Pamiętacie moją wizytę w Klubie Klasy Kobiet w Warszawie?
Cudne to było spotkanie
Po roku, znów znalazłam się w Klubie Klasy Kobiet - tym razem w Piasecznie.
Poznajcie Kochani Magdalenę Knitter
Niezwykła kobieta. To ona zaprosiła mnie do Piaseczna, abym mogła paniom spotykającym się w Klubie opowiedzieć o mojej przygodzie z pisaniem
Długo nam się terminy nie zgrywały i w końcu się udało.
25.11 dojechałam - z małą przerwą na spotkanie z Małgosią - w Warszawie ( dziękuję za instrukcję kupna biletu w tym strasznym automacie )- do Piaseczna do hoteliku o pięknej nazwie
La musica
Niewiele widziałam bo pogoda była niezbyt sprzyjająca spacerom.
Stamtąd Magda zabrała mnie w cudowne miejsce na herbatkę i ciacho, a potem było spotkania Klubu Klasy Kobiet
Klub z Piaseczna to jakby młodsza siostra Klubu z Warszawy, Magda dba o jego rozwój i dokładnie o wszystkie najdrobniejsze szczegóły.
Na spotkaniu zostałam otoczona taka serdecznością, że czułam się tak jak gdybym bywała tam co tydzień.
( żałuję, że tak daleko)
Wszystkim paniom bardzo dziękuję za to spotkanie, za serdeczność, za wszystkie słowa. Przykro mi że nie pamiętam wszystkich imion i nie mogę ich tutaj wymienić.
Pewnie panie się nie pogniewają, jeśli wspomnę tutaj o Kasi, która jak się okazało pochodzi z Zabrza i tam w dalekim Piasecznie namawiała mnie do napisania wiersza śląską gwarą :)
Przekonałam się jednak, że Piaseczno aż tak daleko znowu nie jest.
Mam terminy warsztatów, które Magda prowadzi - warsztatów osobistego rozwoju - a tego nigdy dosyć.
Myślę, że nasze spotkanie jak i wiele innych nie było przypadkowe.
Pewnie kiedyś miałaby ze mną sporo pracy, ale moja praca nad sobą mimo że była żmudna i bardzo długa - zakończyła się sukcesem.
Jednak co fachowiec - to fachowiec i napewno nie raz skorzystam z takich warsztatów do czego i Was namawiam.
Na stronie Magdy możecie śledzić wszystkie aktualności.
No i ten wyjazd do Toskanii... :)
Da tych z Was, którzy mają profil na FB
PS.
Mało mnie na Waszych blogach - ale jedno z moich spełnionych marzeń to ogromne zamówienia na szydełkowe misie. To jedno z nich, które właśnie powędrowało do Inowrocławia.
Sami widzicie... a to pochłania mi ogrom czasu -ale już czekam na zdjęcie - i uśmiechnięte buzie dzieci - które na misie niecierpliwie czekały
Tym razem nie wierszem ;) ale ile ciekawych informacji. Z pewnością spotkania w takim super Klubie to ogromna frajda. Szkoda Gabrysiu, że w naszych okolicach taki klub nie funkcjonuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i podziwiam za mrówczą pracę nad misiami, które są przeurocze ;)
Mieszkacie z Gabrysią po sąsiedzku, może więc same założycie taki KLUB?
UsuńOj tak - praca mrówcza - dobrze powiedziane :) Asia ma rację - kto wie...
UsuńWreszcie spotkanie dla dorosłych czytelników, za którym tak bardzo już tęskniłaś...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkie panie z Piaseczna :-)
Ogrom misiaków imponujący, już widzę te rozradowane buzie, gdy będę rozdawać misie!
Dziękujemy i również pozdrawiamy :) Magdalena Knitter i dziewczyny w KKK w Piasecznie
UsuńZdjęcie, które mi Asiu podeślesz , napewno zamieszczę na blogu. Bardzo mnie cieszą Wasze wzajemne pozdrowienia - tak właśnie tworzy się utkana na mapie Polski sieć wzajemnych znajomości i przyjaźni.
UsuńPozdrawiam Autorkę, ale szczególnie, tym razem, panią Kasię. Pomysł dobry, ale dla nie-Ślązaka niewykonalny ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie - jak najbardziej wykonalny - bom tu urodzona :) Może kiedyś spróbuję i powstanie nowa zakładka na blogu
UsuńPraca żmudna i długa zakończyła się prawdziwym sukcesem, Gabrysiu! Zdjęcia nie kłamią, widać na nich prawdziwą radość i spełnienie, czego zawsze z całego serca Ci życzyłam! Cieszę się razem z Tobą i życzę, abyś dalej rozwijała się tak pięknie, jak dotychczas :D
OdpowiedzUsuńM.
p.s. Wiesz, że niedługo osobiście Cię uścisnę? :D
Dziękuję Moniś za Twoje słowa - wiesz, że cały ten rozwój to m. in. zasługa pewnego maila sprzed trzech... czterech?... lat ?
UsuńDokładnie za 10 dni :) Buziaki
Ależ kolejne fantastczne spotkanie, no i te miśki są przeurocze:)
OdpowiedzUsuńSpotkania i poznawanie ludzi, to jest to co lubię najbardziej. A miśki - tak sporo pracy i czasu im poświęcam ale warto :) Niedługo pokażę zdjęcia szczęśliwych dzieci, które czekały na to zamówienie
Usuń