Przed wyjazdem


Jeszcze zanim zatęsknię 
za Waszym ciepłem,
sercem ogarniam
ten Dom,
w którym spotkać można
radosne iskry Bożej Miłości
Moniko, Marcinie
Dni pod Waszym dachem
są dla mnie skarbem,
który opatulony
ciepłym kocem mojego pamiętania,
zabieram
Powoli, kawałek po kawałku
będę odwijała ostrożnie, by wystarczyło na długi czas
i nic po drodze się nie zgubiło
Miłoszkowi z niesforną czuprynką
i Michałowi z zamyślonym spojrzeniem
gdybym gwiazdkę z nieba
mogła podarować - z pewnością
już by ją mieli
Serca mojego część 
już tutaj zostanie z Wami
czy tego chcecie czy nie
Bo ono z Wami - jakoś dziwnie się
powiększyło...

12 komentarzy:

  1. Gabrysiu kochana, z jedną małą istotką tyle nam ubyło... Pusto. Smutno. Nasza rodzina pokochała Cię już dawno temu, teraz mogliśmy Ci pokazać jak bardzo jesteś dla nas WAŻNA i WYJĄTKOWA!
    Tak naturalnie wplotłaś się w nasze codzienne życie, że jakoś tak teraz trudno się pozbierać... Dobrze, że jesteś, Gabrysiu! Dziękuję za wszystko, czym mnie obdarowałaś. Dziękuję za dar Twojej szczerej przyjaźni i za to, że jesteś - właśnie taka, cudowna, ciepła, zwyczajna, codzienna. Posyłam za Tobą nasze błogosławieństwo, i zawierzam Cię opiece Twojego Anioła.
    Przytulam, z sercem wzruszonym
    Twoja M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęśliwie dojechałam do domu, pomimo zawiei i zamieci, które targały pociągiem. Moniś, dziękuję Wam za wszystko, za to że poczułam się ważna i wyjątkowa, za Wasze serca - te dorosłe i te figlarnie nieuczesane. Kochani - dziękuję

      Usuń
  2. Bardzo dziękuję Ciociu za ten cudowny pobyt w Lublinie, za wszystkie ciepłe słowa, którymi nas otaczałaś. Dzięki Tobie nasza rodzina powiększyła się o kolejnego, kochającego członka. Myślę, że jeszcze nie raz nas odwiedzisz, przywożąc ze sobą swoje serce, otwarte na drugiego człowieka.
    Dziękuję Ci za wszystko!
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Tobie Michał też dziękuję za to, że zostałam ciocią z wyboru ;-) i za te ciepłe słowa, które napisałeś. Są dla mnie bardzo ważne. Ijak na prawdziwą ciocię przystało - na "kolonie"- jesteśmy umówieni :)

      Usuń
  3. Gabrysiu, pisałyśmy w ostatnim czasie....było smutno i trudno:) Myślę, że ten wyjazd "spadł Ci z nieba", u Moniki i Marcina znalazłaś ukojenie na swe problemy. Cieszę się razem z Tobą:) Życzę Ci także, by żadne życiowe chmury nie przysłoniły Twego wesołego oblicza.
    Drugi człowiek jest ważny, potrzebny, zaufałaś i zostałaś obdarowana wielką przyjaźnią:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie to napisałaś Moniu - taka prawda jest, że z nieba mi spadł i wyjazd i Monika z Marcinem :) Pozdrawiam już z domu

      Usuń
  4. Gabrysiu, bardzo cieszę się ,że nawzajem..."korzystacie" ..ze swojej przyjaźni...bycia obok gdy jest taka potrzeba.A dzięki takim "spotkaniom" człowiek jest bogatszy....i absolutnie nie chodzi mi o bogactwo tego świata....w dosłownym znaczeniu....chodzi o inne coś....ot serce,dusza........to jakże potrzebne w naszym życiu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjechałam do domu z pełnym sercem Grażynko, pełnym i radosnym. Ubogacona i wzmocniona siłą Przyjaźni przez duże P :)
      Serdecznie Cię pozdrawiam Grażynko

      Usuń
  5. Gabrysiu, tak bardzo się cieszę, że moje i innych życzenia składane Ci przed Twoim wyjazdem do Lublina tak pięknie się spełniły :)
    Niech Twoje serce zachowa na zawsze w sobie moc, którą jest w stanie dać jedno ciepłe, przyjazne serce innemu. To piękne i dobre :)
    Wpadłam tu do Ciebie niemal w biegu pomiędzy licznymi sprawami mojego zapędzonego teraz życia i widzę jak dobrze się stało, bo z tego miejsca aż promienieje Twoje szczęście :)
    Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twoje „odwiedziny” Basiu. Ty wiesz o tym, że w Lublinie jest pewna szczególna „Osóbka niewielka”, która do tego promieniującego szczęścia się całą sobą przyczyniła :)

      Usuń
  6. Pani Gabrysiu dziękuję za wzbogacenie tej pochmurnej lutowej niedzieli .Zapisała się pięknie w moim sercu . To wspaniale że los pozwolił mi Panią poznać --- ja to mm szczęście .......do zobaczenie , ślę wiele serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za serdeczności dziękuję Pani Halinko i za wszystkie miłe słowa, za Pani obecność na spotkaniu, w niedzielny wieczór i w moim życiu. Za radość, która Pani rozsiewa wkoło siebie także dziękuję i bardzo serdecznie pozdrawiam

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.