Fot. Gabrysia K. |
Madonno leśna,
do ktorej
nikt jeszcze litanii
nigdy nie napisał
Zostawiona sama sobie,
cierpliwa,
zmarznięta
Otulająca swoim uśmiechem
zabłąkane leśne zwierzęta,
którym do matki daleko
Czekająca
na zbłąkanego wędrowca, by
w Twym cieniu
usiadł na chwilę
Twe matczyne ciepło
na dalsza drogę ogrzeje
Nie straszna Ci
leśna noc, bo przecież
na czekaniu polega Twoja miłość
Na czekaniu...
A zagubieni
zawsze znajdą drogę,
którą wskazuje
leśna kapliczka
Madonno leśna
naucz
cierpliwego czekania...
Wiersz pięknie nastrojowy, ciepły, delikatny, z czułością w tle, aż się serce Gabuniu uśmiecha - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńSą takie miejsca... czekają... Wystarczy... zobaczyć.
Dziękuję Basiu za Twoje słowa i za... uśmiech Twojego serca :) To nasz stały punkt podczas rowerowych wypraw do lasu. Monika tez tam była :)
UsuńKapliczki to dla mnie temat bardzo,bardzo....bliski,ale stał się takim całkiem niedawno....od kapliczek,krzyży przydrożnych w mojej gminie Dukla.Od tej pory zachwycam się ich urokiem,pięknością,czasami "dzikością miejsca"...Nawet gdy jestem w zupełnie innych stronach zwracam uwagę ,gdy mijam .....takie "ślady na naszej polskiej ziemi"....Fajnie ,że u Ciebie też znalazł się taki temat...Basia też je bardzo lubi...(nie zmyślam,wiem )...a nawet kilka mam uwiecznionych przez nią ,które spotkała na swojej...drodze....
OdpowiedzUsuńDzisiaj w Dukli słońce- na dzisiejsze Święto Niepodległości...
U nas też słońce Grażynko. Właśnie wróciliśmy z dłuuugiej wycieczki rowerowej. A o kapliczce napisałam między innymi z tego powodu, bo znam Wasze fascynacje :-) A i jakoś tak mi się żal zrobiło, że taka samotna w środku lasu...
UsuńLubię Grażynko i dobrze o tym wiesz, bo zaczęłam je fotografować dzięki Tobie i Twojemu zainteresowaniu. A teraz myślę czy nie utworzyć u siebie na blogu kolejnej zakładki właśnie ze zdjęciami kapliczek :)
UsuńPrzyślij słońce, proszę :) U mnie już od paru dnie pochmurno i chociaż mi to specjalnie nie przeszkadza, to słońce od Ciebie przyjmę z radością :)
Zasłuchałam się, Gabrysiu, a raczej - zaczytałam i westchnęłam do tej kapliczki, przy której zmówiłam modlitwę za tych, co tam polegli. Taka skromna, a tyle w niej niewyczerpanej siły, którą chce nas obdarować i umocnić... Leśna kapliczka, z którą mam bardzo miłe wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńJak już tak "pogodnie" się zrobiło, to donoszę, że w moim Lublinie dzisiaj było prześliczne i zupełnie nielistopadowe słońce:D Ja, zamiast po lesie, spacerowałam po cmentarzu. Wyciszyłam się.
Pozdrawiam serdecznie wraz ze słonecznymi promykami:)
M.
Dziękuję Moniczko za słoneczne pozdrowienia :-) i wspomnienia "kapliczkowe"Jak zatęsknisz, to zawsze możesz tutaj zajrzeć i powzdychać, a wiosną znów się tam wybierzemy :)
UsuńI ja się przyłączam do pięknego grona wielbicielek kapliczek, ja też chętnie zatrzymuję się szczególnie przy tych, o których nikt nie pamięta....Ale Madonna nie patrzy na blichtry tego świata, na to, co zewnętrzne...Ona zagląda do serc tych, którzy szukają jej wzroku, zatrzymują się, zginają kolano...
OdpowiedzUsuńMadonno, ukojenie czekających, wątpiących i smutnych, módl się za nami...
Ściskam Gabrysiu:)
Piękne słowa... dziękuję Moniu. Pozdrawiam bardzo, bardzo ciepło
Usuń