Musiałam pochwalić się zdjęciem autorstwa Beatki Soczyńskiej z Dorohuska :) |
Bywa i tak,
że sam Pan Bóg pochyla się
trzymając głębokie naczynie
pod Twoim sercem
Aby nie zmarnowała się
ani jedna kropla miłości,
której ktoś nie chciał,
którą ktoś kiedyś odrzucił
I wtedy nie wiadomo skąd
i nie wiadomo gdzie
pojawiają się ludzie.
I chłoną te miłość
Oddając Ci dwa razy więcej
Byś nigdy już nie pomyślał,
że jesteś bezużyteczny.
I razem zakwitacie dla tych,
którzy w ciemności
dalej karmią się
swoją nienawiścią...
Spotkanie w Lublinie" bratnich dusz" poznanych... w internecie. Moniś , Grażynko i Mario ten wiersz jest także dla Was :) |
Gabrysiu, powiem tak szczerze, że zadziwia mnie ogrom tej miłości, której nie zatrzymujesz dla siebie, ale którą się dzielisz tak po prostu, oddając kawałeczki swojego serca, którego Ci wcale nie ubywa. Wręcz przeciwnie! Twoje serce obrasta miłością, która wraca od tych, których swoimi kropelkami obdarowujesz. Każde spotkanie z Tobą to dla mnie wyciszenie i naładowanie baterii, które - przemęczone codziennością, wyczerpują się. Pojawiłaś się w moim życiu jak jasny promyczek i świecisz tym pięknym blaskiem, którego może doświadczyć każdy, kto choć raz z Tobą się spotka i otworzy na Ciebie.
OdpowiedzUsuńDojrzewasz, z wiersza na wiersz i z miesiąca na miesiąc. A nasze spotkanie za każdym razem jest magiczne, szczególnie jeśli budzę się codziennie rano z myślą: "O której muszę dzisiaj być na dworcu?". Wczoraj wieczorem też chciałam tam pojechać. Dobre przyzwyczajenie:)))
Ściskam Cię bardzo mocno, dziękując za to, że jesteś i za wiersz, który chowam w sercu z wdzięcznością!
Twoja M.
Moniś - ja chyba sobie ten wpis wydrukuję i nad łóżkiem powieszę :) Brak mi słów, nie wiem co napisać. Dziękuję z całego serca. Dziękuję, że mnie pewnego zimowego dnia - odnalazłaś. To wszystko co się dzieje to zawdzięczam między innymi dwóm Aniołom. Jednemu z Ławek, a drugiemu z Lublina :) –
UsuńTak pięknie opisałaś to wszystko, czego i ja doświadczam, a od kiedy nastawiłam radar na empatię bez dna i mimo wszystko , tym więcej do mnie wraca ciepłych słów, wesołych spojrzeń, takich wierszy jak Twoje, które jakby zgadują co mi w duszy gra... A ci, którzy inną obrali drogę, jakże ubodzy są w swej samotności. Dziękuję Ci za ten wiersz i pozdrawiam panie ze zdjęcia:-)
OdpowiedzUsuńPewnie panie same sobie pozdrowienia odbiorą Joasiu, a przynajmniej taką mam nadzieję:)
UsuńTo chyba też jak wiele innych rzeczy z wiekiem przychodzi prawda? To o czym piszesz Ty, o czym piszę ja. Na tym chyba między innymi polega tytułowa "Pogodna dojrzałość"...
Gabrysiu nie będę się rozpisywać,bo myślę,że same wiemy jak się czujemy w swoim towarzystwie.
OdpowiedzUsuńCzasami dziwi się ktoś,że znajomość z internetu..?Jaka przyszłość....,ale choćby na naszym przykładzie widać,że do tego wszystkiego....dużo znaczy "chcieć",czuć potrzebę...A to Twoje zdjęcie z Dorohuska bardzo urokliwe....
Grażynko, trochę się bałam tego spotkania, bo nie wiem dlaczego odbierałam Ciebie jako poważną, stateczną osobę :) a tu radosna "trzpiotka" - gotowa pojechać tak samo jak i ja, na drugi koniec Polski - bez zbędnego marudzenia :) wierzę w to że niedługo znowu się spotkamy. Już nasze Anioły zaplanują coś dla nas, bez naszego wysiłku ( tak było przecież tym razem - prawda? ) Buziaczki dla Ciebie i Marioli
UsuńPoprzednie zdjęcie profilowe też było ładne, ale to jest piękne! Jesteś na nim taka spokojna i radosna:) Wiersz...pouczający trochę, podoba mi się ten fragment z "naczyniem", pięknie to ujęłaś:) Moim marzeniem jest to, by nikt nie czuł się bezużyteczny....
OdpowiedzUsuńPięknie się Was ogląda i cieszę się, że doszło do tego spotkania:) Pozdrawiam cieplutko:)
Moniu ja wróciłam z tak pełną głową i sercem, że ten wiersz obudził mnie już w nocy :-) Mam nadzieję, że następne spotkanie będzie także z Tobą. Wszystko wyszło tak przypadkowo, że nie mogłyśmy w to uwierzyć. Grażynka powiedziała, że gdybyśmy się umawiały to pewnie jeszcze nie jeden rok minął, a tak... ktoś za nas wszystko zaplanował :)
UsuńChciałabym, aby to piękne przesłanie czytali hejterzy, aby wyciągnęli z niego naukę. Piękne zdjęcia Gabrysiu :)
OdpowiedzUsuńA jak zdrówko?
Aniu , moje wiersze zaczynają żyć chyba swoim życiem :) Kiedyś napisałam wiersz pod wrażeniem czegoś, co mnie bardzo poruszyło, a na spotkaniu jedna z pań powiedziała, że jest to wiersz dla Komitetów Wyborczych :)
UsuńNo dobrze, niech będzie ten dla hejterów :)
A zdrówko - dziękuję:) sama wiesz , że jak tarczyca siedzi cicho to zdrówko dopisuje. Niech śpi jak najdłużej :)
Nie warto patrzeć wstecz, dobrze że dobry Pan Bóg zbiera krople miłości, bo zawsze jest nadzieja, że wleje je Pani w wiersze i obdaruje czytających. Wierny Czytelnik
OdpowiedzUsuńWiersze to jedno z miejsc gdzie wlewam te krople miłości i cieszy mnie, że komuś mogę sprawić tym radość. Pozdrawiam serdecznie Wiernego Czytelnika.
Usuń