Nie wierzę
Głupie jakieś „pozytywne myślenie”
Nie uda się
Gazeta " Pogoda na życie" |
Ten post dedykuję tym wszystkim , którzy
tak właśnie myślą i tym, którzy myślą odwrotnie - tak jak ja, że :
Warto próbować,
warto wierzyć w swoje siły
i
warto otaczać się pozytywnymi ludźmi.
Nie wiem kim byłabym,
gdyby tak właśnie nie myślała, gdybym usiadła w kącie i rozdrapywała rany. Nie
byłoby Pogodnej dojrzałości, nie było by cudnych spotkań z czytelnikami w wieku
od 5 do 105 . Pewnie nie było by także tych, którzy w tej chwili zagryzają
wargi do krwi z zawiści, że jednak mi się udaje... pomimo...
Im poleci krew - nie mnie...
Dzielę się z Wami szczęściem, że wygrałam
samochód, że mój mąż po pobycie w szpitalu dziś wraca do domu i jest zdrowy jak
…rybka i dziękuję Bogu za to że jesteście.
Dzielona
radość jest radością podwójną - więc dzielę się i wierzcie w to, że
można - jeśli się chce ( co widać na zdjęciu a już za niedługo w naszym garażu)
A to już po otrzymaniu nagrody |
p.s. Urodziłam się w niedzielę ;) a gazeta... sami przyznacie, że jej nazwa jakby dla mnie stworzona ;)
JA TAKŻE JESTEM NIEDZIELNA.
OdpowiedzUsuńBARDZO SIĘ CIESZĘ GABRYSIU TWOIMI SUKCESAMI I SZCZĘŚCIEM. ZASŁUŻYŁAŚ SOBIE NA TO. CAŁUSKI.
ALA M .
Pozdrawiam Cię Alu i dziękuję za ciepłe słowa :)
UsuńGratuluję Gabrysiu...rzeczywiście trzeba próbować i wierzyć,a Tobie się to udało.Bogdan jedna "gra w tej wygranej pierwsze skrzypce"...bo to On jest Tym ,który urzekł tych,co wybierali to jedno ,jedyne zdjęcie.....Ale Ty wybrałaś właśnie to....więc to "praca zbiorowa". Bardzo się cieszę Gabrysiu,i tą wygraną i powrotem Bogdana -a szczególnie ,że zdrowy jak rybka....Też uważam ,że należy się dzielić.....jednym i drugim...Widzisz ja do tej pory uważałam ,że urodzeni w niedzielę...to leniuszki....tak mówiono gdy w niedzielę urodziłam swoją córkę -Julię....Właściwie w Twoim przypadku to jakby zaprzeczenie....no ale to pewnie te wyjątki.....Pozdrawiam Cię i czekam na fotkę auta już w waszym garażu...
OdpowiedzUsuńGrażynko hmmm jakby Ci to powiedzieć, to właściwie zasługa ...Teodora. Pani która do mnie dzwoniła, że to piesek pokonał całą konkurencję, ale myślę, że Bogdanowi także należą się słowa uznania bo to on tutaj jest na głównym planie :) No i ja - która fotografie wykonałam, w końcu też jakąś zasługę - chyba mam :) Buziaki Grażynko
UsuńO widzisz,to jednak Teodor grał te 1 skrzypce. Wszystko jedno bo właściwie to wszyscy jesteście wygrani...W takim razie Gabrysiu mam nadzieję ,że zadbałaś o "nagrodę" specjalną dla Teodora...,prawda?
UsuńGabrysiu, auta już gratulowałam, więc dziś podziwiam tylko zdjęcie w pogodnym piśmie! Jesteś dowodem na to, że kto gra wygrywa i że warto myśleć pozytywnie. A zazdrośnikom mówimy głośne i stanowcze NIE !
OdpowiedzUsuńPogoda ducha, pogodna twarz, pogodna dojrzałość...to nie przypadek :-)
Pięknie napisane - dziękuję Asiu za Twoje słowa i za Twoje wsparcie i w ogóle za wszystko :) Myślę, że cała nasza trójka plus "Karolek" kiedyś i do Inowrocławia też trafi
UsuńJa powiem, że to nawet Wasz obowiązek:-)
UsuńWielkie gratulacje! Super, że Ci się udało i bardzo się cieszę, że prywatnie też wszystko się układa:) Życzę dalszych sukcesów:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalio :)
UsuńŁał, Gabrysiu! Gratulacje, ale numer! Ale zdjęcie rzeczywiście jest świetne! Niesamowita historia:))) Dobrej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńNumer stulecia - albo nawet więcej -prawda Moniu? Pozdrawiam i ściskam serdecznie
UsuńJak ja lubię takie nastawienie, że uda się, że warto walczyć o siebie, dla siebie, że nie należy odpuszczać, tak, tak, tak! Kiedyś byłam "marudą" bo życie dało w kość, przeszłam przez piekło, ale w końcu zrozumiałam, że tylko pozytywne nastawienie i dziękczynienie za każdą chwile ma sens i nadaje sens Naszemu istnieniu :) pozdrawiam słonecznie :)
OdpowiedzUsuńDlatego też tak lubię bywać na Twoim blogu, bo nadajemy na tych samych falach :) Pozdrawiam
Usuń