spadającej gwiazdy
Tylko tej jednej z tysiąca
Gwiazdy spełnionego
marzenia
Ufnie czekam jak dziecko
na obiecany
prezent
na obiecany
prezent
Kiedy już spadnie ta jedyna,
moje marzenia na wolność
wypuszczę
wypuszczę
Magiczna noc
spadających gwiazd,
marzenia przygarnie
i zamieni w błyszczący
diament.
diament.
A potem oświetli nim
mroki zniechęcenia
mroki zniechęcenia
Hmmm.....Gabrysiu, gdyby to było takie proste:) Widzimy gwiazdę, która spada i spełni się to, o czym marzymy od dawna. Niestety to też marzenie:) Ale cóż warte życie bez marzeń? Może mało realne, może w ogóle niemożliwe. ale są:))) Może właśnie staną się diamentem i oświetlą wszystko:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam upalnie:) Choć wczoraj popadało...Ulga na chwilę:)
Wytrwałam na posterunku dosyć długo, udało mi się zobaczyć cztery spadające gwiazdy, a to już cztery marzenia ;) U nas dalej sucho Moniu. Ale wczorajszy wieczór, chyba był jednym ze spełnionych marzeń, bo podarował bardzo przyjemny chłód
UsuńMroki zniechęcenia potrafią czasem uprzykrzyć życie i dlatego tak wiele ludzie uzależnili od pobożnych życzeń (pewnie romantycy). Inni maja marzenia, ale biorą los w swoje ręce i działają (to pozytywiści).
OdpowiedzUsuńMarzenia ubarwiają nam życie i tak trzymać, a spadająca gwiazda już zamieniła okruchy w diamenty - twoje wiersze Gabrysiu...
I teraz zastanawiam się do której grupy należę :) chyba do każdej po trochu. Dziękuję Joasiu za to piękne porównanie i za to że tyle piękna wnosisz do „Pogodnej” i w moje życie. Pozdrawiam pięknie
UsuńJa jednak nic niedostrzegłam.Niestety;(
OdpowiedzUsuńNic straconego, jeszcze będzie okazja,a ja myślałam że moje cztery to słaby wynik :) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny
UsuńGabrysiu,byłam z moim mietkiem w takie miejsce gdzie na 100% miałam widzieć spadające gwiazdy...i co ,mało sobie głowy nie ukręciłam ,bo tak chciałam zobaczyć choćby jedną...po prostu kapucha...a życzeń miałam tyle przygotowanych...Nic jednak straconego,w następnym roku będzie nowa okazja....a Ty miałaś mimo upałów....wspaniały temat aby coś "stworzyć".....Marzenia się spełniają...i tego się trzymajmy...
OdpowiedzUsuńZawsze możesz pożyczyć ode mnie Grażynko :) oddasz w przyszłym roku. Mnie jeszcze dziś szyja boli, a one wcale nie spadały tak całkiem nad - tylko raczej z boku nieba. Niepotrzebnie się wyginałam ;)
UsuńJa też niestety nie wypatrzyłam ani jednej, ale się nie zniechęcam :) Żeb6y tylko w życiu marzenia tak łatwo się realizowało, ale z drugiej strony one też wymagają cierpliwego trwania na posterunku.
OdpowiedzUsuńBardzo mądrze napisane - nic przecież samo się nie zrobi :) A zniechęcenie przychodzi bardzo łatwo, potem możemy mieć żal tylko do samych siebie Pozdrawiam
UsuńNiestety nam nie udało się zobaczyć spadających gwiazd, za dużo chmur:( Ale nie mam co narzekać, bo jak na razie marzenia mi się pomalutku spełniają:) Wiersz piękny jak zwykle:)
OdpowiedzUsuńWażne,że marzenia się spełniają - może tym razem gwiazdy były komu innemu potrzebne?...:)
UsuńWielokrotnie widziałam spadające gwiazdy. A w tym roku, mocno ich wypatrywałam i niestety ani jednej. Czyżby moje życzenie nie chciało się spełnić?
OdpowiedzUsuńEDITH: Napisałam, a potem przejrzałam komentarze. 'Może tym razem gwiazdy były potrzebne komu innemu' może masz rację Gabrysiu :) Może moje życzenia są takie, że przewróciłyby życie do góry nogami zbyt wielu osobom...
Ja też Aniu mam takie życzenia i nie raz myślę, czy chcieć czy nie chcieć ich spełnienia i czy nie marnuję tych spadających gwiazdek.
UsuńAle z drugiej strony, jeśli nie spróbuję to nie powiem kiedyś sobie, że nie próbowałam.
Myślę, że jeszcze nie jedna gwiazdka nam spadnie :)