Grypa serca



Na grypę serce - też czasami
choruje
Udaje, że ma katar,
bo wstyd mu pokazać światu
swoje zapuchnięte oczy
Kaszle, żeby jego 
szlochanie nie było słyszane
przez inne serca.
Leży sobie pod ciepła kołderką,
bo nie ma siły na nic innego
Łakomie spija podawane mu
lekarstwa 
I na każde pytanie -  troską wypełnione
po brzegi, 
odpowiada cichutko,
że ma się coraz lepiej
A potem przychodzi taki dzień,
że grypa znika - jak za dotknięciem
czarodziejskiej różdżki
Serce uśmiecha się, 
na samo wspomnienie
bezgranicznej - serdecznej troski
i dobroci otrzymanej,
 w czasie swojej choroby

Powrót



Znowu wracam - do siebie,
by napić się w ciszy
herbaty
Kolejna walka...z wiatrakami
Wiatraki zwyciężyły,
bo one przecież ludzkiej mowy
nie nauczone
Nie rozumieją...
Przy ciepłym kominku,
słyszę jak topniejący śnieg
jednostajnie kapie,
w rytmie bijącego serca
- tuż obok
Patrzącego z politowaniem,
na moje śmieszne ruchy
przypominające
łapanie motyli
I  ze strachem  - czy aby
wróciłam w całości...

Spóźniony Dzień Babci


Dziewuszko malutka
Pozwól, że Cie delikatnie,
kiedy już zaśniesz w maminych ramionach
przytulę...
Tak, że nikt nie zobaczy
Tylko Ty i ja...
Poczujesz jakby dotknięcie
Anioła za uszkiem
i będziesz wiedziała,
że przytulam Cię 
tak samo jak kiedyś
Twoją Mamusię
kołysałam
Gdy spać po nocach nam nie dawała
Dotykam Twych delikatnych rączek
i kołysankę zaśpiewam,
jak tylko najciszej potrafię
Żeby nie zbudzić Ciebie z Twego radosnego snu
Kochana moja maleńka
niech Ci Pan Bóg błogosławi,
a Anioł za Twym uszkiem niech nuci
i tylko Ty i ja
wiemy o czym...

Św. Antoni - raz jeszcze



Bez Ciebie 
 nieporadnie z moim zagubieniem,
zmagam się
wciąż od nowa
Cierpliwie układasz moje porozrzucane,
niepoukładane,
rzeczy i myśli
I na każde westchnienie rozpaczy,
jak nikt inny z pomocą... 
Zanim jeszcze poprosić zdążę
Już jesteś
A ja gubię i gubię
Jakbym się uparła
I zawsze jest coś,
czego znaleźć nie mogę
Mój Anioł 
do ucha wciąż szepce mi
o tym wszystkim, 
co jeszcze do znalezienia zostało
 I o tych, którzy szukają drogi, 
a znaleźć nie chcą
A ona przecież  stale, niezmiennie…ta sama 
Tylko jakoś ciągle skręcają, 
nie tam gdzie trzeba
Widzisz?
Ze mną nuda chyba nie jest możliwa

Zaproszenie do Lublina :)

Dzisiaj przyszła nowa dostawa dodrukowanych tomików i czas ruszać w drogę :)
Piękna gościnna i niesamowicie przytulna  lubelska biblioteka - już czeka :)
Zapraszam serdecznie 



Francuska recepta (wypisana przez Aldonkę)


Fot.M.M.
Kiedy za dużo na siebie bierze
i tak już nieco
przemęczona dusza
Kiedy nie może uporać się z powracającym
smutkiem
Kiedy zaplątana we wspomnienia
szuka byle powodu
do płaczu...
Nagle pojawia się
 gotowa francuska recepta
I rozjaśnia mrok

"Je vais faire quelque chose.
Ça va me changer les idées”

Zrobię coś to mi odmieni myśli


Dobro

Styczniowe niebo nad naszym lasem



Dobrym być
Chociaż przez chwilę zapomnieć 
o sobie
Być dobrym 
dobrocią nieprzymuszoną
Objąć ramieniem,
uśmiechem ogrzać, 
zziębnięte serce
drugiego człowieka.
Napisać na kartce parę dobrych słów,
żeby przerwać milczenie
Być dobrym
to nic wielkiego 
To nie jest zadanie ponad ludzkie siły
Dobro przecież nic nie kosztuje
Najtrudniej jest w sobie 
dobro zobaczyć
A potem  to już 
jakoś samo...

Zimowa melodia



Zabłąkane płatki śniegu
wpadły w moje serce
- anielscy posłańcy
Ułożyły się równo
jak spadające na pięciolinię
nuty 
Zagrała melodia śnieżnobiała,
błyszcząca,
śniegiem skrzypiąca
Szumem lasu
i blaskiem zimowego - nieśmiałego słońca 
otulona
W moim sercu,
śnieżnymi gwiazdkami zapisana,
serdeczna, anielska muzyka
Tak cicha, jak spadający śnieg

Nadziei

Fot. M.M.
Nadziejo - przyjaciółko moja
złap mnie za rękę
Tak mocno, jak tylko Ty potrafisz
Pomimo...
Gdy wszyscy przeciwko...
Nawet jeśli „matką głupców” 
Cie nazwą
 Ja Ciebie nie opuszczę
Matka - to - Matka
Nawet jeśli to ja, 
na miano głupca 
zasłużę