Listopad

Jesień 
listopadem już przyszła
I czasem taka listopadowa tęsknota
opadających liści,
że tak szybko 
to wszystko się toczy,
przemija
Melancholijnie
pomocna herbatka
z malinowym sokiem
i album ze starymi zdjęciami
Ściska coś w sercu
głęboko
Wraz z liśćmi opada
nadzieja 
Jej prawo
Nawet nadzieja kiedyś
musi odpocząć

16 komentarzy:

  1. Widzę Gabrysiu, że powstaje seria przyrodnicza z podziałem na miesiące. Może w takim razie poetycki kalendarz stworzysz, do tego piękne zdjęcia, wszak przyrodę masz pod bokiem i kolejną wydawniczą inicjatywę uda się zrealizować...taki pomysł mi wpadł do głowy :-)
    Piękne sformułowanie: nawet nadzieja musi odpocząć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu - czy Ty masz jakiś wgląd w moje myśli? Nie dalej jak wczoraj pomyślałam o takim właśnie kalendarzu ;) A nadzieja odpoczywa, bo juz nawet nie chce mi się pisać, że dalej ... po prostu napiszę jak przestanie - dobrze? Buziaki

      Usuń
  2. To całkiem fajny pomysł z tym kalendarzem.I tak miałaś zacząć zbierać do następnego tomiku więc ....taki kalendarz poetycki "okraszony" pięknymi zdjęciami każdego miesiąca.Jak zauważyłam Asia w poniedziałek z wieczora ma wyśmienite pomysły....A ja dzisiaj tylko poleciałam na zakupy i do biblioteki i czekam......wiesz na co Gabrysiu,prawda? Mimo pewnych "smutnych aspektów listopada" to jeżeli chodzi o jesień ogólnie -to moja ulubiona pora roku,zresztą jakby takowej nie było...mnie też nie bo przecież ja urodzona jesienią...więc same musicie przyznać mi rację. Nadzieja jak wszystko inne może i musi odpocząć ,ale przecież nie umiera nigdy....no niektórzy twierdzą ,że ostatnia ,ale ja trzymam się tego "nigdy".....Gabrysiu-ściskam Cię listopadowo,ale pozwól ,że jednocześnie kolorowo mimo ,że deszczowo....ot taki deszczyk ,który cuda robi dla cery....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, juz mam informacje, że dzisiaj doszły przesyłki wysłane wczoraj. Mam nadzieję, że do Ciebie także dojdzie. Była u mnie Aldonka w tak kolorowej jesiennej kurteczce, że aż pokochałam deszczowy listopad, skoro pozwala w takich radosnych kurteczkach chodzić. Buziaki przesyłam Grażynko

      Usuń
  3. Twoje słowa Gabrysiu, idealnie odzwierciedlają to, co mam teraz w sercu. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Deszczowy klimat listopada - udziela się chyba każdemu Aniu. Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  4. A ja właśnie wracam ze wsi, ale jeszcze dzisiaj rano, obudziłam się i wyjrzałam przez okno, a tam co? Stado krów na zielonym pastwisku, w litopadzie! Kto by pomyślał, tak więc dzieki temu zupełnie nie listopadowemu widokowi melancholia dzisiaj mi nie grozi ;-) Jednak odpowiedni obrazek za oknem może podnieść poziom energii :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Gaju - tylko jeszcze trzeba chcieć zobaczyć, bo przecież wcale nie musiałaś wyglądać przez okno. A tu proszę - stadko krów i od razu dobry dzień się zapowiada ;)

      Usuń
  5. nadzieja musi odpocząć, ale na szczęście zawsze jest i trzyma Nas przy życiu, pozwala iść dalej... przepiękny wiersz, odzwierciedla to, co za oknem, ale i w sercu w tym okresie :) pięknie, nostalgicznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa i w nich właśnie jest nadzieja, że to co piszę ma sens :)

      Usuń
  6. Wspaniały wiersz, uwielbiam takie, gdzie obraz poetycki to taka melancholijna jesień:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Natalio i pozdrawiam serdecznie. Melancholijna jesień chyba jest tematem szczególnie wdzięcznym dla pisarzy, malarzy poetów itp...

      Usuń
  7. Nadzieja...zawsze pozostanie, choć czasami może nic z tego nie wyjdzie, nie wiemy, co nam przeznaczone. Ale zawsze trzeba mieć ją w sercu. Cieszę się,że ból jest słabszy, chylę czoła przed ty,, jak ty to znosisz. Słaba płeć niby...Zdecydowanie silna! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.