Zamyślenie


Kolorowy motyl - na parapecie
zdziwiony,
że okno nie odsłonięte
Zamyśliłam się...
Tak bardzo się zamyśliłam,
że nie zauważyłam
radosnego motyla
A może on mi się tylko przyśnił?
Moje zamyślenie,
jak zimowy sen
rozsiadło się w cieple kominka
Użalało się nad zimnem w koło
Jeszcze trochę i zaspane,
na drugi bok, by się przewracało
w czasie, 
kiedy motyl swoimi barwami
okno zamienił w witraż 
odbijający
słońce nadziei

8 komentarzy:

  1. Gabrysiu,potrafimy się tak zadumać ,że nie dojrzymy...tego kolorowego,radosnego motyla...Ale teraz przychodzi właśnie czas,aby "otrząsnąć się" z zadumy.....bo przecież wiosna..później lato to czas...kolorów....takich tęczowych i nie tylko.Życzę Ci abyś obudziła się "z zimowego snu"...przecież Ty nie niedźwiadek ?....czas wstawać.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Grażynko. Słońce coraz odważniej nas zaczyna budzić. Pora wstawać :) Chociaż mnie w tym roku zimowy sen „dopadł” z opóźnieniem, w przeciwieństwie do niedźwiadków - właśnie teraz.
      Postaram się jednak nie poddać się, bo przedwiośnie to także piękny czas i szkoda go przespać. :)

      Usuń
  2. A może to Anioł przyfrunął do Ciebie, tylko zamyślona go nie rozpoznałaś? :) Może chciał przysiąść na Twojej półeczce, pogadać z innymi Aniołami?
    Zamyślenie... czasem dobrze się z niego nie budzić, bo potrafi zaprowadzić w ciekawe rejony. Przedwiośnie, a więc czas na krawędzi, pomiędzy... Sprzyja porządkom - zamykaniu, otwieraniu... Jednak... najpierw trzeba pomyśleć :)
    Niech Twoje myśli będą kolorowe jak skrzydła tego motyla :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pomyślałam Basiu o Aniele - fakt, przecież mógł przybrać postać motyla :)
      Dobrze to ujęłaś, to chyba ten czas, kiedy jeszcze pozawijani w ciepłe koce, zaczynamy myśleć, co dalej...kiedy już śniegi stopnieją. Pozdrawiam Basiu i życzę wielu kolorowych motyli w koło

      Usuń
  3. Widzę zmianę, może wcześniej nie zauważyłam...ale dopiero dziś usłyszałam piękną, refleksyjną muzykę na Twoim blogu. Uroczo:)
    Kolorowy motyl...był dziś u mnie od rana, widziałam go....był pod postacią ptaków, które dziś tak pięknie mi pozowały, pod postacią dobrej wiadomości od trenera syna, że potencjał, itd., dobre telefony od dobrych ludzi...ale potem kolorowy motyl zamienił się w czarnego...telefony wciąż były, ale inne. Cóż, jutro też jest dzień. Gdy się obudzę, spojrzę na parapet z nadzieją, że kolorowy znów tam jest....Dobrej nocy Gabuniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniu z całego serca życzę Tobie „kolorowego” od rana. Muzyczka jest od dzisiaj. Mam nadzieję, że tworzy dobry klimat :) do zatrzymania się na dłużej. Dobrej nocy Moniu i kolorowych snów

      Usuń
  4. Zatrzymała mnie myśl o wiośnie
    i pomyślałam z tęsknotą
    o pierwszym tęczowym motylu …
    zrobiło się jakoś tak jaśniej
    podczas czytania wiersza
    od myśli tych wiosennych
    zwolniło nieco zdyszane serce
    i tak mi w duszy radośnie gra
    gdy ta nastrojowa muzyczka
    bez trąbki i bez smyczka
    głosem subtelnej fletni łka
    wśród dźwięków tych sennych
    na granicy snu i jawy
    zamawiam budzenie
    wiosennym dzwonkiem
    ptasim śpiewem
    pszczelim brzęczeniem ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie zamówienie wierszem
      napisane
      już w niedługim czasie
      co rano będzie spełniane
      Niech no tylko zima się spakuje
      i na zasłużony odpoczynek
      powędruje

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.