Ciąg dalszy ”Wspomnień”

Napisałam kiedyś wiersz pt. Wspomnienie, który w tomiku i na spotkaniach autorskich, cieszy się bardzo wielkim uznaniem.

Ponieważ " Chochlik" powraca cyklicznie, zmusił mnie do napisania ciągu dalszego :)



Znowu wyskoczył chochlik uśpiony
 w najmniej odpowiednim momencie
Porwał mnie szybko w swoje ramiona,
żeby mnie tańcem zakręcić
Zasłonił oczy, muzykę włączył
sprzed lat może kilkunastu
I sama nie wiem kiedy on skończy
stwarzać ten dziwny, szalony nastrój
Muzyka echem o serce odbija
wspomnień tysiące i miejsca w pamięci
i chyba nostalgia już trochę mija,
a on jak szalony 
mnie wciąż jeszcze kręci
Nie wiem, czy smutno mi, czy też wesoło
kiedy me serce w przeszłość ucieka
Bo nagle to wszystko wiruje wokoło
codzienność cierpliwa… przecież poczeka
Wspomnienia ukryte w serduszku na dole
nagle poczuły wolności zew
I rozpoczęły swe dzikie swawole
i głośny, radosny, beztroski śpiew
Czas wracać do codzienności,
bo rozum się niecierpliwi
Zatrzymać na długo te chwile radości,
którymi w smuteczku 
się serce pożywi

4 komentarze:

  1. Tak to jest Gabrysiu, że wspomnienia mamy przeróżne i smutne i wesołe, ale takie jak nasze życie. Ważne, aby tak jak piszesz, wesołe chwile ocieplały te smuteczki, które na dnie serca...Jeśli Twój chochlik taki roztańczony i takie natchnienie przynosi, niechaj zjawia się częściej:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu - roztańczony to on jest bardzo :) nie wiem jak Ciebie, ale mnie zazwyczaj muzyka - budzi - chochlika :-)

      Usuń
    2. Chyba coś w tym jest, bo zależnie od tego czego słucham, inne iskierki się w oczach zapalają. Dobry pomysł na blogowy wpis lub wiersz:-)

      Usuń
  2. Gabrysiu, piękne zdjęcie. Takie nastrojowe :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.