Tymczasem
Michalina - Michałkowa mama
nawet
nie wiedziała, że jest w domu sama
Zaraz
będę zupkę nalewała
-tak
sobie mamusia cichutko śpiewała
- A
potem upiekę maślane ciasteczka,
by na
wieczór miała cała rodzineczka
-
Michałku gdzie jesteś? umyj łapki swoje
- wołała
biegając po wszystkich pokojach
- Gdzie
mi się schowałeś ty mały łobuzie
Jak
będziesz mył łapki umyj także buzię -
Cicho
było jednak, to mamę zmartwiło
z
Michałkiem nigdy przecież tak cicho nie
było
Obeszła
więc szybko mama domek cały
- hej
synku - nie żartuj- gdzie mi się schowałeś?
Teraz
już wiedziała mama misiaczkowa,
że
Michałek nigdzie chyba się nie schował
W
przedpokoju nie było Michałka płaszczyka
Jak
wszystkim wiadomo, płaszczyk sam nie znika
Teraz
już wiedziała, że misiu wyszedł z domu
Dlaczego
jednak wyszedł całkiem po kryjomu?
Bardzo
się zmartwiła mama Michalinka
I bardzo
się bała o los swego synka
Nie
wiedziała przecież, że jej mały synek
Chciał
zrobić dla taty dziś dobry uczynek
No Gabrysiu, już się cieszę na sesję plastyczną o misiach - gdy czytam, widzę gotowe obrazy i dam głowę, że dzieciaki tę misiową rodzinkę pokochają :-) A gdy zobaczą misie w sukienkach i spodenkach...wróżę misiowy zawrót głowy!
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję Joasiu :) Ja sama już tę rodzinkę pokochałam i jestem ciekawa co będzie dalej. Jak myślisz czytanie z podziałem jest dobrym pomysłem? Staram się wplatać dialogi i rozmowy właśnie w tym celu.
UsuńJak najbardziej, to zbuduje dramaturgię, zauważyłam, że dzieci lubią czytanie z podziałem na role...a szydełkowe misie będą kukiełkami :-)
UsuńUrocze, bardzo lubię Twoje wiersze dla dzieci:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że wewnętrzne dziecko w każdym z nas potrzebuje takich klimatów od czasu do czasu. Sama się przy tym świetnie bawię :)
UsuńCzytałam i uśmiechałam się. Czułam zapach zupki i maślanych ciastek. Byłam dzięki Tobie, Gabrysiu w ciepłym, pachnącym domu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Aniu - czyli dla każdego coś miłego ;) Misie są jednym słowem - uniwersalne :)
Usuń