Podobno tak jest, że jak człowiek zbyt długo czegoś w swoim życiu nie zmieni, to nie rozwijają się nowe połączenia neuronowe, czy tak jakoś... :)
Długo już za mną chodziła ta myśl.
8 lat prowadzenia bloga Pogodna dojrzałość- to był dla mnie cudowny czas. Chociaż zaczął się w trudnym okresie mojego życia, w którym jeszcze doszła śmierć mojego taty - to pomógł mi przez niego przejść, a do tego poznać mnóstwo fantastycznych osób.
Do podjęcia tej decyzji skłonił mnie dodatkowo fakt, że wszystkie media społecznościowe zablokowały mi zamieszczenie linków przekierowujących na blog.
Popularność wiersza List do mamy im się nie spodobała.
W efekcie , musiałam na moim "Fanpejdżu „ kopiować wpis z bloga
i nie mogłam zamieścić przekierowania, a to nie o to chodzi.
Blog jest moją przystanią, moim cudnym miejscem , którego w żadnym razie nie chcę zamieniać. FB - miał tylko ułatwić dostęp do niego.
Dlatego podczas wczorajszej strasznej burzy , w starych ledwie widzących okularach ( nowe przygniotłam swoimi 4 literami w ciemnościach ) około północy zakończyłam tworzenie nowej przestrzeni, do której przez te 8 lat dojrzałam i do której Was kochani serdecznie zapraszam.
Tak się nazywa mój nowy blog - dlatego ponieważ teraz wiem, że mogę i potrafię pisać wprost z serca - bez żadnych ograniczeń.
Będzie mi niezmiernie miło powitać Was w nowym miejscu
a do „ Pogodnej” zawsze można wrócić.
To zapisuję sobie Twój nowy blog...
OdpowiedzUsuńDziękuję Stokrotko i zapraszam :)
UsuńDobrze czasami cos zmienić, ja może na emeryturze też zmienię tytuł lub cokolwiek, chyba że blogger zmieni za mnie...
OdpowiedzUsuńOj tak Asiu - do tego potrzeba mnóstwa czasu, ten blog powstał w ciagu pół godziny a teraz Blogger tak " ułatwił", że do północy mie zeszło opanowanie wszystkiego.
UsuńByłam już u Ciebie na nowym blogu Gabrysiu.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo Aguniu i pozdrawiam
UsuńCieszę się, że powiększasz swoją przestrzeń. Widocznie tak miało być, bo przecież wszystko jest po coś - mocno w to wierzę. Cieszę się, że się poznałyśmy :) Jestem i będę zaglądać i tu i tam :)
OdpowiedzUsuńP.S. Przykro mi z powodu okularów. Co za dziwny zbieg okoliczności ( ? ).
Wiesz o kim pomyslałam, jak odkryłam że to okulary? Chyba się domyslasz :)))
Usuń... a jeszcze dodam, że bardzo spodobał mi się cytat. Zabieram sobie !
OdpowiedzUsuńMnie też się podoba, kiedyś go zapisałam, bo wiedziała, że się przyda ;)
UsuńTeż uważam, że czasem zmiany są dla nas dobre, że są nam potrzebne. Oczywiście najlepiej takie, których sami jesteśmy inicjatorami.Choć zdarza się, że i Los, Ślepy Los potrafi czynić cuda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie, Gabrysiu i z ciekawością idę na Twego nowego bloga!:-)♥
Dziękuję Olu, że skorzystałaś z zaproszenia :)
UsuńDo zobaczenia w nowym..mam podobnie ...nowe jest fajne:) Pozdrawiam jesiennie
OdpowiedzUsuń