Niedawno zostałam zapytana, dlaczego nie piszę o swoich
bólach i troskach - jak każdy " normalny poeta". Dlaczego uciekam w miłe chwile spotkań,
a moje wiersze wieją pogodą.
Usłyszałam, że ból i troski i tak mnie kiedyś - jak się "to wszystko skończy"dopadną
( nieprzyjemnie mi się zrobiło)
Jestem jednak trochę nienormalna poetką, bo czepiam się dobra - a wszystko inne zostawiam w tyle, czego i Wam życzę :) I mam nadzieję, że w błędzie nie jestem
Nie karm się bólem
Nie karm się złem wyssanym
ze wspomnień o drugim człowieku
by nie weszło ci w krew
A ból, zło - by nie stało się
twoim chlebem powszednim
Bo kiedyś się zdziwisz
Gdy zamiast chleba
miłości
ciężki kamień bólu i nienawiści
pociągnie cie na samo dno
Nikt inny
tylko ty sam - wybierasz
A tyle dobra obok
się marnuje
Uchwyć je i płyń
Nic nie stoi na przeszkodzie
oprócz ciebie samego
Piękne i prawdziwe słowa, popieram całym sercem.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie
UsuńNie mylisz się Gabrysiu, sama przekonuję się każdego dnia, ze "czepianie się" dobrych stron życia i pogodne podejście do codzienności są lepsze od wynajdywania sobie przeszkód do bycia szczęśliwym. Rozpamiętywanie minionego zła i cierpienia nie posuwa nas naprzód, wręcz przeciwnie.
OdpowiedzUsuńZauważam tez, że właśnie osoby, które dużo w życiu przeszły zachowują pogodę ducha...
Dziś już piątek, więc miłego weekendu :-)
Dokładnie tak myślę Asiu - dziękuję. Tobie też miłego weekendu życzę :)
UsuńBardzo mi się podoba Twoje podejście do życia!
OdpowiedzUsuńCieszę się, mnie ono się też podoba - dlatego chciałam się upewnić czy to nie jest zbyt egoistyczne :) Pozdrawiam serdecznie
UsuńPodobnie jak Asia zauważam ,że rzeczywiście osoby,które same doświadczyły zła i cierpienia mają większą pogodę ducha i bardziej optymistycznie patrzą na świat.Ale z drugiej strony nie mogę stwierdzić Gabrysiu,że w Twoich wierszach nie ma....tej "smutniejszej strony życia".Ja ją spotykam ,ale w ogólnym rachunku...jednak przebija się to DOBRO...
OdpowiedzUsuńPewnie ,że jest smutniejsza strona życia Grażynko i tu masz rację. Wiesz jak się ktoś chce uczepić i lubi wynajdywać dziury w całym to znajdzie wszędzie. ;) A z tym że jeśli ktoś ma za sobą ciężkie przeżycia to patrzy na świat pogodniej to też racja. Popatrz jak potrafią się cieszyć życiem osoby, które wyszły z poważnej choroby. Doceniają każdy dzień, każdą sekundę i potrafią się nią cieszyć
UsuńPodoba mi się to "czepianie się " dobra:)
OdpowiedzUsuńCieszę się Natalio z tego, że tak piszesz :) Pozdrawiam
UsuńI tak trzymaj! Może właśnie dlatego lubię Twoje wiersze. Wspominałam, że inne, wcześnie napotkane nudziły mnie swoim patetyzmem, smęceniem. A tutaj po prostu czuję moc, która może zmienić nasze życie, jeśli pozwolimy jej działać, oczywiście. Musisz mieć bogate doświadczenia skoro potrafisz tak pisać :-)
OdpowiedzUsuńTo spotkałyśmy się w tej samej minucie :) Gaju, Twój komentarz właśnie mi wskoczył. Sami możemy zmienić nasze życie - ja to wiem tylko trzeba chcieć i trzeba mieć dla kogo, a może dla samego siebie ... Co do doświadczeń ... masz całkowitą rację
UsuńZdjęcie w odpowiedzi na zarzut bycia szczęśliwą i pogodną wybrałaś, Gabrysiu, fantastyczne! :D Myślałam o tym uciekaniu w miłe chwile spotkań i uświadomiłam sobie, Gabrysiu, że dzięki takim właśnie spotkaniom pokazujesz ludziom, że pomimo bólu doświadczonego w życiu, nie można się w nim zamykać, tylko otworzyć właśnie na tę jasną stronę życia. Swoją pogodą, ciepłem i uśmiechem zarażasz i dajesz nadzieję, że można podnieść się z każdego cierpienia, dając sobie czas na przepracowanie bólu, ale bez rozpamiętywania tego, na co nie mamy wpływu. Zostań, kochana Gabrysiu, naszą Pogodną Poetką, i wnoś z nasze życie swój optymizm i radość z dobra, które przecież każdy z nas doświadcza, tylko nie wszyscy potrafią je docenić.
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię mocno!
M.
Moniś Ty zawsze potrafisz tak celnie - prosto w serce powiedzieć, to co mnie się tam gdzieś plącze i nie umiem tego ubrać w słowa. Dziękuję Ci za to i odliczam już powoli dni a nawet godziny :)
UsuńUciekam od ludzi, którzy zioną jadem i oglądają się tylko wstecz. Takie osoby wypijają ze mnie radość życia i długo muszę jej potem szukać:) Jestem sentymentalna, ale w sensie szacunku do tego, co było, nigdy jako ataku przeciw komukolwiek. Ale wiesz co Gabrysiu jest fajne...że możemy sobie sami dobierać towarzystwo, które nam odpowiada, nawet jeśli to komuś się nie podoba, przecież najwazniejsze to być w zgodzie sama ze sobą, prawda?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:0
Pięknie napisane Moniu - masz rację i nieraz zastanawiam się jak wytłumaczyć takie toksyczne znajomości, w których każda ze stron się męczy bo nikt nie ma odwagi ich zakończyć
Usuń