Zostawiam tutaj kawałek siebie z nadzieją, że tym okruszkiem wypełnię niejedną pustkę w sercu. Jeśli tak - miło mi będzie , gdy się o tym dowiem.
Wasza Gabrysia.
Krótko ,ale treściwie.A ja mogę tylko zgodzić się z Tobą ,że są takie chwile,że tak trzeba.....i jakie szczęście gdy doczekamy się na to "rozplątanie"...chociaż sama zdaję sobie sprawę ,że czasami to rozwiązanie może nie tak po naszej myśli....
Różnie to bywa z tymi szczęśliwymi zakończeniami - masz rację Grażynko. Czasem dziecko, chce lizaka też nie zdaje sobie sprawy, że on ma skutki uboczne i dlatego nie zawsze go dostaje :)
Widzę, że smutno jakoś... Są czasem takie sprawy, że nic innego nie da się zrobić, nic... trzeba tylko czekać. Wtedy tylko dobry przyjaciel się przyda, który będzie wspierał. Ściskam :))
I znów mam nauczkę. Wydawało mi się, że smutno - ale okazało się że może być jeszcze smutniej, bo dziś męża pogotowie zabrało do szpitala. Tyle razy obiecuję sobie - że nie będę się smucić z rzeczy na które nie mam wpływu... To teraz mam powód do smutku - prawdziwy :( buziaki Uleńko
Ściskam serdecznie , wszystko podobno mija - nawet najdłuższa żmija ... a potem już będzie tylko lepiej. Niech to "czasem" będzie czasem bardzo krótkim
Czasem trzeba...
OdpowiedzUsuńKrótko ,ale treściwie.A ja mogę tylko zgodzić się z Tobą ,że są takie chwile,że tak trzeba.....i jakie szczęście gdy doczekamy się na to "rozplątanie"...chociaż sama zdaję sobie sprawę ,że czasami to rozwiązanie może nie tak po naszej myśli....
OdpowiedzUsuńRóżnie to bywa z tymi szczęśliwymi zakończeniami - masz rację Grażynko. Czasem dziecko, chce lizaka też nie zdaje sobie sprawy, że on ma skutki uboczne i dlatego nie zawsze go dostaje :)
UsuńA czasem bierze się sprawy w swoje ręce i rozplątuje, ale nie zawsze rąk starcza, by rozplątać do końca...
OdpowiedzUsuńDlatego ten Anioł :) bo ma dodatkowe dwie i jeszcze skrzydła :)
UsuńWidzę, że smutno jakoś... Są czasem takie sprawy, że nic innego nie da się zrobić, nic... trzeba tylko czekać. Wtedy tylko dobry przyjaciel się przyda, który będzie wspierał. Ściskam :))
OdpowiedzUsuńI znów mam nauczkę. Wydawało mi się, że smutno - ale okazało się że może być jeszcze smutniej, bo dziś męża pogotowie zabrało do szpitala. Tyle razy obiecuję sobie - że nie będę się smucić z rzeczy na które nie mam wpływu... To teraz mam powód do smutku - prawdziwy :( buziaki Uleńko
UsuńWspółczuję i jestem z Tobą .
UsuńNieszczęścia i smutki nie znoszą samotności, zawsze sobie znajdą jakieś towarzystwo.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplutko i dzielnie, Gabrysiu.
Oj tak, niestety ale trzeba patrzeć optymistycznie przed siebie innej rady nie ma. Dziękuje i pozdrawiam serdecznie
UsuńAż mnie ugodziło.. bo to "czasem" jest u mnie właśnie teraz..
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie , wszystko podobno mija - nawet najdłuższa żmija ... a potem już będzie tylko lepiej. Niech to "czasem" będzie czasem bardzo krótkim
Usuń