Z pamiętnika... Jesienne motyle






Anioł stróż może przybierać różne dziwne formy.
 Mój kiedyś przybrał postać obcego człowieka,
 który z bezimiennego tłumu podszedł nagle, 
by złapać mnie za ramiona. 
Potrząsnął i postraszył zawałem. 
Ależ ja się przestraszyłam tego zawału. 
Momentalnie wskoczyłam na inny tor myślenia. 
Długo by opowiadać... 
Dzięki temu, teraz podziwiam jesienny błękit nieba. 
Zastanawiam się też ile barw mogą mieć jesienny motyle...
A swoją drogą dużo ich w tym roku. 
By w pełni żyć - trzeba odpuścić.
 Teraz to wiem. 

19 komentarzy:

  1. Piękne i prawdziwe.Jednak myślę, że żeby każdy z nas doszedł do takiego momentu swoim życiu ,kiedy zrozumie tę wartościową prawdę ,potrzeba czasu i doświadczenia życiowego. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myśle Aguniu że masz rację ale mam też nadzieję, że moje doświadczenie może komuś zaoszczędzić niepotrzebnej straty czasu 😊

      Usuń
  2. Gabi, samo życie. Raz przeczołga, raz postraszy, innym razem zachwyci. Czasem zdarzają się katastrofy i nie zawsze są piękne.
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I w tym Ultro jest ambaras, żeby nie nosić na plecach ciężaru złych chwil, bo zdrowiem można przypłacić - a po co. Dobrze że facet mnie „ogarnął”, bo zanim bym to sama zrobiła mogłoby być już za późno . Im dłużej żyje tym bardziej cenię życie😊 pozdrawiam ciepło

      Usuń
  3. Każdy kiedyś powinien postawić siebie na pierwszym miejscu i to wcale nie jest egoizm, to czasami ostatnia deska ratunku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stres Asiu jest tak zabójczy że nawet nie jesteśmy w stanie sobie tego wyobrazić . Na szczęście my to wiemy 😊 i nie ma co nawet z nim zaczynać . Potrafi zwalić zdrowego człowieka w sekundzie - rozległym zawałem. Znam sporo takich przypadków i jak mogę ostrzegam 😊 szkoda życia- powtórki nie będzie

      Usuń
  4. A wiesz, że jakoś w to lato mało widziałam motyli? Jednak dzięki temu każdego którego spotkam obdarzam najpiękniejszym z moich uśmiechów - niczym nie skrępowaną radością:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas teraz jest jakiś motyli wysyp 😊 może to czas ich przepoczwarzania ?🦋

      Usuń
  5. Jak zwykle Gabrysiu w samo sedno;)) Masz talent:)

    OdpowiedzUsuń
  6. "By w pełni żyć...trzeba odpuścić " no właśnie - jakie to prawdziwe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdziwe - ale trudne, co nie znaczy niemożliwe :) Prawda? Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  7. I pamiętaj o tym Gabrysiu:) Warto odpuścić, żeby żyć i oddychać pełną piersią:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Iwonko i staram się stosować, dlatego czasem sobie lubię o tym przypominać. Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  8. Bardzo mądre to co piszesz! Ale jak tu się nie stresować? Życie nie jest bajką! A my kobiety bywamy nadwrażliwe!
    Pozdrawiam bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś o tym niestety wiem 😊 ale mówią, że jak się pisze - to się utrwala 😏 pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  9. Gabrysiu, mało kto się szanuje dopóki go coś nie chwyci. Tacy niestety jesteśmy. ja też staram sie już bardziej dbać o siebie. Kto się nami zaopiekuje, jesli nie my sami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz absolutną rację Iwonko, kto jak nie my - zawsze się łapię na tym, że znowu się gdzieś zapędziłam, znowu serce kołacze zupełnie niepotrzebnie i siadam - wdech - wydech... i już jest lepiej. Na szczęście robię to coraz częściej - nie tak jak kiedyś, bo moje ciało już się zbuntowało

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.