Pytałam dziś słońca
- czym jest miłość
odrzekło - płomieniem
Drzew w lesie pytałam
- jakie ma dla nich miłość
znaczenie
Odpowiedziały od razu
zielonym machaniem,
że miłość jest dla nich
ciągłym
wzrastaniem
Pytałam księżyca
gdy wschodził powoli,
a on odpowiedział że miłość
- boli
Pytałam tęsknoty
co myśli o miłości - ona
Nic nie powiedziała
czekaniem zmęczona
Bo z miłością i bez niej jednakowo ciężko, a jednak wszyscy za nią tęsknią...
OdpowiedzUsuńJakie trafne odwołanie się do natury i jak ślicznie Ci z tą dziwną wierzbą:-)
Dziękuję Asiu :) Tak jakoś nostalgicznie wczoraj rozważało mi się o miłości...
UsuńCzasem bywa nawet tak, że mają miłość bardzo blisko, wciąż jej poszukujemy, tęsknimy, gonimy za czymś nieosiągalnym...
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Taka tęsknota chyba wpisana jest w naturę człowieka Aniu. Mało kto potrafi dostrzec to co mu los daje pod sam „nos” :)
Usuńpiękny wiersz Pani Gabrysiu, piękny!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo - mnie samej też się podoba i chyba zaliczam go do najbardziej udanych :)
UsuńŚliczne zdjęcie, nie ma to jak wiersze o miłości:)
OdpowiedzUsuńMasz rację Natalio - a ja wczoraj przeglądałam zakładki na blogu i ze zdumieniem stwierdziłam, że wierszy o samej miłości jakoś mało jest. Musze to nadrobić :)
UsuńMiłość nie przychodzi ot tak - czasami potrzeba wielu lat, by poznać tą jedyną/tego jedynego:) Aczkolwiek pięknie to napisałaś!!!
OdpowiedzUsuńPięknie napisane. Miłości uczymy się chyba do końca życia i poznajemy jej rożne oblicza, czasami bardzo zaskakujące. Pozdrawiam :)
UsuńA mnie przyszło na myśl Gabrysiu...o rodzajach miłości,o tym czy można jednocześnie kochać np. dwóch mężczyzn (podobno można).Czym jest miłość? Jak sama chyba zauważyłaś,kogo nie zapytasz każdy poda Ci swoją "definicję",a może też czasami.....nie można to tak prosto i jasno określić.Możliwe,że na tę naszą miłość składają się takie "okruszki" a później może nawet wyjdzie ..kruszonka?
OdpowiedzUsuńNo to Grażynko zadałaś pytanie... Myślę, że Barbara z Nocy i dni jest dowodem na to, że można kochać dwóch mężczyzn jednocześnie. Tylko wydaje mi się, że zawsze jeden z nich będzie bardziej legendą i pięknym wspomnieniem - które pielęgnuje pamięć. Z definicją miłości, to tak jak z obrazem lub wierszem, każdy odbiera inaczej - prawda? Pozdrawiam Grażynko po zbawiennej burzy
UsuńSubtelny - to pierwsze skojarzenie po przeczytaniu Twojego wiersza Gabrysiu. Bardzo miło sie go czytało i przeżywało. Pozdrawiam 😉
OdpowiedzUsuńCieszę się i dziękuję za ciepłe słowa. Pozdrawiam ciepło :)
UsuńPiękne......
OdpowiedzUsuńZamiast komentarza przytoczę jeden z mych archiwalnych wierszy:
Usuńserenada
kręć się wrzeciono tańcz Sulamitko
na rozpalonych sumieniach
łaskawców
co darują tysięczną drugą noc
poczym zasypiają błogo
na poduszce ciepłej
z ambry i łkań po świt
kręć się wrzeciono czuwaj Penelopo
zważaj na puste kołczany
aż dopłynie noc
przetkana chrapaniem
jak złotogłów
kręć się wrzeciono kochaj poeto
sny bajaj snuj się
zsuń po kądzieli nocy
na pięciolinii pajęczynie
plącze się liryk
linoskoczek
(1982)
pozdrawiam i zapraszam
Dziękuję - piękne
Usuńpiękny refleksyjny wiersz..:)
OdpowiedzUsuń