Fot.A.W. |
motyl nocy
Chciałam juz spać
a on swymi skrzydełkami rozgonił całą
senność
Na zwierzenia
przyszła pora
Tak mi
powiedział...
że szkoda czasu na sen...
że życie ucieka...
że sen to nieprawda...
Chyba nie chce
mu się spać...
towarzystwa szuka
Słucham go cierpliwe
patrząc
kiedy mu się oczy zamkną
A on nic...tylko czeka
aż mu powiem
no właśnie...
co mu powiedzieć
Trochę racji ma
Ale we śnie czasem
tak wszystko inaczej...
tak prawdziwiej...
I nigdy nie wiadomo
gdzie przebiega granica
więc czekam cierpliwie
aż zaśnie
i sam się zachwyci....
Zanuć mu kołysankę. Niech się zasłucha, rozmarzy... :)
OdpowiedzUsuńŚliczny nastrój Gabrysiu. Sama się rozmarzyłam...
Basiu, ja mam chyba zbyt silnie zachowany instynkt człowieka pierwotnego...Pełnia- człowiek idzie na polowanie :-)Dwie noce zawsze mam nieprzespane- z powodu pełni księżyca ;-)
UsuńA ja myślę Gabrysiu, że oboje z motylem czekacie na telefon, bo jakaś niewychowana osoba dzwoni grubo po 22-giej:) A do tego jeszcze Eulalie Ci spać nie dają...:D
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz o tej wieczornej rozmowie. Usłyszałam tego motyla...
Tęsknię...
M.
Moniczko kochana -masz rację- z czekaniem na telefon - nie z "niewychowaniem" :-)bo każdy telefon-nawet w środku nocy jest zawsze oczekiwany i mile...słyszany...I wieczorne pogaduszki do poduszki....
Usuń