Pytanie o miłość


Pytałam dziś słońca 
- czym jest miłość
odrzekło - płomieniem
Drzew w lesie pytałam
- jakie ma dla nich miłość
znaczenie
Odpowiedziały od razu
zielonym machaniem,
że miłość jest dla nich
ciągłym 
wzrastaniem
Pytałam księżyca
gdy wschodził powoli,
a on odpowiedział że miłość 
 - boli
Pytałam tęsknoty 
co myśli o miłości - ona
Nic nie powiedziała

czekaniem zmęczona

18 komentarzy:

  1. Bo z miłością i bez niej jednakowo ciężko, a jednak wszyscy za nią tęsknią...
    Jakie trafne odwołanie się do natury i jak ślicznie Ci z tą dziwną wierzbą:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Asiu :) Tak jakoś nostalgicznie wczoraj rozważało mi się o miłości...

      Usuń
  2. Czasem bywa nawet tak, że mają miłość bardzo blisko, wciąż jej poszukujemy, tęsknimy, gonimy za czymś nieosiągalnym...
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka tęsknota chyba wpisana jest w naturę człowieka Aniu. Mało kto potrafi dostrzec to co mu los daje pod sam „nos” :)

      Usuń
  3. piękny wiersz Pani Gabrysiu, piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo - mnie samej też się podoba i chyba zaliczam go do najbardziej udanych :)

      Usuń
  4. Śliczne zdjęcie, nie ma to jak wiersze o miłości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Natalio - a ja wczoraj przeglądałam zakładki na blogu i ze zdumieniem stwierdziłam, że wierszy o samej miłości jakoś mało jest. Musze to nadrobić :)

      Usuń
  5. Miłość nie przychodzi ot tak - czasami potrzeba wielu lat, by poznać tą jedyną/tego jedynego:) Aczkolwiek pięknie to napisałaś!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie napisane. Miłości uczymy się chyba do końca życia i poznajemy jej rożne oblicza, czasami bardzo zaskakujące. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. A mnie przyszło na myśl Gabrysiu...o rodzajach miłości,o tym czy można jednocześnie kochać np. dwóch mężczyzn (podobno można).Czym jest miłość? Jak sama chyba zauważyłaś,kogo nie zapytasz każdy poda Ci swoją "definicję",a może też czasami.....nie można to tak prosto i jasno określić.Możliwe,że na tę naszą miłość składają się takie "okruszki" a później może nawet wyjdzie ..kruszonka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to Grażynko zadałaś pytanie... Myślę, że Barbara z Nocy i dni jest dowodem na to, że można kochać dwóch mężczyzn jednocześnie. Tylko wydaje mi się, że zawsze jeden z nich będzie bardziej legendą i pięknym wspomnieniem - które pielęgnuje pamięć. Z definicją miłości, to tak jak z obrazem lub wierszem, każdy odbiera inaczej - prawda? Pozdrawiam Grażynko po zbawiennej burzy

      Usuń
  7. Subtelny - to pierwsze skojarzenie po przeczytaniu Twojego wiersza Gabrysiu. Bardzo miło sie go czytało i przeżywało. Pozdrawiam 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i dziękuję za ciepłe słowa. Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Zamiast komentarza przytoczę jeden z mych archiwalnych wierszy:

      serenada

      kręć się wrzeciono tańcz Sulamitko
      na rozpalonych sumieniach
      łaskawców
      co darują tysięczną drugą noc
      poczym zasypiają błogo
      na poduszce ciepłej
      z ambry i łkań po świt

      kręć się wrzeciono czuwaj Penelopo
      zważaj na puste kołczany
      aż dopłynie noc
      przetkana chrapaniem
      jak złotogłów

      kręć się wrzeciono kochaj poeto
      sny bajaj snuj się
      zsuń po kądzieli nocy
      na pięciolinii pajęczynie
      plącze się liryk
      linoskoczek

      (1982)

      pozdrawiam i zapraszam

      Usuń
  9. piękny refleksyjny wiersz..:)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.