Modlitwa poranna



Za rogalik pachnący
lekko chrupiący
ten który czeka 
aż zjem go na śniadanie
dziękuję Ci Panie
Za to że dałeś łąkę zieloną 
nasionami marzeń wypełnioną
Za radość  z marzeń spełniania
w miejsce użalania
dziękuję - choć nie pojmuję
Za to że od samego rana
 jestem kochana
 i nie musze na to zasługiwać
i niczym się wykazywać
 i udowadniać niczego 
nie muszę
że mogę być taką 
jaką mnie stworzyłeś 
 niczego na siłę
za to że daleś mi 
dożyć takich chwil 
po prostu  i najzwyczajniej 
Panie - dziękuję Ci


10 komentarzy:

  1. Gabrysiu, powiem krótko - piękna modlitwa <3

    OdpowiedzUsuń
  2. I takie powinny być nasze modlitwy - z serca i z głębi duszy, a nie z modlitewnika :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem taka chwila się zdarza, że serce samo dyktuje modlitwę prawda Asiu ?

      Usuń
  3. Takie modlitwy najbardziej trafiają do Boga, bo są prosto z serca - piękna:)

    OdpowiedzUsuń
  4. :) To powinno mieć tytuł MODLITWA OPTYMISTY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tez staram się żyć i patrzeć na świat - i z wdzięcznością 😊

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.