Tato...to dla Ciebie

Fot. Gabrysia K.
Truskawek sporo w tym roku
i takie..soczyste
zaraz wyjmę z pieca
to ciasto - co lubisz
takie„uroczyste”
Kawę naleję do nowych filiżanek
za dużo?
to nic jeszcze- dzbanek... 
napełnimy
A potem się serdecznie 
przytulimy
Kwiatek do wazonu jeden?
to za mało
Przy święcie
jakiś bukiet większy
by się zdało
Założymy jakieś odświętne ubrania,
zanim zasiądziemy 
do naszego świętowania?
A może zdjęcia? wiesz te
 czarno- białe
Spójrz! moje kolana
potłuczone całe
Nie umiałam jeszcze sama
 To na Ciebie wtedy
nakrzyczała Mama,
że za słabo pilnowałeś?
A Ty się  przecież
tak bardzo
starałeś
Dzisiaj patrząc w chmury
dziękuję Ci za to
Sama dziś... tę kawę…
mój kochany
Tato...

17 komentarzy:

  1. Jeszcze raz próbuję Gabrysiu coś napisać, bo za pierwszym razem mi się nie udało. To dla mojego serca za dużo.
    Przytulam Cię. Tylko tyle.

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny wiersz, aż łza kręci się w oku......
    Jesteś prawdziwą artystka Gabrysiu.......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Bożenko- mnie tak już się "kręci" od momentu- jak ten wiersz napisałam...i zajadam to truskawkowe ciasto...Tak chyba musi być :-(....

      Usuń
  3. JAK CZYTAM, WSPOMNIAŁAM SWEGO TATĘ GABRYSIU...
    ALICJA.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrobiło mi się trochę smutno....Gabrysiu-ja niestety nie mam "takich" wspomnień związanych z moim tatą....czyżbym Ci zazdrościła?
    No jeżeli,to tych wspomnień.....które są takie krzepiące,optymistyczne......a ja nie potrafię wykrzesać takich ,ale chcę wierzyć ,że takie były tylko te "ciemniejsze" przesłoniły.....to co gdzieś,kiedyś jaśniało....no i dlatego mi jakoś smutniej....ale to nic -minie....tak jak pewność ,że jutro będzie nowy dzień....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie smuć się Grażynko- to mój pierwszy Dzień Taty- bez Taty...i dlatego ten wiersz...bo chciałam coś dla Niego ...
      Chciałam podzielić się tym, jak bardzo mi Go brakuje..pozdrawiam Cię ciepło...

      Usuń
  5. Już Gabrysiu-smutki poszły .....gdzieś tam...sama wiesz ,że czasami przychodzi taki dzień,chwila ,a później znów wracamy do "świata".
    Wczoraj była ciemna noc,a dzisiaj słoneczko zagląda i od razu myśli inne.....a to Twoje wspomnienie czasu z Tatą ....i ciasta ulubionego ..z truskawkami, a przy tym wiara ,że Tato na Ciebie spogląda....to jest jak najbardziej pełne optymizmu....dla nas,tak myślę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mi ulżyło Grażynko :-)))))
      Dla nas -jest to chyba olbrzymim pocieszeniem, że tam w górze mamy swoje Anioły....

      Usuń
  6. On dostał ten wiersz, przyniesiony mu przez Twojego Anioła, Gabrysiu. I wiesz... wcale nie wypiłaś tej kawy sama. Po prostu go nie dostrzegłaś, choć był, tuż obok Ciebie. Każdego dnia jest.
    Przytulam cię mocno, mocno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, Moniczko że jest :-) Ta codzienna kawka i truskawkowe ciasto, to był nasz codzienny rytuał. Jak to Basia- kuzynka powiedziała- stanowił dla Taty do końca -sens wstawania z łóżka.
      Na Dzień Taty- szczególnie nie mogło jej zabraknąć :-)

      Usuń
  7. Brak mi słów, wszelkie byłyby zbędne wobec tego, co napisałaś....Niemal poczułam wraz Tobą tę stratę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Joasiu - ja ile razy czytam ten wiersz to płaczę. sześć ostatnich lat Tata mieszkał z nami i ta codzienna kawa to był taki nasz rytuał

      Usuń
  8. I nagle uświadomiłam sobie jaki cenny skarb mam wciąż... pod jednym dachem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny wiersz Gabrysiu, ale przecież Ty o tym wiesz... i niezwykły tak jak zwyczajne życie... aż łezka się zakręciła w oku. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.