A tymczasem na " wyspie"...







"Jedziesz na bezludną wyspę, sama chciałaś zobaczyć - jak tam jest. Spędzisz tam całe dziesięć dni. 
Ne będzie ani prądu, ani wifi ani bieżącej ciepłej wody, ale za to będzie jeszcze  7 takich samych kobiet jak Ty.
Może trochę młodsze, albo starsze ale wiek - to tylko cyfry. 
Z pewnością nie będzie nudno. Co się tam wydarzy? Tego nie wie nikt.
Czas pomysleć o pakowaniu. Nie ma wiele miejsca na spory bagaż. Kilka rzeczy osobistych i do tego siedem rzeczy z którymi nie możesz się rozstać. 
Dlaczego siedem? Bo siedem razy siedem to już czterdzieści dziewięć - nie za dużo nie za mało - tak w sam raz, aby na wyspie panował względny porządek. Przemyśl dobrze swoją decyzję, bo potem już nie będzie można po nic wrócić .
I nie będzie tam ani Robinsona Crusoe, ani Piętaszka 😊 
Pomyśl chwilę, a potem przeczytaj co zabierają moje towarzyszki."


Tak zaczyna się moja przygoda… moja i siedmiu moich przyjaciółek, z którymi już „ wylądowałam” na bezludnej wyspie.
Najmłodsza z nich ma lat 35, a najstarsza 79 
I paradoksalne z „ naszą seniorką” jest najbardziej utrudniony kontakt i nie z powodu dostępu do internetu :) nie, nie - w tym akurat jest biegła - lecz z nawału zajęć.
Jak widać - wiek to tylko liczba, co w tym wypadku całkowicie się potwierdza.
Tak, jak obiecałam, będą migawki z tego, co na naszej "wyspie" się dzieje.
Dokąd ta przygoda nas zaprowadzi - tego nie wie żadna 
z nas. 
A może znajdziemy jakiś skarb?
A może tym skarbem będzie niesamowita więź i przyjaźń 
i spotkanie na żywo, które już planujemy?…
Wiem jedno, że powstanie z tego cudowne dzieło, bo tworząc je - towarzyszy mi  cały czas niesamowite wzruszenie i ciarki :)
I z pewnością, będzie to kumulacja pięknej,  kobiecej energii, którą będzie można zasilić niejedną elektrownię

Chcę tym wpisem rozbudzić Waszą wyobraźnię , a także skłonić do refleksji i do podzielenia się tym - co Wy zabralibyście w taką podróż życia.
Kiedy ten projekt mnie zaatakował - dokładnie tak - zaatakował - wtedy wiedziałam już kogo na „ wyspę” zaproszę i był to strzał w dziesiątkę.
Jest nam razem cudownie i bardzo dobrze się dogadujemy. 

...„Na pewno worek włóczki i druty.
Drugi worek pełen książek.
Zeszyty i długopisy.
Nasiona i sadzonki do hodowania.
Wzięłabym expres do kawy, ale nie ma prądu, więc klapa!
(zapas kawy i tygielek)…”

…”Zastanawiałam się nad zapałkami, ale mam nadzieję, że ktoś zabierze, a jak nie to będziemy krzesać.
To na pewno nauczyło by mnie cierpliwości ,z którą mam czasem problem.
Wracając do tematu, trzecią rzeczą będzie apteczka. Myślę, że plastry , bandaże i coś do dezynfekcji może się przydać…”

…”Wakacje wakacjami, ale nie samym relaksem człowiek żyje, więc w moim bagażu ląduje podręcznik do nauki języka angielskiego. 

Umieć władać tym językiem, to takie ciche moje marzenie. 
Na razie uczę się sama, ale wierzę, że kiedyś będę miała pieniądze na prawdziwe lekcje. „…


…”Nie może w moim bagażu zabraknąć zdjęć moich ukochanych najbliższych.Są dla mnie najważniejsi i zawsze chcę mieć ich przy sobie.

Ostatnią rzeczą jest DJEMBE :) Mój szamański bęben. Marzyłam, że zagram na nim przy ognisku i będzie to chwila pełna magii. „…


-…”sieć rybacka – i tu zapewne u wielu osób pojawiło się zaskoczenie moim wyborem... Ale przecież należy pamiętać, że na bezludnej wyspie jest utrudniony dostęp do pożywienia, nie ma sklepów... A wędkarstwo to czasami jedna z form zdobycia smacznej rybki na obiad. „…

…”Jako pierwsze spakuję leki, bo mimo wszystko o zdrowie trzeba dbać - tym bardziej w nieznanym mi dotąd klimacie.
Następnie zabieram wędkę, którą znalazłam w piwnicy i nie wiedziałam co z nią zrobić, teraz już wiem.
Dawno nie jadłam świeżo złowionej ryby - usmażonej na ognisku.”…

…”Wezmę  jakiś antybiotyk, leki przeciw wirusowe, przeciwbólowe, Octanisept. 
I jeszcze zabiorę aparat, żeby uwiecznić mile spędzony czas z pięknymi kobietami na łonie natury.
To w drogę.”…


A co TY masz ochotę zabrać ?


