Pozdrowienia z Warszawy



Kochani. Kiedy dowiedziałam się, że oprócz czwartkowej metamorfozy jeszcze dziś będę w programie na żywo -  wpadłam w panikę. Nie napisałam Wam kiedy to będzie, bo bałam się samej siebie :)Teraz emocje opadły i czekam na pociąg, który po tygodniu nieobecności, wreszcie zawiezie mnie do domu.  
Ja dzisiejszego programu nie widziałam, ale ufam że wszystkie dobre słowa jakie usłyszałam są prawdziwe.       


          Nowa Gabrysia KLIK

22 komentarze:

  1. Gabrysiu,widziałam wszystkie "odsłony" gdzie Byłaś.Moje chłopaki żartowali sobie ze mnie ,że tak przykleiłam się do telewizora.Trochę zdziwiona byłam "Tą Gabrysią" którą mi pokazali w tym "zadziorze" na głowie-szczerze -dużo bardziej już dzisiaj w tym gdzie Byłaś na żywo.Ale rozumiem ,że próbowali różnych opcji...Metamorfoza była duża,ale dla mnie nie taka abym Cię nie poznała....Czy rzeczywiście dostałaś w prezencie komplet czarnej bielizny? Już wyobrażam sobie (a może nie ) co będziecie wyprawiać z Bogdanem......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko na tego zadziorna nie miałam wpływu, ponieważ wszystkie lustra i szklane witryny w pobliżu mnie były zasłonięte. Szczerze jak się zobaczyłam to nie podobałam się sobie. Ale było tyle emocji w tym dniu, że nie miałam już sił analizować. Podczas programu na żywo czułam się. już bardziej swobodnie, a dziś już po swojemu głowę urządziłam co widziałaś na FB :) dziękuje za wsparcie i buziaki przesyłam.

      Usuń
  2. Gabrysiu, oglądałam, nie mogłam przegapić. Wyglądałaś zupełnie inaczej, ale wystrzałowo, Ważne żebyś dobrze się czuła. Resztę napisałam w e-mailu... Zgadzam się z Grażynką, że gdy Bogdan Cię zobaczy, to szybko z domu (sypialni) nie wypuści :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj pojechaliśmy Joasiu do naszej ukochanej Wisły i tam ochłonęłam już z nadmiaru stresu i emocji. Przygoda nieziemska i sporo stresu. Nie spodziewałam sie że od razu posypią się zaproszenia ( nawet zza granicy) tego nie przewidziałam :) więc przygodo trwaj :))) Dziękuje Joasiu za Twą obecność i słowa wsparcia . Bogdan dumny dziś mnie w Wiśle fotografował i siebie też, bo przecież teraz cała Polska zna Bogdana - mój Skarb :)))

      Usuń
  3. Rzadko kiedy oglądam PNŚ, ale ten urywek oglądałam przyjemnie. ;-) Pięknie pani wyglądała!
    www.sercabiciem.blogujaca.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję! Pięknie wyglądałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Aniu. Zaufać muszę bo sama siebie obejrzałam tylko raz i prawie z zamkniętymi oczami :)

      Usuń
  5. W zasadzie nie widziałyśmy się na żywo Gabrysiu, więc nie umiem ocenić na ile metamorfoza Cię zmieniła. ale bez względu na wszystko, wyglądasz pięknie! Zachwycił mnie makijaż oczu i ta śliwkowa narzuta...Rewelacja! Ale chciałam jeszcze zwrócić uwagę na jedną rzecz...W ogóle nie widać stresu u Ciebie, odpowiadasz ładnie i składnie, brawo! Ja oprócz rumieńców, które mi zawsze towarzyszą w sytuacjach napięcia to pewnie nic bym nie wydukała;))) A jak zareagował Bogdan po powrocie?;) Poznał żonę?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stres trzymał mnie od czwartku do wczoraj, ale jakoś tak dzięki życzliwości prowadzących poczułam sie bardzo troskliwie zaopiekowana. Nogi mi drżały ale czułam te tysiące zaciśniętych kciuków w okolicy serca Moniu :) Makijaż faktycznie taki, że gdybym go tydzień nie zmywała byłby bez skazy... Magia :)))

      Usuń
  6. Tak patrzę na to zdjęcie i skojarzyło mi się, że po metamorfozie jesteś podobna Gabrysiu do pisarki Krystyny Kofty:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu nic dodać. Kiedy już było po metamorfozie nie było osoby która tego nie powiedziała. Trafiłaś :)))

      Usuń
  7. Wiesz Joasiu,że masz rację,a szczególnie po metamorfozie bo ważną rolę ..odgrywa kolor włosów.I tak jak zerkam na Gabrysię.... i Krystynę Koftę....Podobno każdy z nas ma swojego "sobowtóra",ciekawe czy się zgadzacie z takim powiedzeniem....a niektórzy mają nawet pewność,że tak jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, ja chyba mam, bo ciągle kłaniają mi się osoby, które pierwszy raz widzę na oczy...

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc niewiele Grażynko wiem o pani Krystynie. Chyba czas się zainteresować :)

      Usuń
  8. Raczej nie oglądam takich programów, ale z checią bym obejrzała odcinek z Twoim udziałem, jaka szkoda, że przegapiłam:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy kliknąć w link zamieszczony na końcu posta :) " Nowa Gabrysia" to jest ostatnia finałowa cześć mojej przygody:)Pozdrawiam

      Usuń
  9. prawdziwa kobieta z klasą! DAMA! Piękna fryzura, subtelny makijaż, klasyczny strój podkreślający kobiecość! Fantastycznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, każdy komentarz mnie zawstydza,ale też dodaje wiary w siebie :) bo ja jakoś ciągle nie mogę w to uwierzyć. Pozdrawiam bardzo serdecznie

      Usuń
  10. Ja widziałam ten program nie wiedząc ,że tam własnie jest pewna Osoba, którą znam z bloga:):) Gratuluje odwagi!!!!! I fajnie jest Cie poznać-zobaczyć:):):.Jak się dziś czujesz po metamorfozie???
    Pozdrawiam serdecznie!!!
    Jesienne pozdrowienia slę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) cóż mogę powiedzieć po czasie... włosy doprowadzam do ładu, bo po tak drastycznych zabiegach straciły sporo na jakości. A co do programu - działo się to wszystko tak szybko, że nie miałam czasu na zastanowienia. Może i o to chodziło. Każdy znalazł w programie - to co chciał znaleźć. Ja niczego nie żałuję - w końcu miałam okazje pewne rzeczy powiedzieć. W czyichś oczach zyskałam, w czyichś straciłam... jak to w życiu ;) Jeśli chodzi o perspektywy twórcze - zyskałam i to bardzo wiele. Ot choćby patronat TVS dla nowego tomiku, czy wyjazd dl Klasy Kobiet do Warszawy ;) Pozdrawiam również serdecznie i jesiennie. I widzę, że u Ciebie coś nowego :)

      Usuń
    2. Super z tym patronatem....
      Najważniejsze aby się w życiu działo,,abyśmy nie patrzyli jak nam lata uciekają ale abyśmy zawsze z życiem byli za pan brat:):

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.