Troszkę mi się zaległości porobiło w temacie spotkań
z Czytelnikami.
Kolejność może nie taka, jak być powinna. ale tak to już z natchnieniem bywa.
Przychodzi i odchodzi w jemu tylko znanych momentach.
Spotkanie na Starym Mieście, podczas mojego ostatniego pobytu w Lublinie było pierwszym z zaplanowanych, a "sprawozdanie" - ostatnie.
Ale jak wiadomo "ostatni będą pierwszymi"
I tak też jest, bo teraz jest pierwsze na blogu ;)
Oczywiście na wszystkich spotkaniach towarzyszył mi mój "Anioł Stróż" - Monika Oleksa, która pięknie "tkała" ten wyjątkowy nastrój
Na Starym Mieście jest Biblioteka
to oczywiście - w Lublinie
Tam Pani Anna serdeczna czeka
jak w kochającej rodzinie
W tej bibliotece majowym popołudniem,
gdy słońce się trochę schowało
Zrobiło się nagle miło i cudnie,
bo parę się osób spotkało
Nie były nam straszne
deszczu opady,
oraz chwilowo niebo zachmurzone
Bo serdeczności obfite pokłady,
każdy miał z sobą
radośnie przyniesione
Nie były nam straszne
deszczu opady,
oraz chwilowo niebo zachmurzone
Bo serdeczności obfite pokłady,
każdy miał z sobą
radośnie przyniesione
O wierszach cichutko opowiadałam
i wszyscy tak pięknie słuchali
Jak Pani Ania to powiedziała?
żeśmy się "nicią splątali”
Nicią cichego dusz porozumienia
Jak gdyby Ariadna tę
nić nam rzuciła
i takie to były chwile skupienia
kiedy w Lublinie gościłam
Jak zwykle pięknie opowiedziane,
OdpowiedzUsuńz serca zrymowane,
a my gdy czytamy,
z Tobą tam bywamy.
Bardzo klimatyczna ta biblioteka....
Bardzo klimatyczna - Joasiu
UsuńW tej bibliotece klimat się sam utworzył i złączył nas niewidzialnymi nićmi :)
Jakże miło czytać te serdeczne refleksje po wizycie, również dla nas niezapomnianej! Dziękuję bardzo. Spotkania poetyckie mają tę magiczną siłę łączyć delikatność, wrażliwość i zadumanie. Zatrzymać się w czasie i przestrzeni, rozejrzeć dokoła, zobaczyć niedostrzegalne, poczuć nienazwane. Imponderabilia, a moja osóbka muśnięta zaszczytem wspomnienia w strofach wiersza. Nie wiem, czy zasługuję, ale zdecydowanie wiem, że to ogromnie miłe. Życzę, Gabrysiu szczęśliwych chwil, doznań wartych zapamiętania i kolejnych tomików wierszy. Do zobaczenia, jeszcze kiedyś w Lublinie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam Pani sprawić przyjemność :) ja również mam nadzieję na kolejne spotkania w Lublinie i kolejne tomiki. dziękuję za życzenia, za życzliwość i bardzo serdecznie pozdrawiam
UsuńCzytam wszystkie Pani wpisy i mogę tylko pozazdrościć spotkań.Każdy wiersz chwyta za serce i przenosi mnie w świat czarowny,świat pogodny.Serdecznie pozdrawiam i dużo słoneczka życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozdrowienia,wzajemnie oczywiście przesyłam dużo słoneczka. Sporo lat już żyje na tym świecie i ciągle odkrywam coś nowego.
UsuńDzięki takim spotkaniom przeżywam jakiś nowy, nieznany dotąd rodzaj szczęścia, płynący z takiej ludzkiej serdeczności. Gdyby mi ktoś o tym powiedział parę lat wstecz, to uznałabym to za dobry żart. Życie jednak jest nieprzewidywalne :)
Nie ma chyba się co opierać tylko iść drogą , która sama się pod nogi ściele. Wszystkiego dobrego Pani Halszko :)
Wierny Czytelnik także Pani Gabrysiu, snuje się jak cień za Panią i dzięki wierszom - sprawozdaniom bierze udział w tych wszystkich spotkaniach.
OdpowiedzUsuńDziękuję za to, że Pani tak cudownie i wrażliwie podchodzi do drugiego człowieka.
Wierny Czytelnik
:-) Dziękuję, że tak się Pan ze mną "snuje" :) Zawsze to raźniej w miłym towarzystwie, a i dzielona radość jest podwójna. Pozdrawiam serdecznie
UsuńJa też się z Tobą, kochana moja Gabrysiu, "snuję" :), dzieląc szczególnie tę radość na pół i serce mi rośnie, jak widzę Twoje pięknie rozłożone i wysoko uniesione skrzydła! A Spotkanie na Starym Mieście rzeczywiście splotło nas magiczną nicią, której delikatność we mnie pozostała.
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię mocno, moja Poetko!
T.M.
To te dwa anioły, które kiedyś mi posłałaś - razem złączone - maja moc ... prawda? :-)Bez Ciebie nie poleciałabym za daleko :)
Usuń