Przypomnij sobie...





Poszukaj czasem
spokojnym wieczorem
gdy znajdziesz do poszukiwań 
dobrą porę
I otwórz oczy te - w sercu zamknięte 
i znajdź tam 
 swoje marzenia 
pomięte
Na kartach duszy 
dawno dawno spisane
i... zapomniane
A jeszcze 
gdy czasu znajdziesz więcej
znajdź proszę chwile
 beztroski dziecięcej
Przypomnij sobie jak to kiedyś było
i pomyśl gdzie 
się to wszystko 
ulotniło...


A tymczasem na " wyspie"...







"Jedziesz na bezludną wyspę, sama chciałaś zobaczyć - jak tam jest. Spędzisz tam całe dziesięć dni. 
Ne będzie ani prądu, ani wifi ani bieżącej ciepłej wody, ale za to będzie jeszcze  7 takich samych kobiet jak Ty.
Może trochę młodsze, albo starsze ale wiek - to tylko cyfry. 
Z pewnością nie będzie nudno. Co się tam wydarzy? Tego nie wie nikt.
Czas pomysleć o pakowaniu. Nie ma wiele miejsca na spory bagaż. Kilka rzeczy osobistych i do tego siedem rzeczy z którymi nie możesz się rozstać. 
Dlaczego siedem? Bo siedem razy siedem to już czterdzieści dziewięć - nie za dużo nie za mało - tak w sam raz, aby na wyspie panował względny porządek. Przemyśl dobrze swoją decyzję, bo potem już nie będzie można po nic wrócić .
I nie będzie tam ani Robinsona Crusoe, ani Piętaszka 😊 
Pomyśl chwilę, a potem przeczytaj co zabierają moje towarzyszki."


Tak zaczyna się moja przygoda… moja i siedmiu moich przyjaciółek, z którymi już „ wylądowałam” na bezludnej wyspie.
Najmłodsza z nich ma lat 35, a najstarsza 79 
I paradoksalne z „ naszą seniorką” jest najbardziej utrudniony kontakt i nie z powodu dostępu do internetu :) nie, nie - w tym akurat jest biegła - lecz z nawału zajęć.
Jak widać - wiek to tylko liczba, co w tym wypadku całkowicie się potwierdza.
Tak, jak obiecałam, będą migawki z tego, co na naszej "wyspie" się dzieje.
Dokąd ta przygoda nas zaprowadzi - tego nie wie żadna 
z nas. 
A może znajdziemy jakiś skarb?
A może tym skarbem będzie niesamowita więź i przyjaźń 
i spotkanie na żywo, które już planujemy?…
Wiem jedno, że powstanie z tego cudowne dzieło, bo tworząc je - towarzyszy mi  cały czas niesamowite wzruszenie i ciarki :)
I z pewnością, będzie to kumulacja pięknej,  kobiecej energii, którą będzie można zasilić niejedną elektrownię

Chcę tym wpisem rozbudzić Waszą wyobraźnię , a także skłonić do refleksji i do podzielenia się tym - co Wy zabralibyście w taką podróż życia.
Kiedy ten projekt mnie zaatakował - dokładnie tak - zaatakował - wtedy wiedziałam już kogo na „ wyspę” zaproszę i był to strzał w dziesiątkę.
Jest nam razem cudownie i bardzo dobrze się dogadujemy. 

...„Na pewno worek włóczki i druty.
Drugi worek pełen książek.
Zeszyty i długopisy.
Nasiona i sadzonki do hodowania.
Wzięłabym expres do kawy, ale nie ma prądu, więc klapa!
(zapas kawy i tygielek)…”

…”Zastanawiałam się nad zapałkami, ale mam nadzieję, że ktoś zabierze, a jak nie to będziemy krzesać.
To na pewno nauczyło by mnie cierpliwości ,z którą mam czasem problem.
Wracając do tematu, trzecią rzeczą będzie apteczka. Myślę, że plastry , bandaże i coś do dezynfekcji może się przydać…”

…”Wakacje wakacjami, ale nie samym relaksem człowiek żyje, więc w moim bagażu ląduje podręcznik do nauki języka angielskiego. 

Umieć władać tym językiem, to takie ciche moje marzenie. 
Na razie uczę się sama, ale wierzę, że kiedyś będę miała pieniądze na prawdziwe lekcje. „…


…”Nie może w moim bagażu zabraknąć zdjęć moich ukochanych najbliższych.Są dla mnie najważniejsi i zawsze chcę mieć ich przy sobie.

Ostatnią rzeczą jest DJEMBE :) Mój szamański bęben. Marzyłam, że zagram na nim przy ognisku i będzie to chwila pełna magii. „…


-…”sieć rybacka – i tu zapewne u wielu osób pojawiło się zaskoczenie moim wyborem... Ale przecież należy pamiętać, że na bezludnej wyspie jest utrudniony dostęp do pożywienia, nie ma sklepów... A wędkarstwo to czasami jedna z form zdobycia smacznej rybki na obiad. „…

…”Jako pierwsze spakuję leki, bo mimo wszystko o zdrowie trzeba dbać - tym bardziej w nieznanym mi dotąd klimacie.
Następnie zabieram wędkę, którą znalazłam w piwnicy i nie wiedziałam co z nią zrobić, teraz już wiem.
Dawno nie jadłam świeżo złowionej ryby - usmażonej na ognisku.”…

…”Wezmę  jakiś antybiotyk, leki przeciw wirusowe, przeciwbólowe, Octanisept. 
I jeszcze zabiorę aparat, żeby uwiecznić mile spędzony czas z pięknymi kobietami na łonie natury.
To w drogę.”…


A co TY masz ochotę zabrać ?


 Do następnego razu ;)))

Intuicja




I tylko to się liczy 
tu teraz 
Bez wątpliwości...
Dogonić swoje 
marzenia
Póki czas
Póki sił wystarczy
Nie myśleć że mogło być 
inaczej
Iść tam dokąd prowadzą
 słoneczne promienie
Promienie duszy
Bo tylko ona wie
Nie pozwól zakrzyczeć...

Bezludna wyspa


Czy marzysz czasem o wyspie bezludnej ?
Pustej cichej, ciepłej, otulonej oceanem
Sam na sam ze swoimi myślami, 
wspomnieniami, uczuciami...
Myślisz, że świat się zatrzyma, jak zamkniesz drzwi i wyjedziesz? Nic bardziej mylnego ;)
A może dobrze byłoby na takiej wyspie potrzymać za rękę 
bratnią duszę, która zrozumie, wysłucha, 
popłacze i pośmieje się razem z Tobą?
Jeśli marzysz - to marzenie spełni się za jakiś czas.
To mój nowy projekt, 
który będzie całkowitym zaskoczeniem i niespodzianką
Nic więcej nie zdradzę
Powiem tylko tyle
Warto będzie poczekać…
(Może czasem przyślę jakieś " pocztówki" ale to zależy od tego, jak na wyspie będzie działała poczta :))))

Optymistycznie o lutym


W lutym wiatr czasem wieje
na wskroś przenikający
Lubię jednak  ten miesiąc
tak wiele pamiętający
Bo luty jest...taki...
 nostalgiczny
chociaż tego roku
wcale nie jest śliczny
W lutym unosi
się nieśmiały zapach wiosny
w perspektywie 
radosnej
Ten miesiąc nadzieją mami
choć czasem tylko grzeje 
 wspomnieniami 
A gdy czasem się zdarzy 
 przerwa w opadach
radosne słońce wprost w dłonie
nagle wpada
i radośnie przypomina
że już całkiem niedługo
nareszcie kończy się 
zima