Lubię


Lubię kiedy się dzieje
Lubię  takie
serdeczne zamieszanie
Jak z mlekiem
Gdy za długo bez ruchu
- kwaśnieje
Zamieszane
- poezją smaku 
karmi zmysły
Nieziemskim cappuccino,
koktajlem soczystych owoców
Kiedy niewidzialna ręka zamiesza
całą swoją serdecznością, 
 cicho pod ścianą,
prawie niezauważony
przemyka ból głowy
I ktoś, kto ciagle szuka 
dziury w całym

6 komentarzy:

  1. Oj, jak ja bym chciała, żeby ból głowy przemykał prawie niezauważony...ale jak błogo się poczułam po przeczytaniu, Gabrysiu. Powiedziałabym , że to wiersz na ból głowy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba taki był jego cel Joasiu - zgadłaś :) Od paru dni się zmagam z bólem głowy, a tyle ostatnio się dzieje,że on taki niezauważony, odrzucany od tabletki do tabletki- na przetrwanie. Ale dziś chyba odpuścił. Z tego co słyszę to nie byłam z nim osamotniona. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Jeśli odpuścił, to nadzieja, znam to niestety... zawsze dziwię się, że tak zaawansowana medycyna nie potrafi wynaleźć skutecznego leku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zima nadeszła, ból odszedł :) Chyba w tym wieku już tak jest :) Pozdrawiam wszystkich meteopatów :)

      Usuń
  3. Ileż dobrych smaków w tym wierszu...i cappuccino, i soki....:) Mam nadzieję, że ból głowy minął Gabrysiu, bardzo współczuję, słyszałam, że to potworny ból. Dobrego tygodnia:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Moniu ,ze smaki trafiły w Twój gust. Takie jesienne cappuccino ze szczyptą cynamonu... poezja :)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.