. Dzięki takim wpisom jak Twój, horyzonty rozrastają się poza własne "podwórko".
UsuńPozdrawiam najserdeczniej