 Do następnego razu ;)))

30 komentarzy:

  1. Zapomniałam o puchatym kocyku i podusi, bo nawet w tropikach noce chłodne bywają:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze chyba da się naprawić 😉 Dopakujemy 😊

      Usuń
  2. Ukochaną osobą na pewno bym ze sobą zabrała. Przydałaby się też dobra książka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Intrygujący projekt:) Dziesięć dni to nie tak dużo, nie zabrałabym chyba książek. Na pewno dobry pędzel, płótno i kilka farb żeby uwiecznić bezkres oceanu. Do tego ulubiony kubek i kawusia - zakładam, że źródełko wody pitnej się znajdzie. No i coś do jedzenia, żeby z głodu nie umrzeć. Największa frajda jednak to rozmowy do świtu - siedem przyjaciółek i żadnych ograniczeń czasowych, coś pięknego. Może jakaś flaszeczka orzechówki?:)
    Czekam na dalszy ciąg!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje Ewuniu - największe bogactwo tej wyprawy - rozmowy po świt - i właśnie one stanowią cel mojego projektu. A Twoje płótno kochana Ewuniu - może na okładkę by się przydało ?😘 pomyśl o tym 😊

      Usuń
    2. Rozmowy po świt to chyba beze mnie, zasnę koło 22 na bank!
      Chyba że tańce będą!

      Usuń
    3. Myślę, że szanse na tańce są duże, ( w takt szamańskiego bębna DJEMBE) o ile znów nie potłuczemy kolan, albo kręgosłupów nie nadwyrężymy ;) Ale ciepełko wszystko wygrzeje :)

      Usuń
  4. Choćbym miała płynąć tratwą, albo dostać się na wyspę na różowym flamingu, to i tak do Was dołączę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie czekamy i prosimy o kocyk i podusię dla Joasi bo zapomniała ;)

      Usuń
  5. Coraz ciekawiej Gabrysiu♥️♥️♥️ Różowy flaming😍😜♥️♥️

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bym w pierwszej kolejności zabrała moich chłopaków, synka i męża ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalio kochana - to jest czas TYLKO dla kobiet 😊 musieliby wytrzymać bez Ciebie 10 dni 😉Myślisz - nie daliby rady ? ❤️

      Usuń
  7. Projekt interesujący! Gwiaździste niebo na dobranoc i szum fal na dzień dobry. Wieczorne rozmowy, śpiewy i tańce przy ognisku. Super:) Notatnik i pióro koniecznie, bo na takim pobycie trzeba zapisać każde spostrzeżenie i zarys budzących się wierszy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jak piszesz Mario 😊 Wszystko to uwiecznione będzie.

      Usuń
  8. Dawniej zaśpiewano by Ci "siedem dziewcząt z Albatrosa", ale wy pewnie na tę wyspę samolotem lecicie. Ja nie miałabym odwagi wybrać się w taką podróż, więc i pakować nie byłoby czego. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popatrz Iwonko - faktycznie - Siedem dziewcząt pasuje jak ulał 😊 W sumie nie wiem , czy lecimy czy płyniemy 😊 to wszystko kwestia wyobraźni 😉 buziaki przesyłam .

      Usuń
  9. Z moimi umiejętnościami pakowania, połowy rzeczy bym zapomniała. :D

    OdpowiedzUsuń
  10. To musi być niesamowite doświadczenie! Dobrego czasu życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmmm wzięłabym jeszcze czytnik. 10 dni da radę na baterii, a książek w nim cała moc;) No i tygielek z grubo zmieloną kawą rzecz jasna, to absolutne must have;)))
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super pomysł z czytnikiem - i kawa absolutnie być musi :) Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  12. Nic nie trzeba brać, tam będzie wszystko co potrzebne, co potrzebne tam... tak czuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ha ha ha !!! A to ci pomysł !? Powiem Ci, że wiele już razy myślałam o tym , co zabrałabym na bezludną wyspę. Wim, że na pewno zabrałabym aparat fotograficzny, bo nie mogę się bez niego obejść. Druga rzecz to gitara i jakiś koc, bo jestem zmarźluchem. Zabrałabym jeszcze chusteczki - do kataru i łez ocierania. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Eh, późno odkryłam ten projekt ale w myśl powiedzenia "lepiej późno.... " I już mi się podoba, że ten "projekt Cię zaatakował"... cudnie brzmi. Ostatnio słucham wywiadów z Weroniką Wawrzkowicz, fantastycznie kobieta rozmawia o książkach, skojarzyło mi się to z tym jej powiedzeniem, że to "książka szuka czytelnika"

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.