Październikowy różaniec - rozdział trzeci

Tym wierszem otwieram trzeci rozdział bloga - ponieważ
 to, co powstało w dugim rozdziale już się drukuje :)




Październikowo
szeleszczące
 koraliki dobrych i złych chwil
Jak w życiu
Przemykające między palcami,
jak chwile
dobre i złe
Dawniej i teraz
splątane 
W dłonie babci, mamy, 
moje...
Uspokajają monotonią
i niezmiennością
Paciorki różańca
Tego samego, który 
dawno temu 
w prezencie dostałam
Wszystko się zmienia,
tylko nie on

Stało się

Materiał do drugiego tomiku właśnie opuścił moją skrzynkę mailową :)
Teraz tylko czekamy. Będzie troszkę inny - ale nie całkiem. Prosiłam, by był wizualnie i gabarytowo podobny do "Pogodnej". Może trochę inny w środku - zresztą sami zobaczycie. 
Będzie na okładce logo 

i dużo innych niespodzianek.
A przy redagowaniu...


Zagrała mi także  w sercu melodia
wdzięczności
dla moich Rodziców
Tam z góry widać szerzej i dalej
Posyłam Wam
ten mój promyk radości
zawarty w kolejnym tomiku
Niechaj cieszy
Was tam gdzie jesteście
A kiedy się spotkamy
powiecie mi jak Wam się podobało


Marzenia

Taka będzie okładka :)

Jest ktoś kto spełnia moje kolejne marzenie i ufam że nie tylko moje. 
Wskazuje na to ilość pytań i ilość zaproszeń.
Radość czekania jest największa, wiec nie zatrzymam jej dla siebie. 
W przyszłym tygodniu do druku idzie drugi tomik moich wierszy 
pt. „Uśmiech codzienności”
Dokładnie rok temu ruszył druk „Pogodnej dojrzałości”
Nie może być inaczej, drugi musi mieć także szansę znalezienia cieplutkich miejsc pod choinkami :)
Patronat medialny nad tomikiem obejmie TVS Silesia


Ile warto zrobić
 dla spełnienia marzeń
wie tylko ten,
kto poczuł wiatr w żaglach
i uczucie rosnących 
u ramion skrzydeł
Marzenia 
 w sercu, w głowie,
 w duszy
Wbrew wszystkiemu
zakwitają
 dniem i nocą
Bez pytania o pozwolenie
Takie już ich odwieczne prawo
ważne, że są
Życie bez marzeń
usycha

Spotkanie w szkole - Świerże


Gdy kiedyś w Świerżach przypadkiem będziecie
Niewielka szkołę w Świerżach znajdziecie
Szkoła - jak szkoła
tak każdy z Was  powie
lecz nie po tym, co zaraz opowiem
Była tam sala pieknie ustrojona
i dzieci i panie z nauczycielskiego grona
Dzieci była tam cała masa,
bo to nie była tylko jedna klasa
O Śląsku dzieciom opowiadałam
i swoich wierszy parę przeczytałam
Było cichutko jakby zasiał makiem
bo w Świerżach dzieci
są grzeczniutkie takie
Pani Dyrektor pełna serdeczności,
a na jej twarzy uśmiech piękny gości
Beatka, Marta, Ela oraz inne panie
przygotowały mi piekne powitanie
W czasie tego spotkania
był także konkurs rymowania
Patrycja konkurs ten wygrała
w nagrodę misia dziewczynkę dostała
Misia dostała także pani Ela
która rymuje
czy piatek, czy niedziela
Po tym spotkaniu było dalej miło,
bo jedno z moich marzeń nagle się spełniło
O tym marzyłam kiedy byłam mała,
na chwilę panią bibliotekarką się stałam
Taka to piękna przygoda mi sie wydarzyła
kiedy nad Bugiem u Beatki byłam

Zdjęcia Beata Soczyńska



Jesień nad Bugiem :)

Pewnie o Dorohusku wiersz powstanie jak tylko nadrobię domowe zaległości. 
Na razie dla niecierpliwych "widokówki" wykonane przez  Beatę Soczyńską i syna Beatki -  Piotrusia











Podróż

Wróciłam z dalekiego i pięknego Wschodu :) i mam tyle wrażeń, że nie wiem od czego zacząć.
Zaległości na blogach zaprzyjaźnionych też sporo się uzbierało. 
Taki urok nadbużańskich okolic - bez internetu :)
To po kolei... 
Najpierw była dłuuuga podróż pociągami, więc przymknijcie oczy i wsłuchajcie się w stukot kół...


