Nie będę...

Nie będę już
nigdy miłości na siłę... 
temu kto jej nie chce
Nie będę żebrała też o żadne
 zmiłowanie
Nie będę
ważyła swoich słów,
by potem nimi mierzona 
była moja wartość
To czas jest wielką wartością
Czas, który  pokazał,
że obok 
szerokim strumieniem
płynie ludzka życzliwość
On wie,
że nie zmarnuję go już nigdy
Drugiej takiej samej stacji
w mojej podróży życia
już nie będzie
Możesz potem samotnie na niej 
spędzić resztę życia
Twój wybór
twoja wola...

16 komentarzy:

  1. Gabrysiu, wyczuwam tutaj bunt zranionej duszy i dobrze! Tylko jedno mamy życie jak piszesz, powtórki nie będzie, więc zasiądź wygodnie w teatrze życia i czerp pełnymi garściami:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesienne wieczory skłaniają do przemyśleń i do podejmowania decyzji. A potem wyciąga się wnioski z przemyśleń i obserwacji - prawda Joasiu? W pewnym wieku (szkoda że tak późno) dochodzi się do wniosku, że szkoda życia na jego marnowanie. Jest tyle ludzi wokół którzy chętnie dosiądą się do wspólnej podróży, że czas dać spokój tym którzy nią gardzą - prawda?

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Życie poprzez swoje lekcje - uczy pokory. Staram się wyciągać wnioski by nie popełniać tych samych błędów i nie marnować czasu. Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  3. Gabrysiu...toż to jawny bunt...ale jestem za. Zgadzam się nawet bardzo ,że życie uczy pokory.Tak jak Asia jestem zdania ,że nie ma sensu marnować czasu i czekać na...no właśnie na co? Teraz jest ten czas,obok Ciebie nie brakuje ludzi życzliwych,którzy chętnie będą czerpać z Twojej "miłości"...ja już stoję w kolejce....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie napisane Grażynko. Dziękuję :) Kolejki żadnej nie ma -„miłości” jest zawsze pod dostatkiem - ona rozdzielana pomnaża się - jak niewiele rzeczy na tym świecie. Chyba każdy kiedyś robi podsumowanie, czy warto pchać się tam gdzie go nie chcą - kiedy inne drzwi się otwierają :) Bardzo bardzo dziękuję Grażynko za Twoje słowa i za to że jesteś :))))

      Usuń
  4. Czuć w tym wierszu wiedz, która przychodzi z wiekiem..taki typowo jesienny, trochę wspomnień i chyba odrobina buntu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przypomniałaś mi tym wierszem mój pierwszy 'poważny związek'. Trzy lata wyjęte z życiorysu. Toksyczność, aż kapała, ale nie chciała tego widzieć. Był tylko on i nic więcej. Nie rodzina, nie przyjaciele, on. Kłamał, zdradzał, odchodził, obrażał mnie... Wystarczyło tylko jedne: Przepraszam, a ja już wracałam, wybaczałam. Potem znowu było źle. Żebrałam o miłość... Nie chyba to nie była miłość. Po prostu żebrałam o jego zainteresowanie. Jednego dnia byłam najpiękniejszą, innego nie mógł na mnie patrzeć. Mimo że już minęło tyle lat, wciąż czuje to upokorzenie. Postanowiłam, że drugiej stacji życia nie będzie.. i tak poznałam mojego obecnego męża, który nauczył mnie, czym jest prawdziwe uczucie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, mam podobne doświadczenie, niemal identyczne...

      Usuń
    2. Pięknie Aniu to napisałaś i dziękuję za Twoją otwartość i szczerość. Chyba tak jest że każdy uczy się na błędach i dopiero po czasie widzi i żałuje straconych chwil i zmarnowanej - odrzuconej miłości. Dlatego postanowiłam nigdy więcej, ktokolwiek by to był. Bo wcale nie musi to być miłość kobiety do mężczyzny - prawda?

      Usuń
  6. Gabrysiu....co ja czuję po przeczytaniu tego wiersza? Smutek, chyba. Jakąś decyzję. Wybór. Rozżalenie. To o Autorce, czyli o tobie:) A teraz jak ja interpretuję ten wiersz, bo przecież dla nas je piszesz:) Każdy spotkany człowiek to taka stacja w naszym życiu. Zatrzymuję się na tej, czy przy tym, który budzi moje zainteresowani, ufność, ma dla mnie czas, nie wbija noża w plecy pod przykrywką udawanej przyjaźni. Nie zatrzymuję się przy tym, który pełen zazdrości i zawiści chce dokuczyć, ośmieszyć, z którego serca wylewa się jad.
    Spotkałam w swoim życiu wielu ludzi, którzy byli zaborczy, chcieli mieć mnie na własność, robili wiele szumu, dyktowali co mam robić, perfidnie zazdrościli rodziny, związku, miłości, pasji....i wiesz co, Gabrysiu, są właśnie tą Samotnością, o której piszesz w swym wierszu.
    Popatrz, ile refleksji po Twoim wierszu:))))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W drugim wersie miało być "Tobie", oczywiście:)))

      Usuń
    2. Cieszę się Moniu, że wywołałam wspomnienia, refleksje tym wierszem. Ja tak już mam że w chwili gdy coś przeżywam. palce już szukają klawiatury ( niestety nie pióra..;) ) i czasem jedna ręka ociera łzy a druga już pisze. Dobrze że znalazłam taki zawór bezpieczeństwa, którym mogę się także dzielić z innymi. Może komuś uda się uniknąć dzięki temu błędów i bólu z tym związanego, a może przywoła wspomnienia. Ostatnio ktoś mnie pytał czy jak długo nic nie piszę, to denerwuję się tym , a ja odpowiedziałam że życie ma tyle tematów do zaoferowania, że nie mam czym się denerwować. Tematów ci u mnie dostatek ;) jak widać... Pozdrawiam Moniu serdecznie.

      Usuń
  7. ponieważ każde spotkanie z drugim człowiekiem jest jakąś stacją... czasem trzeba pojechać dalej nawet jeśli samej to lepiej to zrobić... ale każde spotkanie też czegoś uczy, pomaga w rozwoju i choć wywoła łzy to jednak warto "odrobić " tę lekcję... pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mądre myśli i bardzo za nie dziękuję. Czasem chciałoby się zatrzymać na dłużej, ale muszą tego chcieć obie strony - prawda? Pozdrawiam serdecznie

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.