Tymczasem
Michalina - Michałkowa mama
nawet
nie wiedziała, że jest w domu sama
Zaraz
będę zupkę nalewała
-tak
sobie mamusia cichutko śpiewała
- A
potem upiekę maślane ciasteczka,
by na
wieczór miała cała rodzineczka
-
Michałku gdzie jesteś? umyj łapki swoje
- wołała
biegając po wszystkich pokojach
- Gdzie
mi się schowałeś ty mały łobuzie
Jak
będziesz mył łapki umyj także buzię -
Cicho
było jednak, to mamę zmartwiło
z
Michałkiem nigdy przecież tak cicho nie
było
Obeszła
więc szybko mama domek cały
- hej
synku - nie żartuj- gdzie mi się schowałeś?
Teraz
już wiedziała mama misiaczkowa,
że
Michałek nigdzie chyba się nie schował
W
przedpokoju nie było Michałka płaszczyka
Jak
wszystkim wiadomo, płaszczyk sam nie znika
Teraz
już wiedziała, że misiu wyszedł z domu
Dlaczego
jednak wyszedł całkiem po kryjomu?
Bardzo
się zmartwiła mama Michalinka
I bardzo
się bała o los swego synka
Nie
wiedziała przecież, że jej mały synek
Chciał
zrobić dla taty dziś dobry uczynek