To właśnie dziś ten dzień i kto - jak nie " Misiowa Ambasadorka" ma Wam o tym przypomnieć? :)
Kochani - Wszystkiego misiowego Wam życzę i dzielę się z Wami moimi wrażeniami z pierwszych spotkań promujących książeczkę "Misie - Gabrysie"
Na początku - był Lublin i ciepłe, gorące przyjęcie - mnie oraz książeczki.
Tutaj można przeczytać i zobaczyć to co się działo - na własne oczy
A póżniej była SP nr 17 w Mysłowicach
Spotkanie z dziećmi w Filii mysłowickiego MOK w Dziećkowicach
Dzisiaj wróciłam z Wisły,
tam w MBP spotkałam się z uczniami pierwszych i drugich klas
Dzięki wszystkim organizatorom spotkań, dzięki nauczycielom i obecnym na nich dzieciom, misiowe przygody odnoszą naprawdę wielki sukces.
Wszystkim razem i każdemu z osobna bardzo za wszystko dziękuję, szczególnie za to że mam niepowtarzalną okazję wprowadzać dzieci w misiowy świat przygód i niespodzianek.
Na spotkaniach dzieci bardzo mocno angażują się w inscenizacje, w rozmowy, a po ich zakończeniu bardzo szybko otrzymuję gotowe ilustracje.
Dziękuję za wszystkie miłe i serdeczne słowa, które usłyszałam i które sprawiają, że to co robię - robię "bardziej" :)
I chyba mogę śmiało powiedzieć, że jak przystało na Misiową Ambasadorkę - mam także dzisiaj swoje święto :)
Pani Gabrysiu, z okazji Dnia Pluszowego Misia życzę Pani mnóstwo uśmiechu na twarzy i radości z życia jaką posiadają w sobie dzieci czytające książki Pani autorstwa:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za piękne życzenia :) Również życzę wielu powodów do uśmiechu
UsuńNo oczywiście ,że masz swoje święto :-) Sama widziałam uśmiechy na buziach dzieci i dorosłych i tak sobie myślę, że możesz kandydować do Orderu Uśmiechu.
OdpowiedzUsuńMisiowe uściski Pani Ambasador :-)
Wzajemne uściski Asiu odsyłam a co do Orderu... kto wie - wszystko przed nami :)
UsuńJaka obszerna relacja !? Miło patrzeć, jak dzieciaczki są zadowolone i uśmiechnięte. Na pewno są zadowolone, że ktoś dostrzegł w nich prawdziwych czytelników i docenił. Takie spotkania to naprawdę bardzo dobry pomysł. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńDobrze to ujęłaś Ulu, chyba w tym tkwi sekret - że dzieci czują się docenione. Buziaki
UsuńSerdecznie pozdrawiamy z Wisły i życzymy Pani dalszych sukcesów. Misiowa rodzinka (ta książkowa i szydełkowa) na dobre przyjęła się u nas, co widać na zdjęciach :-)).
OdpowiedzUsuńMonika.Śl. MBP Wisła
Dziękuję Pani Moniko i cieszę się bardzo, że misie w Wiśle tak dobrze się zadomowiły - zresztą tak jak i ja :)
UsuńNajważniejsze w "Dniu pluszowego misia" to uśmiech i radość na tych dziecięcych twarzyczkach.A to powoduje ,ze nasze -te mniej dziecięce twarze też rozjaśniają się....Przy dzisiejszym "ataku" na "internetowe bajeczki i inne cuda" tak wspaniale widzieć ,że dzieci potrzebują normalności....jeżeli chodzi o bajki....Szczerze przyznaję ,ze niektóre "dziwolągi" z tych modnych "internetowych" postaci są takie ,że ja - całkiem duża "dziewczynka" się boję..brrrrrr. Misie zawsze u mnie wygrają....to pewne.
OdpowiedzUsuńGrażynko, to naprawdę bardzo cieszy, kiedy widzę uśmiechnięte buzie dzieci tulących swoje misie. Masz całkowitą rację, misie wygrywają - ale to znaczy że świat jeszcze nie zwariował - prawda?
UsuńHeh, pierwszy raz o tym słyszę, ale każda okazja do zaktywizowania dzieci jest dobra. :-)
OdpowiedzUsuńCzyli zadanie - Misiowej Ambasadorki - zostało dobrze wykonane :) Pozdrawiam serdecznie
UsuńSuper święto :-)
OdpowiedzUsuń