Fot. Gabrysia K. |
Bezpieczna przystań
jest wtedy,
kiedy łza zasycha w połowie drogi
na policzku
Kiedy ciepło ramienia otacza
tak mocno,
że pamięć tego, co złe
zamienia się
w serdeczne planowanie
radosnej przyszłości
Bezpieczna przystań
ostoją serca jest
- niespokojnego
Uspokaja drżenie warg,
nawykłych do płaczliwego grymasu
Bezpieczna przystań jest,
jak złapanie Pana Boga
za rękę
I nie wypuszczanie jej
W takiej przystani
nie trzeba bać się
nadciągających huraganów
Już nigdy
Trzeba ją mieć Gabrysiu, bo życie huraganów, a przynajmniej wichur, nam nie szczędzi. Ludzkie serce umie być dla drugiego takim miejscem. Jeśli chce...
OdpowiedzUsuńWłaśnie, Basiu - jeśli chce to potrafi :-)Dobrze jest mieć takie serce w pobliżu. Słonecznej soboty życzę - chociaż w sercu, bo za oknem coś nie bardzo...
UsuńBezpieczna przystań- to takie coś co każda/y powinien mieć.....niekiedy jestem przekonana , że mam ,ale są chwile gdy nie jestem taka pewna....bo czasami mimo ludzi wokół człowiek czuje się samotny....
OdpowiedzUsuńGrażynko, to chyba każdy tak ma czasami. To te chwile gorsze... ale ważne jest, że jesteś przekonana o tym że masz taką przystań, bo nie każdy ma takie szczęście. Pozdrawiam z mojej przystani ;-)
UsuńDla mnie bezpieczna przystań to przede wszystkim ramię drugiego człowieka, na którym można się oprzeć, do którego można się przytulić. Wtedy żadne huragany nam nie grożą, Gabrysiu:)
OdpowiedzUsuńTo ramię Moniu - to ważna sprawa. Wiem co mówię :-) Ciepły, spokojny dom i ramię... to jest to - prawda? Pozdrawiam Moniu
Usuń