Fala




Częścią Oceanu jestem
( znów coś odkryłam)
Falą... 
Z przypływami i odpływami 
Taką która ma swój znajomy
 i bezpieczny kawałek brzegu
 Tylko żeby czasem
na ostrych kamieniach 
z rozpędu się nie poranić
A tak 
bycie falą jest całkiem 
przyjemne
Ważne tylko
by nie zapomnieć 
co jakiś czas wracać
po nowe siły 
i pamiętać że domem fali 
nie jest bynajmniej
 brzeg…


Olśnienie




Rozejrzałam się dzisiaj dookoła
bo jakby mnie ktoś nagle
zawołał
Spojrzałam w górę potem w dół
 na ściany
na kuchenny stół
Spojrzałam na swoje dwie zdrowe ręce
i nagle olśnienie
czego chcieć więcej
Czasem zagapiam się w poczekalni
do jakiegoś 
życia bardziej …prawdziwego?..
Marnuję czas i niespełnione tęsknoty
na…
głupoty
Rzeka płynie a ja czasem stoję
 na  brzegu
a przecież jej biegu
nie zatrzymam
To jest prawdziwe życie
innego nie będzie
Jeśli czasem czekam na nowe rozdanie
jestem w w wielkim błędzie
Czasem przychodzi takie nagłe olśnienie
jakby... przebudzenie
To jest jedno prawdziwe życie 
które zostało mi dane
Nie może być przecież
przeczekane



Dzień Babci i nie tylko


Kochani 
Ponieważ od niedzieli oddaję się błogiemu nicnierobieniu ( oprócz zajmowania się moim kręgosłupkiem) z okazji dzisiejszego Święta, postanowiłam przypomnieć wiersz napisany gwarą o mojej Babci. Wiersz cieszył się dużym powodzeniem i pomyślałam o nowych Czytelnikach bloga, którzy mogli do niego nie dotrzeć.

Z moją sąsiadką Bernadetką, rozpoczęłyśmy taką nową tradycję, z której o dziwo bardzo nasi mężowie się ucieszyli :)))
(Mam nadzieję, że to z powodu naszego lepszego samopoczucia po powrocie:)))
Przetrwałyśmy tutaj  w cudownych nastrojach najbardziej - podobno- depresyjny dzień roku i już myślimy o depresyjnym listopadzie...
Wszystkim Babciom obecnym i przyszłym przesyłam mnóstwo serdeczności, a ja udaję się na dalsze zajęcia rehabilitacyjno - relaksacyjne.

Bernadetka korzysta z dobrodziejstw tężni solankowej

Wiersz o babci

Tutaj znajdziecie wiersz 

Chwila dla serca




Zamknięte zapomniane
zagłuszone
Czasem się dusi
A czasem
bezgłośnie woła o pomoc
Twoje serce...
które sprawia że
możesz doświadczyć 
piękna...
miłości...
Że żyjesz
Ono ma swój plan
Ono ma taką wielką miłość
do ciebie
Połóż rękę 
czujesz? 
Nawet nie odpoczywa
tak bardzo cię kocha
Ale 
nie ma szans
nawet na małe podziękowanie 
za swój trud
Odetchnij
wyprostuj się 
i wreszcie przez chwilę 
przestań gadać
Posłuchaj
To tam jest cała prawda
A może zabraknąć ci czasu
by
ją poznać

Ślad




Zostaw ślad
kolejnego darowanego ci dnia...
Jakikolwiek
By nie mieć wieczorem wrażenia 
że znów przeciekł ci
między palcami
Stwórz go
Po swojemu 
ale stwórz...
Od początku do końca
Jest jak twarda glina
w twoich rękach
Rozgrzej i ulep
a wieczorem podziwiaj swoje dzieło
Lep to co ci przyjdzie do głowy
bo na to właśnie czeka świat

Życzę nam

Życzę nam...
Dobrego wzroku
by móc zobaczyć tylko to
co piękne i dobre
Dobrego słuchu
by wśród zgiełku i jazgotu 
usłyszeć dźwięki czyste mądre 
i pełne miłości
Czujności
by potrafić oddzielić ziarna od plew 
i pielęgnować tylko te pierwsze
Rozważności
by nie marnować energii na sprawy nieistotne
bo może się okazać że w istotnych 
nam jej zabraknie
I życzę rozsądnego pamiętania
które zapomni  to
co już się wydarzyło
a ciągle jeszcze zabiera spokój
A przede wszystkim życzę 
 miłości
która wskaże kierunek 
i pomoże odnaleźć to
 co w nas zakrzyczane 
Która odkopie marzenia
pragnienia 
I przytuli 
tę małą cząstkę w której 
jesteśmy 
prawdziwi