Uśmiech codzienności



Poranna kawa 
w tym samym miejscu
 co wczoraj
odrobiną życzliwości doprawiona
Ozdobiona figlarnym promieniem
słońca
Pocałunek na dzień dobry
 - opadający łagodnie w serce
jak piórko
zagubionego anioła
Słowo, może dwa 
dobre i ciepłe
Tęcza 
od brzegu smutku,
do brzegu pełnego
 słonecznej nadziei
Niezmienność, trwałość,
zaufanie
Nic wielkiego
Niejedna wyśniona bajka
może mnie omija
I czasem ktoś zamknie 
przede mną drzwi
udając, że nie słyszy pukania
Tym bardziej wtedy kocham
nieśmiały uśmiech
codzienności
W bajkowych salonach,
pewnie bym go nie zauważyła

14 komentarzy:

  1. Gabrysiu, ja też nie żałuję tych salonów z bajek o księżniczkach, wolę mojego Anioła Domowego i jego niezmienne trwanie przy mnie mimo wszystko i pocałunek syna wracającego do domu i uśmiech i porozumienie bez słów z tymi, na których mi zależy...Jak zwykle w kilku wersach jest u Ciebie to, co najważniejsze:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Joasiu... a historia tego wiersza jest bardzo ciekawa. A w skrócie powiem Ci na uszko, że dosyć długo myślałam nad tytułem drugiego tomiku, na który materiał już jest dosyć obszerny. Były różne pomysły, a ten "Uśmiech codzienności" wczoraj mi się sam objawił, kiedy słuchałam rozmowy z bardzo interesująca osobą. Za tytułem od razu przyszedł wiersz :)

      Usuń
    2. Uśmiech codzienności Gabrysiu, to świetny tytuł, to chyba tak naprawdę kwintesencja tego, czego w życiu dojrzałym szukamy...

      Usuń
    3. Też mi się tak wydaje :) Czasami nie warto się wysilać, bo to co ma przyjść - przyjdzie samo tak jak ten tytuł. Pogodnego dnia Joasiu :)

      Usuń
  2. Rzadko zdarza mi się czytać jakiś wiersz kilka razy..ten czytam chyba po raz 5 i za każdym razem odnajduję w ni coś nowego..rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy Mario, bo o to chyba chodzi w wierszu - by móc ciągle odkrywać go na nowo. Ja nieraz jak czytam wiersze, które napisałam 2 lata temu, lub nawet rok to widzę w nich zupełnie coś innego, niż to co wtedy miałam na myśli. Dziękuję bardzo za Twoje słowa na dobry początek dnia. Dużo uśmiechów dziś życzę ;)

      Usuń
  3. Wiersz pełen mądrości. Pięknie napisałaś o tym, co ważne. Zdajesz sobie sprawę z wielu rzeczy, ale jesteś pogodna i zadowolona, bo najważniejszy jest uśmiech codzienności:) Pozdrawiam i życzę dobrego tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniu - tak jak pisałam, może bym tego uśmiech aż tak nie doceniła - gdyby wszystko toczyło się po mojej myśli. Teraz wiem, że nieraz trzeba swoje przeżyć, żeby ten nieśmiały uśmiech codzienności zauważać. Buziaczki

      Usuń
  4. Miałam dreszcze czytając ten wiersz. Tak wiele w nim ciepła, miłości, nadziei, radości... Dziękuję Ci za niego Gabrysiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja Aniu dziękuję za Twoje słowa. Czuję jak mi wiatr dmucha w żagle po takich słowach - kochana Aniu. :) Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  5. Bardzo piękny wiersz o tym, co w życiu naprawdę ważne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? nie zawsze musi być jak w bajkowym świecie - wystarczy zobaczyć ten uśmiech codzienności i już jest dobrze :)

      Usuń
  6. Czasami sama nie zauważam tych pięknych "codziennych" chwil.Może dlatego ,że są takie powtarzalne ,niekiedy wydają się nudne....ale niechby w życiu było ich jak najwięcej....w tej dla niektórych "szarej codzienności"...Pomiędzy "szarością" i słońce świeci piękniej , niebo jest bardziej błękitne ,a po deszczu pojawia się ...wielobarwna tęcza....czyż to nie są te cudowności? Dla mnie tak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej "powtarzalności" Grażynko chyba właśnie jest szczęście schowane. Bo jak ona nagle się zburzy, wtedy dopiero zaczynamy ją doceniać. Życzę Tobie i sobie takiej "nudy" niczym nie zakłóconej :)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.