Za oknami pędzącego pociągu 
jesień 
bawi się kolorami. 
Słońce zza chmur z jednej 
to z drugiej strony zagląda
 ciekawie 
I monotonia stukotu kół 
próbuje zamknąć mi oczy. 
Myśli pod powiekami błądzące
 i gadające same z sobą 
przychodzą i  odchodzą,
 jak jesienne krajobrazy 
za oknem 
I tylko stukot kół niezmienny
 przypomina, że jest gdzieś 

cel tej podróży

Świerże


Zaczęło się od spotkania z czytelnikami w bibliotece. Później przerodziło się w zauroczenie, a  teraz nawet nazwałabym to miłością. 
Gdyby nie pewien splot wydarzeń, przeżyłabym swoje życie nie wiedząc o istnieniu małej miejscowości o nazwie Świerże. O ile Dorohusk znałam z radiowych informacji o długości kolejki tirów do przejścia granicznego o tyle, Świerże kompletnie były mi nieznane. 
Do czasu... Stali Czytelnicy bloga wiedza już, że tam nad Bugiem został spory kawałek mojego serca. 
Mam okazję żeby tam często bywać - to... bywam :))) I już się raduje moja dusza, że za dni parę się tam znajdę. Miała być to niespodzianka na poniedziałkowe spotkanie w szkole,ale Beatka naciosała mi na głowie tyle kołków, że uległam :)
 Z pozdrowieniami dla mieszkańców Świerż i Dorohuska


Jest miejsce być może nieznane
a jednak w historii pięknie zapisane

Mam szczęście, bo kilka razy już tam byłam
tam gdzie hrabina Orsetti dawno temu żyła

Swe miejsce na ziemi mieszkańcy kochają
i o to miejsce tak troskliwie dbają

Aż serce zamiera nieraz ze zdziwienia
kiedy się widzi tyle poświęcenia

Podworski Park i Aleja grabowa
za każdym razem urzeka od nowa

Niewiele na świecie miejsc takich się spotyka
gdzie się jak rodzinę traktuje podróżnika

Bug wije wstęgą się szeroką
z zachwytu me serce aż skacze wysoko

Zakochana w Bugu zachwycona Świerżanami
gdy wracam do domu
długo żyję wspomnieniami

Seria urodzinowa - dla Kuzynki Basi


Nad papierami siedzi biedaczyna
przy nich dzień  kończy
przy nich zaczyna

Cyferki duże
cyferki małe
cyferki brzydkie
i doskonałe

i zamiast wiosenne podziwiać kwiatki
ona oblicza 
ludziom podatki

Latem gdy wszyscy myślą
o wakacjach
Basia nie ma czasu nawet zjeść kolacji

I ciągle w biegu
ciągle ją ktoś pogania
Do kolejnego podatku obliczania

Taka to nasza Basia 
zapracowana
A przecież dziś urodziny 
ma od rana

Kochana Basiu Kuzynko
wszystkich nas
niechaj będzie piękny
Twój urodzinowy czas

Niechaj Ci zdrówko
 jak najdłużej dopisuje
powodów do radości 
nigdy nie brakuje

Ptaszki na balkonie śpiewają 
już od rana
100 lat i jeszcze więcej 
Basiu ukochana

Gabrysia dzieciom - "Październik"

W związku ze zbliżającą się wizytą w szkolnej bibliotece w Świerżach postanowiłam rozbudować znowu trochę serię "Gabrysia - dzieciom" 
Szczerze mówiąc to w każdym z nas jest trochę z dziecka - ja to wiem i Ty to wiesz ;) tylko czasem wstyd się przyznać. Dla wszystkich dzieci dużych i małych dziś o październiku :)


Październik nad światem 
 dumnie zapanował
letnie ubrania
do szaf już pochował

Fartuszek ochronny na siebie założył
by plamek uniknąć
od farb kolorowych

By Tymi farbami liście pomalować
i las wielobarwny 
jak z bajki
wyczarować

 Październik z jesienią idzie pod rękę
i nucą jesienną
wesołą piosenkę

O liściach, kasztanach, 
owocach dojrzałych
śpiewają piosenkę 
dla dużych i małych

O Pani Jesieni 
piosenkę śpiewają,
a listki na głowy 
cichutko im spadają

Jesienne rozmyślania Teodora



Lubię


Lubię kiedy się dzieje
Lubię  takie
serdeczne zamieszanie
Jak z mlekiem
Gdy za długo bez ruchu
- kwaśnieje
Zamieszane
- poezją smaku 
karmi zmysły
Nieziemskim cappuccino,
koktajlem soczystych owoców
Kiedy niewidzialna ręka zamiesza
całą swoją serdecznością, 
 cicho pod ścianą,
prawie niezauważony
przemyka ból głowy
I ktoś, kto ciagle szuka 
dziury w całym

Nie będę...

Nie będę już
nigdy miłości na siłę... 
temu kto jej nie chce
Nie będę żebrała też o żadne
 zmiłowanie
Nie będę
ważyła swoich słów,
by potem nimi mierzona 
była moja wartość
To czas jest wielką wartością
Czas, który  pokazał,
że obok 
szerokim strumieniem
płynie ludzka życzliwość
On wie,
że nie zmarnuję go już nigdy
Drugiej takiej samej stacji
w mojej podróży życia
już nie będzie
Możesz potem samotnie na niej 
spędzić resztę życia
Twój wybór
twoja wola...

Jesienna melancholia




Jesienna melancholia
otulona szalem
babiego lata
przysiada na ramieniu
Jak spóźniony motyl

 Jesienne smutki
długimi wieczorami
snują opowieści
O tęsknocie za 
zwykłym ludzkim
zrozumieniem

Na parapecie bukiet 
zasuszonych liści
wpatrzonych w dal
jest czekaniem...