Znowu siedzę "na walizkach", a to za sprawa mojej trochę szalonej Kuzynki Basi, którą większość zaglądających do "Pogodnej" już zdążyło poznać.
W zakładce "kącik gości" można przeczytać wiersze mojej Kuzynki, która zamiłowanie do wierszowania ma po mnie...
( albo ja po niej...nie ważne :-) )
Do czego zmierzam...
Moja Kuzynka parę lat temu odkryła niesamowite miejsce w naszym pięknym kraju, a mianowicie Monaster
w Ujkowicach. KLIK
W ubiegłym roku była tam ( beze mnie :-( ) i przywiozła mi piękną Watopedzką Ikonę "Pocieszenia i dobrej
rady"
która wisi u nas w pokoju za honorowym miejscu.
Kuzynka moja - jak to ona, zdążyła zaprzyjaźnić się z mieszkającymi tam mnichami i oczywiście nie może zabraknąć jej ( a przy okazji - już mnie) na tegorocznych uroczystościach św. Cyryla i Metodego.
Tak więc Kochani w sobotę bardzo wczesnym rankiem wyruszamy w wielką podróż do dalekiego Monasteru, żeby poznać i zobaczyć na własne oczy jak żyją i modlą się prawosławni mnisi i ludzie z dalekiego wschodu.
Oczywiście wiozę z sobą cały plecak różnych intencji
i kiedy już stanę przed tą prawdziwą Ikoną będę pamiętała także o Was
Myślę, że wrócę z głową pełną nowych natchnień
i wszelakich wrażeń, którymi się z wami podzielę.
Żeby jednak nie było tak całkiem prozą,
to póki co - zamieszczam wiersz Kuzynki Basi z roku ubiegłego, który napisała po powrocie z tego niesamowitego miejsca.
Ujkowickiej Pani
Watopedzka nasza Pani
Czczona w starej ikonie
Wznoszą do Ciebie dłonie
Mnisi modlitwie oddani.
Upraszają dla nas łaski
Dziękują za opiekę Twoją
Za to żeś naszą ostoją
Za życia cienie i blaski.
Cerkiewna wzniosła cisza
W myśli moje się wwierca
Popłynęła wprost z serca
Modlitwa moja i mnisza.
Matko pocieszenia
Matko daj nadzieję
Sama nie rozwieję
Smutku i zwątpienia.
Matko dobrej rady
Poprowadź przez życie
Zagubionych w świecie
Pełnym krzywd i zdrady.
Matko Boża litościwa
Przed Tobą klęczałam
O łaski z wiarą prosiłam
I wróciłam szczęśliwa.
Basia A.
Zatem życzę Wam dobrej podróży, cudownych przeżyć i wzruszeń i powrotu z tą Wiarą co góry potrafi przenosić. Anonimowa Refleksolożka
OdpowiedzUsuńDziękujmy kochana Refleksolożko i obiecujemy pamięć o Tobie u celu :)
UsuńHm.... muszę dodać małe sprostowanie :) Mianowicie : "ludzie z dalekiego wschodu" to nie to samo co ludzie z Dalekiego Wschodu. Tak poza tym ten wschód nie taki daleki , bo tam gdzie serce prowadzi zawsze jest znacznie bliżej niż to wynika z mapy. A co do mojego zamiłowania do rymowania ... piszę od trzydziestu lat , ale odwagę do publicznego przyznania się do tego co powstało mam po kuzynce Gabrysi :))
OdpowiedzUsuńOd wielu lat dzielnie się wspieramy i uzupełniamy :-) Jak widać
UsuńGabrysiu, wiersze Basi podziwiałam, talent macie w genach, to niezaprzeczalne, a ta podróż będzie magiczna, po znajomości proszę o obszerną relację ze zdjęciami.
OdpowiedzUsuńŻyczę szerokiej drogi, niezapomnianych wrażeń, głębokich wzruszeń i poetyckiej weny:-)
Obiecuję Joasiu szerokie sprawozdanie, może nawet i prozą bo pewnie wrażeń będzie mnóstwo,ale czuję że będzie trzeba się nimi podzielić. Dziękuję za życzenia
UsuńŻeby nie było, że się lenię i już tylko mnie stać na prozę :)
OdpowiedzUsuńZnacie reklamy z sercem i rozumem ? Niech tym razem zareklamują
podróż w miejsce magiczne ...
Podróż serca i rozumu
Mówi serce do rozumu:
Dłużej już tęsknić nie mogę !
Spakowało niezbędne rzeczy
I ruszyło w drogę …
Serce wsparte przez rozum
Mądrością i dobrą radą,
Wsiadło w samochód,
Ruszyło autostradą …
Kiedy serce prowadzi,
droga się nie wlecze,
puls uderza radośnie,
a czas mknie, a nie ciecze.
W podręcznym bagażu
Uczucia nieco stłamszone,
Serce się śmieje,
Choć podróżą zmęczone.
Rozum poważny, staje
Na wysokości zadania.
Wyzwania przyjmuje,
choć na nogach się słania.
Ostatni kierunkowskaz ...
Już są , już dotarli do celu,
Wsparci na sobie wzajemnie
jak przyjaciel na przyjacielu.
I zastanawiam się teraz która z nas jest tym sercem a która rozumem ;-) to się okaże już w sobotę :-)
UsuńBardzo zazdroszczę w sensie pozytywnym tej wyprawy:) Cieszę się także, że masz możliwość i chęci odwiedzenia tak cudownego miejsca. Wspaniale. Życzę Ci wielu wrażeń pięknych i owocnych:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wciąż na walizkach ostatnio;))) Pozdrawiam:)
Jakoś tak mi się ostatnio składa, że wyjazd za wyjazdem :-) Dziękuję Moniu za życzenia, pakuję je do plecaczka jak wszystkie pozostałe
UsuńPani Gabrysiu życzę wielu wrażeń, bogatych duchowych przeżyć i niecierpliwie czekam na to,że podzieli się Pani ze swymi wiernymi czytelnikami. Bo jestem pewien, że się Pani podzieli - znając Pani dobre i serdeczne serce. Wierny Czytelnik
OdpowiedzUsuńPodzielę się całym dobrem które stamtąd przywiozę - obiecuję i serdecznie pozdrawiam :)
UsuńGabrysiu i Basiu życzę Wam owocnego pobytu w Ujkowicach.Gabrysiu ponieważ Ty masz około 260 km do tego miejsca,a ja tylko ok.80 km więc od zachwytu Twojego po powrocie będzie zależało jak szybko się tam wybiorę....Będę czekać na .....migawki z tego miejsca..
OdpowiedzUsuńMasz Grażynko załatwione :) aparat fotograficzny spakowany, mój podróżny zeszyt do notatek także, teraz tylko czekać na 5,30 rano :-) i w drogę...
UsuńZazdroszczę podrózy,,,mnie wschodnie strony Polski ciągną już od dawna...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Komu w drogę :-))) Ja również pozdrawiam serdecznie...
Usuń