W moim sercu
zamieszkał anioł
z rozportartymi skrzydłami
Wiem to,
bo kiedy zamykam oczy
widzę go
A gdy nie słyszę zgiełku obok,
on zaczyna mówić
O wierze nadziei i miłości
O cierpliwości
I o tym że nikt nie jest godzien
zdeptać mnie
mojego anioła.
i nikogo...
A każdy rzucony kamień
prędzej czy pózniej trafia
w rzucającego
Przemyślany wiersz z moim ulubionym anielskim motywem, piękny ten aniołek:)
OdpowiedzUsuńAniołek - to pamiątka ze spotkania w Warszawie - wisi na ścianie :) Anielski motyw powraca,bo w moim pokoju pełnym aniołów - nie da się inaczej :)
UsuńA wiesz Gabrysiu, że wspomniana przez Ciebie cierpliwość jest ściśle związana i z wiarą i z miłością i z nadzieją, wszędzie jest potrzebna cierpliwość... a Aniołowie tej cierpliwości mają wiele, wszak nad nami czuwają:-)
OdpowiedzUsuńTak też Joasiu myślę, cierpliwość przede wszystkim, bo bez niej ciężko było by w życiu. Moje anioły siedzą, leżą wiszą i cierpliwe w tym są jak mało kto :) Pozdrawiam
UsuńI znów do wierszy powrócił Anioł :) Lubię ten motyw w Twoich wierszach :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Mario i jak pisałam wyżej - motyw nie do wyczerpania :)
UsuńGabrysiu tak sobie pomyślałam,że wnet zrobisz się leciutka jak "piórko" bo z tym kojarzy mi się Anioł.Ale grudzień szczególnie kojarzy mi się z aniołami i Ty jako "tworząca anioły".Nie wiem dlaczego przypomniał mi się film "tańczący z wilkami"...wiem ,ze ni przypiął ni przyłatał,ale wlazło do głowy i już.Tam gdzie proza -czytałam ale nic nie napisałam i chyba tak zostanie.
OdpowiedzUsuńW grudniu anioły mają szczególnie dużo pracy Grażynko i chyba dlatego tak Ci się kojarzy. Pozdrawiam przedświątecznie :)
Usuń