i nawet nie wiem dlaczego
Na swych cienkich skrzydłach
wpadły do pokoju mego
Usiadły na kanapie
potem przy kominku
Miały prawie wszystkie
uśmiechnięte minki
Chudy i gruby
w niebieskiej sukience
I dwa trzymające
się mocno za ręce
I zanim się dobrze
zorientowałam
pokój już pełen
aniołów miałam
Usiadłam zdziwiona
w fotelu bujanym
by zapanować
nad tym bałaganem
na biblioteczkę
bo - bez obrazy
- ważycie troszeczkę
Mniejsze zmarznięte
blisko kominka
by smutną nie była
z zimna - anielska minka
A tym zamyślonym,
co mają mądre miny
nad biurkiem z komputerem
miejsce przydzielimy
By na pisanie moje
zawsze oko miały
i czasem pomysły
anielskie podawały
jak to właściwie się stało,
że dla aniołów
wciąż miejsca jest za mało
Lecz dobrze jest mieszkać
z tyloma aniołami,
jeśli nie wierzycie
musicie sprawdzić sami